Zamiarem Piłsudskiego nie było dokonanie zamachu ustrojowego. Kierowała nim obawa, że rząd nie poradzi sobie w chwili zagrożenia dla kraju. Pod hasłem sanacji, czyli uzdrowienia, domagał się jego ustąpienia
fot. Witold Pikiel, Domena publiczna, LinkGoście zorganizowanej przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich dyskusji „Przewrót majowy: sukces czy porażka?” opowiadali o jego przyczynach i konsekwencjach dla Polski, także w kontekście stosunków międzynarodowych. Sporo uwagi poświęcono postaci Marszałka oraz jego wpływowi na kształtowanie się systemu władzy w II RP.
Że przewrót majowy należy do najtragiczniejszych wydarzeń w historii II Rzeczypospolitej, historycy są zgodni. – To porażka ówczesnych elit: rządu oraz Józefa Piłsudskiego – twierdzą profesorowie Jan Żaryn i Marian Marek Drozdowski.
Profesor Drozdowski przekonywał, że zamiarem Piłsudskiego nie było dokonanie zamachu ustrojowego, lecz tylko odsunięcie krytykowanego za nieudolność gabinetu premiera Wincentego Witosa. – W latach kosztów wielkiej reformy Władysława Grabskiego nastąpiło osłabienie prestiżu obozu rządowego, a sytuacja Polski na arenie międzynarodowej stawała się znów niebezpieczna, gdy w 1926 r. doszło do nowego układu sowiecko-niemieckiego. Piłsudski obawiał się, że rząd nie poradzi sobie w chwili zagrożenia dla kraju. Pod hasłem sanacji, czyli uzdrowienia, domagał się jego ustąpienia. Uważał, że demonstracja siły wojsk jemu podporządkowanych wystarczy. I tutaj przegrał – przypomniał historyk.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu papierowym
Idziemy nr 43 (629), 22 października 2017 r.
Artykuł w całości ukaże się na stronie po 5 listopada 2017 r.