– Najgorsze są te wielkie mrówki, bo są wszędzie i boli, kiedy ugryzą, ale boję się też kleszczy. Kiedyś jeden przyczepił się do mojej ręki i mama musiała mi go wyjąć, a to boli – skarży się Ania, siostra bliźniaczka Jasia.
Jak mówią ich rodzice, dzieci same wymyśliły sobie takie zajęcie. Najpierw pracowało w ten sposób ich starsze rodzeństwo, a co roku dołączali młodsi. I tak zebrała się już całkiem spora ekipa pięciorga bohaterów. A ponieważ mieszkają tuż przy lesie, latem najlepiej schronić się w cieniu drzew. Cała piątka niemal codziennie wychodzi rankiem z wiaderkami i koszykiem z drugim śniadaniem, a wraca na obiad obładowana leśnym runem. Co dwa dni ich tata zawozi kilogramy jagód do skupu, a potem sprawiedliwie rozdziela zarobione pieniądze.
– W domu się nie przelewa, więc postanowiliśmy kiedyś z bratem, że wniesiemy coś do domowego budżetu, a przynajmniej trochę go odciążymy. Poszliśmy na jagody raz i drugi, a ponieważ nie mamy tu sąsiadów w naszym wieku, na wakacje też się nie wybieraliśmy, potraktowaliśmy to jako pełnowartościowy etat – opowiada Karolina Truszkowska, uczennica technikum ekonomicznego. – Dzięki temu mogę kupić sobie kilka modnych ciuchów do szkoły, a w tamtym roku starczyło mi jeszcze na rower.
Jak twierdzi rodzeństwo, nie jest to lekka praca, po kilku godzinach kucania bolą nogi, ale trudy przewyższa satysfakcja z samodzielnie zarobionych pieniędzy.
No i zawsze mama może zrobić pierogi z jagodami według specjalnego przepisu babci, które są zupełnie inne niż wszystkie.
Składniki: chałka • mleko • jajko • mąka pszenna • cukier
Sposób przygotowania: Pokrojoną w kostkę chałkę namoczyć w ciepłym mleku. Następnie odcisnąć mocno i wyłożyć na stolnicę. Rozdrobnić palcami, by nie było kawałków. Dodać jajko i mąkę: tyle, by uzyskać gęstość jak na pierogowe ciasto – nie za gęste, elastyczne. Gotowe ciasto rozwałkować na grubość nie więcej niż 4 mm. Wykroić w nim kwadraty lub koła i nadziać jagodami oprószonymi mąką oraz cukrem, posklejać. Wrzucać do wrzątku, gotować kilka minut. Podawać gorące, polane tartą bułką zrumienioną na maśle, posypane cukrem lub z kwaśną śmietaną ubitą lekko z cukrem.
Marta Kawalec |