26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Droga przełomu

Ocena: 0
2711

Dlaczego warto – jak mówi Franciszek – wstać z kanapy i wyruszyć na EDK? – Za pierwszym razem chciałem podjąć wielkopostne wyrzeczenie ze świadomością, że EDK to i tak nic w porównaniu z drogą krzyżową Chrystusa, i przy okazji chciałem się sprawdzić. Ledwo przeszedłem trasę, a potem tydzień dochodziłem do siebie. A dlaczego po roku wróciłem? Ponieważ wiedziałem już, że się nie sprawdzę, że nie zrobię tego moją siłą. Ale to daje pewność, że jeśli mimo trudu dałem radę, to inne trudne sprawy życia codziennego też są do pokonania. Zawsze też podczas EDK modlę się w intencji moich bliskich i innych osób, które proszą o modlitwę – mówi Dariusz Rusek, który także szykuje się na EDK szósty raz.

Minimum na EDK to 40 km, są jednak proponowane trasy krótsze, jak ta licząca 26 km, która przejdzie 5 kwietnia z Rembertowa do Otwocka. – To wariant dla tych, którzy chcą się sprawdzić, zanim za rok zdecydują się na pełen dystans – tłumaczy jej koordynator Konrad Miętus. Ale są i trasy o wiele dłuższe, jak licząca 70 km z Rembertowa do Wielgolasu i 80 km z Rembertowa do Czerwińska nad Wisłą. Tą ostatnią pójdą po raz kolejny m.in. ks. Artur Szajko i Justyna Krzewska.

– Gdy idzie się kilkadziesiąt kilometrów wzdłuż Wisły i dookoła tylko „wał, krzaki, rzeka, wał, krzaki, rzeka”, to w końcu nie zwraca się już uwagi na to, co nas otacza. I wtedy jest miejsce dla Boga, a On zrobi swoje. Długość trasy, cisza i noc pozwalają dokopać się do tego w nas, co mocno zakopane. Inna sprawa, że kiedy człowiek przejdzie 80 km, to zmienia mu się perspektywa. Kiedy potem mam iść gdzieś 5-10 km, nie opłaca się nawet wsiadać do samochodu – śmieje się ks. Szajko.

– Jakoś, z Bożą pomocą, przed rokiem udało się przejść trasę 70 km, więc liczę, że i teraz się uda. Dłuższa trasa to dla mnie większa możliwość odarcia się z codzienności i poukładania sobie w głowie własnego życia. Ale to także spotkanie z Jezusem. A kiedy już walczy się o postawienie każdego następnego kroku, wtedy Drogę Krzyżową lepiej się rozumie – mówi Justyna. – Ta droga, czy ma 40 km, czy 80 km, nigdy nie jest skończona. Przenosi się potem na codzienne życie. Kiedy coś człowieka przygniata, przychodzi myśl: skoro przeszłam tak długą drogę, to dam radę także innym życiowym wyzwaniom.

 

Mówi ks. Jarosław Raczak z portalu www.edk.org.pl

Jak EDK powstała i się rozwinęła?

Pomysłodawcą był ks. Jacek Stryczek. Pierwszy raz na EDK w 2009 r. wyruszyło kilkanaście osób trasą z kościoła św. Józefa w Krakowie-Podgórzu do Kalwarii Zebrzydowskiej. „Głównym powodem, dla którego wymyśliliśmy EDK, był kryzys męskości, który dotarł także do mojego duszpasterstwa. Jak już byli w nim faceci, to tacy niemęscy; bali się wyzwań, szukali komfortu. Nie mogłem tego zdzierżyć” – opowiadał mi ks. Stryczek. Zastanawialiśmy się, co zrobić. Jednym z rozwiązań było zdobycie Mont Blanc zimowym wejściem, a drugim Ekstremalna Droga Krzyżowa. EDK rozrosła się i w 2018 r. liczyła 80 tys. uczestników na 720 trasach w Polsce i na świecie. W tym roku mamy już zgłoszone 882 trasy.

Na czym polega ten fenomen? Człowiek potrzebuje ekstremalnych przeżyć?

Ekstremalność to otoczka. Na coraz większą popularność EDK wpływa m.in. doświadczenie uczestników z trasy, którzy dzielą się świadectwem. Wartość takiej formy duchowości widzę w filarach EDK: Wyzwaniu, Drodze, Zmaganiu, Spotkaniu. One prowadzą nas do najważniejszego, czyli otwarcia na Boga, ale też do szczerej modlitwy i przemiany swojego życia. EDK to niesamowity czas, żeby przemyśleć wiele spraw.

„Kościół XXI wieku” – co oznacza tegoroczne hasło wszystkich EDK?

Chcemy zwrócić uwagę, że wszyscy jesteśmy Kościołem. Każdy z nas Go tworzy. To od nas zależy, jaki Kościół jest i jaki będzie. Popatrzmy na pierwszych chrześcijan: nie mieli tego wszystkiego, co my mamy dzisiaj, a ich liczba wzrastała. Dawali świadectwo przynależności do Chrystusa, żyli czystą Ewangelią. Nawet poganie zwracali uwagę na ich miłość, i to był ich znak rozpoznawczy.

W poprzednich latach jedna z tras wyznaczona była przez Polską Stację Polarną na biegunie. Jakie są inne nietypowe miejsca EDK?

Każda z tras ma swój urok. Na Hel droga prowadzi przez piaszczyste plaże, na Kaszubach – przez lasy i ich pozostałości po wichurze, która przeszła tam kilka lat temu. Jedna z tras na Podkarpaciu wiedzie koło torów kolejowych, gdzie wielu ludzi targnęło się na swoje życie. Wiele wytyczonych jest w wielkich miastach, jak m.in. Rzym czy Sydney, aby dać świadectwo wiary. Jedna trasa w USA wiedzie starym szlakiem Apaczów. Ciekawą inicjatywą jest trasa kleryków z Poznania, którzy będą iść, modląc się w intencji powołań.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Katolik, mąż, absolwent polonistyki UW, dziennikarz i publicysta, współtwórca "Idziemy" związany z tygodnikiem w latach 2005-2022. Były red. naczelny portalu idziemy.pl. radekmolenda7@gmail.com

 

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter