„Jeszcze jedna zbrodnia wojenna, straszliwa ekologiczna i technogenna katastrofa oraz grzech przeciw Bogu-Stwórcy, który powołał człowieka do rozwijania, a nie rujnowania, stworzonego przez siebie świata” – pisze abp Światosław Szewczuk o wysadzeniu przez Rosjan zapory w Nowej Kachowce.
Fot. PAP/EPA/MYKOLA TYMCHENKOZ powodu tragedii tysiące ludzi jest ewakuowanych. Również przewodniczący rzymskokatolickiego episkopatu Ukrainy potępia kolejny czyn agresora, którego „konsekwencji nie potrafimy nawet w pełni przewidzieć”.
Bp Witalij Skomarowski wzywa do modlitwy nie tylko za ofiary wywołanego przez Rosjan potopu, ale również za służby ratownicze, usilnie pracujące nad zapewnieniem bezpieczeństwa miejscowej ludności. Prosi także o wspieranie obrońców jego ojczyzny.
Niech naszą bronią przeciwko siłom ciemności pośród różnych prób będzie modlitwa i uczynki miłosierdzia
– zaznacza hierarcha. Inny rzymskokatolicki biskup, Witalij Krywicki, nazwał wysadzenie zapory hydroelektrowni „kolejnym aktem terrorystycznym przeciw ludzkości”.
Z kolei abp Szewczuk, zwierzchnik ukraińskich grekokatolików przypomina, iż „tysiące ludzi znalazło się w śmiertelnym niebezpieczeństwie, które nadal wzrasta”, ponieważ grożą dalsze zniszczenia innych tam w Nowej Kachowce. Dziękując za wszelkie wsparcie dla poszkodowanych, hierarcha wezwał m.in. wspólnotę międzynarodową do potępienia rosyjskich działań i odpowiedniej reakcji.
Zapora w hydroelektrowni została wysadzona we wtorek, 6 czerwca, o 2.50 w nocy. Doprowadziło to do zalania rejonów głównie obwodu chersońskiego wraz z jego stolicą. Równocześnie setki tysięcy ludzi utraciły dostęp do wody pitnej, która była składowana w utworzonym przez tamę zbiorniku. Pomoc w radzeniu sobie ze skutkami katastrofy oferuje m.in. Polska. MSWiA podało, że na miejsce zdarzenia wysyła się 10 cystern o pojemności 18 tys. litrów oraz 10 pomp o wydajności 12 tys. litrów na minutę.