Ostatnio panuje moda na superfood, czyli superkalorie. Nie ma w tym przesady ani chwytu marketingowego. Niektóre rośliny mają ogrom wartości odżywczych.
fot. Barbara Wiśniowska
Do moich ulubionych należą nasionka szałwii hiszpańskiej, czyli chia. Nadają się jako dodatek do wszystkiego: jogurtów, zup, napojów, koktajli, ciast, sałatek i lodów.
Ja najczęściej zalewam je po prostu sokiem owocowym i czekam, aż same stworzą galaretkę. Nie mają wyraźnego smaku, co sprawia, że równie dobrze smakują na słodko i na słono. Równie dobrze można im nadać smak soku z marakui i sosu pieczeniowego.
Namoknięte zmieniają się w żelatynę. Nie każdy jest fanem galaretek, ale warto spróbować tych nasionek jako dodatku, zagęstnika, stabilizatora do różnych dań.
Ich wartości odżywcze były cenione już przez Majów i Azteków. Chia są źródłem wapnia, żelaza, potasu, magnezu, cynku, witamin z grupy B, witaminy C, A, E, PP, a przede wszystkim kwasów Omega 3, Omega 6, błonnika i 91 ze 100 aminokwasów niezbędnych do prawidłowego funkcjonowania całego organizmu.
Są polecane osobom z problemami układu krążenia oraz po zawałach, kobietom w ciąży i uczącej się młodzieży.
CIASTO KOKOSOWE
Spód: 300 g migdałów blanszowanych lub płatków migdałowych | 2 suszone daktyle bez pestek | 5 suszonych fig | pół filiżanki nasion chia | pół filiżanki kwaśnego soku owocowego bez cukru | pół filiżanki wiórków kokosowych | pół filiżanki oleju kokosowego
Nadzienie: 50 g orzechów włoskich | 150 g wiórków kokosowych | 2 banany | 400 g mleka kokosowego | sok z połówki cytryny
Polewy: czekolada ciemna | czekolada biała z orzechami | sok z połówki cytryny
Wykonanie: Wiórki kokosowe moczymy w mleku kokosowym przez noc w lodówce, a nasiona chia godzinę w soku owocowym, kilka razy mieszając, by nie zlepiły się w grudki. Uwaga: jeśli nie dysponujemy mocnym blenderem, migdały, orzechy i bakalie także trzeba długo moczyć, najlepiej całą noc (co najmniej dwie godziny), i odcedzić. Osobno miksujemy na gładką masę składniki spodu, rozprowadzamy łyżką na płaskiej paterze bez nóżki. Osobno miksujemy składniki nadzienia i rozprowadzamy na tortowym spodzie. Warto teraz ciasto zamrozić lub potrzymać kilka godzin w lodówce. Osobno rozpuszczamy czekolady ciemną i jasną z sokiem, polewamy nimi ciasto w zeberkę, dekorujemy owocami, znów studzimy całość w lodówce.