26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Życie jest święte

Ocena: 0
1278

– W naszym kręgu kulturowym Polska jest liderem w ochronie dziecka poczętego zagrożonego aborcją. Nic, co z takim trudem osiągnęliśmy, nie powinno zostać utracone – mówi senator Antoni Szymański

Z senatorem Antonim Szymańskim, działaczem pro-life, rozmawia Irena Świerdzewska

 

Do Sejmu wpłynęły trzy projekty dotyczące wzmocnienia ochrony dziecka poczętego. Jak Pan je ocenia?

Dwa projekty: „Stop aborcji” (przygotowany przez Instytut Kultury Prawnej Ordo Iuris) i projekt Polskiej Federacji Ruchów Obrony Życia (PFROŻ) stoją na gruncie poszanowania życia i zakładają całkowite wyeliminowanie aborcji. Żaden z nich nie kwestionuje prawa do ratowania życia kobiety brzemiennej. Między tymi projektami są jednak istotne różnice. „Stop aborcji” zakłada odpowiedzialność karną matki dziecka poczętego, która dokonała aborcji, chociaż proponuje też, aby w uzasadnionych przypadkach sąd mógł odstąpić od wykonania kary. Po drugie projekt ten zmienia zasady uczestniczenia w szkolnych zajęciach wychowania do życia w rodzinie. W obu przypadkach PFROŻ ma odmienne zdanie. Uznaje, że obecnie obowiązujące przepisy ustawy, gwarantujące niekaralność kobiet za dokonanie aborcji, są właściwe. Jeśli chodzi o wychowanie do życia w rodzinie, to dzisiaj obowiązuje zasada domniemanej zgody rodziców na uczestniczenie w tych zajęciach dzieci. Rodzice mogą jednak nie wyrazić na to zgody, podpisując stosowne oświadczenie. Projekt „Stop aborcji” proponuje zmianę, która polega na tym, że przed przystąpieniem do zajęć uczeń miałby obowiązek przedstawić zgodę rodzica. Taka zmiana byłaby groźna z punktu widzenia obrony życia. Spowodowałaby zmniejszenie liczby uczniów korzystających z tych zajęć. Tymczasem z badań wynika, że ten przedmiot jest bardzo ważny w kształtowaniu postaw prorodzinnych i pro-life.

Trzeci poselski projekt dotyczy ochrony prawnej dziecka poczętego w procedurze in vitro. Dodajmy, że do Sejmu wpłynął czwarty, odmienny projekt, rozszerzający możliwość aborcji do trzeciego miesiąca życia dziecka poczętego.

 

Zawarta w projekcie „Stop aborcji” propozycja wprowadzenia karalności kobiet wzbudziła wiele kontrowersji. Dlaczego?

W tej kwestii np. PFROŻ stoi na stanowisku, że kobiety są drugą ofiarą aborcji i trzeba objąć je szczególną opieką, a nie karać. Takie stanowisko zajęli też polscy biskupi. Oczywiście można zrozumieć ideę karania kobiet za umyślną aborcję, co stosowane jest w niektórych krajach poza naszym kręgiem kulturowym. Proszę jednak zwrócić uwagę, że obowiązująca w Polsce od 1993 r. ustawa o planowaniu rodziny przynosi pozytywne skutki, chociaż nie wprowadziła karania kobiet. Za jej przyczyną doszło do zminimalizowania liczby aborcji i poprawy zdrowia kobiet.

Uwzględniając obecną świadomość i kulturę społeczną, sądzę, że propozycja wprowadzenia karania kobiet za aborcję będzie raczej odstręczała od ochrony życia, niż do niej zachęcała. Silne kontrowersje, jakie już powoduje, mogą świadczyć, że nie zostanie dobrze przyjęta przez większość społeczeństwa. Koncentruje ona uwagę mediów i mobilizuje przeciwników ochrony dzieci poczętych, co mogliśmy zauważyć np. podczas niedawnej manifestacji pod Sejmem.

 

Dlaczego ruchy pro-life nie wypracowały jednego wspólnego projektu dotyczącego ochrony życia dzieci poczętych?

Właśnie z uwagi na kwestię karalności kobiet. Dla jednych organizacji była ona bardzo ważna, dla innych, w tym PFROŻ czy Forum Kobiet Polskich, nie do przyjęcia. W naszym kręgu kulturowym Polska jest liderem w ochronie dziecka poczętego zagrożonego aborcją. Nic, co z takim trudem osiągnęliśmy, nie powinno zostać utracone. Dlatego wszelkie propozycje zmian prawnych powinny być wyjątkowo dobrze przemyślane i uwzględniać kontekst kulturowy, aby pozyskiwać zwolenników ochrony życia, a nie odtrącać ich nazbyt daleko idącymi propozycjami.

 

Jak Pan ocenia szansę na wzmocnienie w Polsce ochrony życia poczętego? Czy zaplanowana na 21-23 września debata sejmowa rozpocznie drogę szybkiej legalizacji zakazu aborcji?

Prace nad projektami wymagają wielkiej rozwagi, dyskusji nie tylko w parlamencie, ale także dyskusji społecznej. Trzeba starać się, by była ona jak najbardziej merytoryczna. Nie tylko parlamentarzyści powinni zastanowić się, co mogą zrobić dla promocji i ochrony życia. To jest przecież zadanie dla całego społeczeństwa, o czym chyba trochę zapominamy. Spektrum zadań doskonale ukazuje encyklika Evangelium vitae, która mówi o roli polityków, rodziców, wychowawców i nauczycieli, Kościołów, pracowników służby zdrowia, o roli rządowych czy pozarządowych organizacji mających wspierać kobiety w sytuacji kryzysowej oraz o roli mediów.

Nie należy też przeceniać roli prawa. Zwróćmy uwagę, że aborcja chirurgiczna stopniowo traci na znaczeniu, a dzieci poczęte giną znacznie częściej w wyniku stosowania środków wczesnoporonnych. Także w procedurze zapłodnienia pozaustrojowego, tzw. in vitro, nie szanuje się godności dziecka poczętego i jego życia. Tu potrzeba, oprócz dobrego prawa, wychowania naszych dzieci w duchu przyjęcia nowego życia i tworzenia mu odpowiednich warunków rozwoju. Bez tego trudno będzie chronić najmłodsze, poczęte dzieci.

 

Kiedy Prawo i Sprawiedliwość było w opozycji, jasno deklarowało obronę życia. Czy można liczyć, że dotrzyma słowa?

Zapewne jest mu niezmiennie bliska nauka społeczna Kościoła i takie wartości jak ochrona życia czy rodziny jako podstawowej wspólnoty. Trzeba też pamiętać, że obrona życia to nie tylko zakazy i prawo karne, ale tworzenie warunków dla poszanowania życia. Prawidłowe wspieranie rodzin i osób samotnych osłabia też przesłanki zachęcające do aborcji. Niedawno wprowadzono program Rodzina 500+, powstaje program Mieszkanie +, rozszerzono możliwość korzystania przez oboje rodziców ze świadczenia pielęgnacyjnego, jeśli w rodzinie jest więcej niż jedno dziecko niepełnosprawne, podwyższono minimalną płacę, zwiększone zostaną emerytury. A jest to początek reform.

 

rozmawiała Irena Świerdzewska
fot. arch. Antoniego Szymańskiego

Idziemy nr 39 (573), 25 września 2016 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter