26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Mojżesz i manna z nieba

Ocena: 4.7
31324
Widzimy, jak cud manny na pustyni oraz tradycja rabiniczna o powtórzeniu tego cudu w czasach mesjańskich były zapowiedzią daru Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej. Ale czy ten nadzwyczajny dar Boży jest wystarczająco doceniany? Przecież niektórzy odchodzą od Kościoła katolickiego i Eucharystii i dołączają do wspólnot protestanckich, a nawet świadków Jehowy oraz innych niechrześcijańskich ugrupowań. Podejmując taki krok, rezygnują z Ciała i Krwi Chrystusa. Wszelkie tłumaczenie, że dzięki odejściu od Kościoła katolickiego odkryli biblijnego Chrystusa gdzie indziej, jest absurdalne w świetle tego, co Biblia mówi o konieczności spożycia Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej. Jezus nie mówił, „bierzcie i czytajcie”, lecz „bierzcie i jedzcie”. Wszakże „Słowo stało się Ciałem” (J 1,14), a nie księgą. Odejście od Kościoła katolickiego jest odcięciem się od Źródła Życia, jakim jest Eucharystia.

OTO JEST DZIEŃ

Co natomiast możemy powiedzieć o tych, którzy, pozostając w Kościele katolickim, nie stawiają Eucharystii na pierwszym miejscu? Mimo że przyjęcie Chrystusa w Komunii Świętej jest możliwe na każdej Mszy Świętej, to jednak szczególne znaczenie ma dla nas Eucharystia niedzielna. Jak powiedział niedawno nasz Ojciec Święty Benedykt XVI, niedziela jest przede wszystkim dniem, „który należy poświęcić Panu, uczestnicząc w Eucharystii, podczas której karmimy się Ciałem i Krwią Chrystusa i jego Słowem życia”. Katechizm przypomina nam, że uczestnictwo we Mszy Świętej w niedzielę jest dla nas obowiązkowe, chyba że jesteśmy „usprawiedliwieni dla ważnego powodu (np. choroba, pielęgnacja niemowląt)”. „Dlatego też ci, którzy zaniedbują ten obowiązek, popełniają grzech ciężki” (KKK 2181).

Za czasów Jezusa istniała tradycja żydowska, według której w czasach mesjańskich powtórzy się cud manny
Wiemy, że dzisiaj wiele osób pracuje w niedzielę i z tego powodu nie ma możliwości uczestnictwa we Mszy Świętej oraz przyjęcia Komunii Świętej w dniu Pańskim. Zazwyczaj osoby decydujące się na taką ewentualność kierują się trudną sytuacją ekonomiczną, w której się znajdują. Co prawda czynnik ekonomiczny jest tutaj znaczącym problemem, zwłaszcza wtedy, kiedy ktoś ma rodzinę na utrzymaniu. Rodzi się natomiast pytanie, czy ludzie w tej sytuacji w ogóle ubolewają nad niemożliwością uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii, czy może jedynie traktują ten stan jako mało znaczącą sprawę, którą wcale nie trzeba się przejmować.

Innymi słowy: przyjmijmy, że ktoś podejmuje pracę w niedzielę i z tej racji świadomie rezygnuje ze Mszy Świętej. Czy taki człowiek modli się codziennie, aby jego sytuacja się jak najszybciej zmieniła? Czy zwraca się dzień w dzień do św. Józefa, patrona pracy, aby pomógł mu znaleźć inne zatrudnienie, które pozwoli mu oddać cześć Bogu w każdą niedzielę w Kościele i przyjąć Go w Komunii Świętej? Smutne jest to, że dla wielu osób brak Mszy Świętej w niedzielę nie jest żadną tragedią. A jeżeli na początku jeszcze się tym przejmowali, to z czasem przestają.

Ponadto doświadczenie pokazuje, że podjęcie pracy za cenę rezygnacji z niedzielnej Mszy Świętej nigdy nie będzie się opłacać. Ludzie, którzy stawiają sprawy ekonomiczne ponad Bogiem i życiem wiecznym, zawsze będą nieszczęśliwi. Wystarczy zobaczyć, jak wyglądają małżeństwa i rodziny takich osób i z jakimi problemami się borykają. Jeżeli ktoś myśli, że złotówka, euro lub dolar przyniesie mu więcej szczęścia niż Bóg, to będzie mocno rozczarowany. Wiemy, jaki był los pewnej osoby, która wiele wieków temu za trzydzieści srebrników chciała kupić sobie szczęście…

Oprócz tego, każdy kapłan pracujący na emigracji wie, jak wygląda za granicą życie licznych Polaków podejmujących pracę, która odcina ich zarówno od niedzielnej Mszy Świętej, jak i od sakramentu pojednania. Kiedy ktoś rezygnuje ze Źródła Życia, jakim jest Eucharystia, to wówczas będzie szukał innych „źródeł życia”. Znajdzie je w alkoholu, narkotykach i rozwiązłości. Nie brakuje też Polaków, którzy wracają do Polski z niekorzystnej dla duszy pracy na Zachodzie – w trumnie lub urnie.

Manna na pustyni miała smak miodu, bo Bóg chciał, aby pomogła Izraelitom myśleć o „miodem płynącej” Ziemi Obiecanej (Wj 3,8), do której zdążali. Eucharystia jest naszym Chlebem Życia, który wzmacnia naszą wiarę i daje nam siłę na czas wędrowania po ścieżkach życia. Jest to przedsmak naszej Ziemi Obiecanej, czyli Nieba, gdzie czeka na nas Pan. Nie odcinajmy się od tego Pokarmu, a Chrystus nas nie zawiedzie – ani na ziemi, ani w wieczności.


ks. Jacek Stefański
fot. ks. Henryk Zieliński/Idziemy

Idziemy nr 7 (388), 17 lutego 2013 r.




PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 25 kwietnia

Czwartek, IV Tydzień wielkanocny
Święto św. Marka, ewangelisty
My głosimy Chrystusa ukrzyżowanego,
który jest mocą i mądrością Bożą.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mk 16, 15-20
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter