W 89. roku życia zmarł Szear Jaszuw Kohen, główny rabin Hajfy. Był on przewodniczącym Wysokiej Komisji ds. Dialogu między Wielkim Rabinatem Izraela a Stolicą Apostolską. W 2008 r. na zaproszenie Benedykta XVI przemawiał – jako pierwszy w historii rabin – na Synodzie Biskupów.
20160908 17:03 RV, sal (KAI Rzym) / Hajfa, sgTematem obrad synodalnych było wówczas Słowo Boże.
– Moja obecność na Synodzie Biskupów jest sygnałem nadziei, przesłaniem miłości, koegzystencji i pokoju dla naszego i przyszłych pokoleń – powiedział rabin Kohen w auli synodalnej 7 października 2008 r.
W sowim wystąpieniu mówił o miejscu Biblii w tradycji żydowskiej i w dzisiejszej rzeczywistości swego kraju. Podkreślił, że fakt, że może przemawiać do katolickich biskupów, jest rezultatem procesu pojednania między chrześcijaństwem i judaizmem, zapoczątkowanego przez Jana XXIII, którego szczytowym okresem był pontyfikat Jana Pawła II.
Na zakończenie swego przemówienia, wygłoszonego po angielsku, rabin Kohen nawiązał do bieżącej sytuacji geopolitycznej Izraela. – Nie mogę nas koniec nie wyrazić mego głębokiego wstrząsu po straszliwych i zatrutych słowach prezydenta pewnego państwa na Bliskim Wschodzie w jego przemówieniu na forum zgromadzenia ogólnego ONZ w ubiegłym miesiącu. Kłamliwe i zjadliwe oskarżenia, pogróżki i nawoływanie do antysemityzmu ożywiły bolesne wspomnienie tragedii naszego narodu i ofiar Holokaustu, który, jak mamy nadzieję i o co się modlimy, już się nie powtórzy – powiedział rabin z Hajfy.
Wyraził on nadzieję, że przywódcy religijni i cały wolny świat staną w obronie Izraela i go ocalą. – Moja obecność tu z wami każe mi liczyć także na waszą pomoc i spodziewać się, że wasze orędzie trafi do wszystkich wpływowych osobistości tego świata – dodał.
Rozmawiając z dziennikarzami już poza aulą synodu, rabin Szear Jaszuw Kohen oświadczył, że jest przeciwny beatyfikacji Piusa XII: „Uważamy, że nie powinien być beatyfikowany czy stawiany za wzór, ponieważ nie zabrał głosu, chociaż starał się nam w ukryciu pomagać. Pozostaje jednak faktem, że nie mówił, może bał się, a może miał inne powody, my jednak nie możemy o tym zapomnieć”.