27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Rivus, czyli rzeka

Ocena: 5
1185

Nie wkraczajmy bez potrzeby w konflikty między dziećmi, lecz dajmy im szansę nauczyć się je rozwiązywać.

fot. pexels.com

Rywalizacja pochodzi od łac. rivus, czyli rzeka. Po drodze jest jeszcze forma rivalis, oznaczająca osobę walczącą z kimś o dostęp do wody. I tu luźne elementy zaczynają układać się w spójną całość. Mówiąc o relacjach między rodzeństwem, często używamy przecież tego słowa. Wprawdzie dziś w grę nie wchodzi fizyczna eliminacja, nie trzeba też walczyć o pożywienie czy życiową przestrzeń – choć wspólny pokój często stanowi zarzewie konfliktów, a „własny kawałek podłogi” jest zawsze towarem pożądanym. Są jednak inne zasoby, bez których dzieciom trudno jest przetrwać. To miłość i uwaga rodziców.

Bracia, siostry – często najdłuższa relacja w życiu, więź, której się nie wybiera, choć z drugiej strony mocna jak niewiele innych. Kłótnie, bitwy, skarżenie to powód frustracji wielu rodziców, bezradnych albo zmęczonych ciągłym godzeniem dzieci, rozwiązywaniem ich problemów, dociekaniem, kto pierwszy zaczął i dlaczego… Stop! Trzy kroki, aby odwrócić bieg tej rwącej rzeki, to: dystans, długomyślność i dobry humor. Dystans, czyli nie angażować się emocjonalnie w konflikty dzieci, nie wchodzić z nimi w sprzężenie emocjonalne, powodujące, że ich złe emocje udzielają się nam i vice versa, przez co wzajemnie się nakręcamy. W tej relacji to my musimy być dojrzalsi, pokazywać dobre wzorce zachowań, zamiast wkraczać do akcji z własną porcją złości i frustracji. Długomyślność to myślenie daleko do przodu. Rodzice mówią nieraz, że ponieśli klęskę, bo ich dzieci biją się i kłócą. Po latach o wiele ważniejsze okaże się jednak to, co my robiliśmy w tej sytuacji. Kiedyś żadne z naszych dzieci nie będzie z bólem wspominało, że codziennie tłukło się z bratem, za to doskonale zapamięta, że mama zawsze brała jego stronę.

Warto też pamiętać, że rodzina jest pierwszą szkołą budowania i docierania się relacji. Nie wkraczajmy bez potrzeby w konflikty między dziećmi, lecz dajmy im szansę nauczyć się je rozwiązywać. Zdolność dogadywania się z innymi to cenna życiowa umiejętność. Zamiast narzucać rozwiązania, można powiedzieć: „oczekuję, że ustalicie i powiecie mi, jak zamierzacie rozwiązać ten problem”. Każda taka sytuacja, jeśli tylko zachowamy się dojrzale: z dystansem, długomyślnością i poczuciem humoru, to krok w drodze ku dobrym relacjom naszych dzieci w przyszłości. Ich ciągła rywalizacja faktycznie kojarzy nam się nieraz z rwącą rzeką lub nawet wzburzonym morzem, które nas zalewa. Ale dla nich to przecież naturalny poligon budowania relacji z innymi. To, co możemy zrobić jako dowódcy tej rozkołysanej łajby, to w krytycznych momentach pewnie trzymać ster własnych emocji, uzbrojeni w kapok dystansu, długomyślności i poczucia humoru, które nie pozwolą nam pogrążyć się w otchłani.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter