26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jagodowy biznes

Ocena: 0
3124
Kocham lato za jagody – lubiła powtarzać moja kuzynka. Bardziej pragmatyczne osoby kochają te owoce, bo dzięki nim mogą sobie kupić nowe książki, piórnik i plecak do szkoły. Bo są to osoby, które wraz z zakończeniem nauki w szkole rozpoczynają pracę – w lesie. – To już trzeci rok, kiedy razem z rodzeństwem chodzimy na jagody, a po całym sezonie zarobię już tyle, żeby kupić sobie rzeczy do szkoły – podkreśla z dumą Jaś Truszkowski, który w tym roku idzie już do drugiej klasy. – A do tego lubię jeść jagody i wcale mi nie zbrzydły, chociaż codziennie na nie patrzę – dodaje.

– Najgorsze są te wielkie mrówki, bo są wszędzie i boli, kiedy ugryzą, ale boję się też kleszczy. Kiedyś jeden przyczepił się do mojej ręki i mama musiała mi go wyjąć, a to boli – skarży się Ania, siostra bliźniaczka Jasia.

Jak mówią ich rodzice, dzieci same wymyśliły sobie takie zajęcie. Najpierw pracowało w ten sposób ich starsze rodzeństwo, a co roku dołączali młodsi. I tak zebrała się już całkiem spora ekipa pięciorga bohaterów. A ponieważ mieszkają tuż przy lesie, latem najlepiej schronić się w cieniu drzew. Cała piątka niemal codziennie wychodzi rankiem z wiaderkami i koszykiem z drugim śniadaniem, a wraca na obiad obładowana leśnym runem. Co dwa dni ich tata zawozi kilogramy jagód do skupu, a potem sprawiedliwie rozdziela zarobione pieniądze.

– W domu się nie przelewa, więc postanowiliśmy kiedyś z bratem, że wniesiemy coś do domowego budżetu, a przynajmniej trochę go odciążymy. Poszliśmy na jagody raz i drugi, a ponieważ nie mamy tu sąsiadów w naszym wieku, na wakacje też się nie wybieraliśmy, potraktowaliśmy to jako pełnowartościowy etat – opowiada Karolina Truszkowska, uczennica technikum ekonomicznego. – Dzięki temu mogę kupić sobie kilka modnych ciuchów do szkoły, a w tamtym roku starczyło mi jeszcze na rower.

Jak twierdzi rodzeństwo, nie jest to lekka praca, po kilku godzinach kucania bolą nogi, ale trudy przewyższa satysfakcja z samodzielnie zarobionych pieniędzy.

No i zawsze mama może zrobić pierogi z jagodami według specjalnego przepisu babci, które są zupełnie inne niż wszystkie.


Składniki
: chałka • mleko • jajko • mąka pszenna • cukier

Sposób przygotowania:
Pokrojoną w kostkę chałkę namoczyć w ciepłym mleku. Następnie odcisnąć mocno i wyłożyć na stolnicę. Rozdrobnić palcami, by nie było kawałków. Dodać jajko i mąkę: tyle, by uzyskać gęstość jak na pierogowe ciasto – nie za gęste, elastyczne. Gotowe ciasto rozwałkować na grubość nie więcej niż 4 mm. Wykroić w nim kwadraty lub koła i nadziać jagodami oprószonymi mąką oraz cukrem, posklejać. Wrzucać do wrzątku, gotować kilka minut. Podawać gorące, polane tartą bułką zrumienioną na maśle, posypane cukrem lub z kwaśną śmietaną ubitą lekko z cukrem.


Marta Kawalec
Idziemy nr 31 (360), 29 lipca 2012 r.
fot. Marta Kawalec


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter