Czy można poganom udzielać takich samych darów jak Izraelitom i na jakich warunkach? Kobieta była poganką, Syrofenicjanką. Jezus skierował do niej twarde słowa, a ona okazała mimo to wielką pokorę i wiarę w moc i dobroć Jezusa.

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Elżbieta Marek
Pierwsze czytanie: Rdz 2,18-25
Drugi opis stworzenia człowieka jest znacznie starszy od pierwszego o ok. 400 lat. Sposób opowiadania jest zgodny ze sposobem myślenia i wyrażania się ludzi epoki, z której pochodzi. Jest to język mitu, ale słowo „mit” nie oznacza treści zmyślonej, lecz sposób wyrażania treści najistotniejszych. Cały tekst ma charakter dialogu między Bogiem a stworzeniem. Działanie stwarzające jest tutaj w ścisłej korelacji z procesem zachodzącym w ludzkiej świadomości. Bóg stwierdza, że „nie jest dobrze, żeby człowiek (adam) był sam”. Człowiek również potwierdza swoją samotność – nadając nazwy wszelkim stworzeniom nie znajduje istoty równej sobie. Wtedy Bóg wprowadza człowieka w stan genezyjskiego snu (powrotu do niebytu), który jest przygotowaniem do nowego aktu stwórczego. Zapadając w ten sen z pragnieniem istoty podobnej sobie człowiek budzi się z niego mężczyzną i niewiastą. Dotąd samotny, dzięki inicjatywie Boga, staje się człowiekiem w jedności mężczyzny i kobiety. Przysłowiowe „żebro” akcentuje jedynie wspólną z mężczyzną naturę kobiety.
W krótkiej, pierwszej pieśni weselnej mężczyzna wykrzykuje superlatywy pod adresem pierwszej kobiety. „Kość z kości” – oznacza istotę z istoty. Kości u Hebrajczyków oznaczały zasadniczą część ciała. „Ciało z ciała” oznacza, że mieli podobną osobowość. Pełne stworzenie człowieka to właśnie mężczyzna i kobieta we wzajemnym „dla”. „Pomoc” płynie już z samego faktu istnienia osoby obok osoby. Oznacza wzajemność w bytowaniu, której nie mogła dać żadna inna istota żyjąca. Można by połączyć dwa opisy stworzenia człowieka i wyciągnąć wniosek, że obrazem i podobieństwem Boga jest człowiek również przez komunię osób, którą tworzą mężczyzna i kobieta. We wzajemnej relacji nie odczuwali wstydu. Wstyd chroni osobę. Fakt, że nie odczuwali wstydu, świadczy o pełnej harmonii duszy i ciała u pierwszych ludzi. W ich relacjach nie było pożądliwości tylko zachwyt i miłość. Jak bardzo musimy się dzisiaj napracować, by powracać do tego wspaniałego początku w relacjach męża i żony.
Psalm responsoryjny: Ps 128,1b-5
Ci, którzy słuchają Boga, którzy chodzą Jego drogami, powracają dzięki Jego łasce jakby do początku stworzenia. Ich udziałem staje się ta wspaniała harmonia między mężem i żoną, jaką posiadali pierwsi ludzie w Raju. Harmonia ta rozszerza się również na całą rodzinę. Na początku była ona oczywista. Dziś jej osiągnięcie wymaga trudu, ale we współpracy z łaską Bożą jest możliwa do osiągnięcia.
Ewangelia: Mk 7,24-30
Geografia, różnice rasowe i religijne mają w tym fragmencie sens symboliczny. Jezus jest na terenie Tyru, poza Ziemią Świętą – Izraelem. Nie poszedł tam, aby nauczać – chciał pozostać w ukryciu. Jednak znane były Jego czyny i jedna z kobiet, dowiedziawszy się o przybyciu Jezusa, przybiegła do Niego prosząc o pomoc. Jej córeczka była opętana przez ducha nieczystego i potrzebowała ratunku. Powstał problem: czy można poganom udzielać takich samych darów jak Izraelitom i na jakich warunkach? Kobieta była poganką, Syrofenicjanką. Jezus skierował do niej twarde słowa, a ona okazała mimo to wielką pokorę i wiarę w moc i dobroć Jezusa. Cały opis sytuacji podkreśla rolę wiary. Wiara czyni Żydów i nie-Żydów współuczestnikami Ludu Bożego. Nie rasa, status społeczny czynią człowieka chrześcijaninem, a wiara i tylko wiara!