27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Królowa jest jedna

Ocena: 4.46667
1378

Nastąpiła zmiana. Tym razem nie pisałem o swoich typach przed rozstrzygnięciami plebiscytu na najlepszego sportowca Polski.

fot. PAP/EPA/LUKAS COCH

Obawiałem się, że w swoich sądach będę zbyt rygorystyczny. Patrząc na poprzedni rok, nie miałem bowiem żadnych wątpliwości: nagroda musiała trafić do rąk liderki światowego rankingu tenisistek. Iga Świątek to najlepsza ambasadorka polskiego sportu. Bez cienia wątpliwości. Dziś w naszym kraju królowa sportu jest tylko jedna. Idze powinniśmy życzyć zdrowia, sił oraz wiary w umiejętności. Dla naszej tenisistki to będzie bardzo ważny rok. Igrzyska w Paryżu na pewno rozbudzą dyskusje, bo przecież właśnie w stolicy Francji Iga Świątek wygrała pierwszy w karierze turniej wielkoszlemowy. Walka o olimpijskie medale odbędzie się właśnie na ceglanych kortach Rolanda Garrosa. Na nich Iga zwyciężała już trzykrotnie. French Open to dla niej na pewno miejsce wyjątkowe. Nie znaczy to jednak, że Polce możemy już wieszać na szyi medal. Nic z tych rzeczy. Iga Świątek na pewno będzie jedną z faworytek, na pewno powalczy, to mogą być piękne dni – ale to jest tylko sport. I jak śpiewała Anita Lipnicka, „wszystko się może zdarzyć”.

W plebiscycie także zdarzyć się mogło wszystko. Na szczęście za plecami królowej znalazł się on, czyli Bartosz Zmarzlik. Napisałem „na szczęście”, gdyż tego drugiego miejsca nie mógł zająć nikt inny niż czterokrotny indywidualny mistrz świata w jeździe na żużlu. Bartosz może oczywiście żałować, że odnosi sukcesy w tym samym czasie, co Iga. Z drugiej strony powinien być szczęśliwy. Przegrał bowiem z gwiazdą światowego sportu, a sam z roku na rok umacnia swoją pozycję w polskim sporcie. Jest postacią absolutnie wyjątkową i skromną. Najważniejsze zaś, że na pewno nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Także w tym plebiscycie.

Za plecami dwojga gigantów znaleźli się sportowcy, z których byliśmy i nieraz jeszcze będziemy dumni. Nie chcę w tym miejscu nikogo wyróżniać. Wolę napisać coś innego. Rok 2024 to rok olimpijski. I sportowcy mający szansę wystąpić w Paryżu doskonale wiedzą, co to oznacza. Będą to najpierw ostatnie miesiące przygotowań, a później dla niektórych nastanie być może najważniejszy czas w życiu. Jako zapalony kibic gorąco wierzę, że w przyszłym roku przy okazji plebiscytu wszyscy będą mieli potworny ból głowy. Oby lista kandydatów pękała w szwach i oby zaroiło się na niej od medalistów olimpijskich. Jestem bowiem przekonany, że Iga z chęcią podzieli się tytułem królowej. Pięknie byłoby rozprawiać i dyskutować o tym, która z mistrzyń lub który mistrzów z Paryża zasługuje na tytuł najlepszego sportowca. Byłaby to dyskusja niezwykle trudna do rozstrzygnięcia.

Najważniejsze jednak, by w ogóle do niej doszło. Czasy są trudne, a sukcesy sportowców, te małe i te wielkie, pozwalają na chwile radości. Życzę nam wszystkim, by latem nie zabrakło wzruszeń i pięknych momentów. Takich, od których zapiera dech w piersi.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter