27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Wszyscy za jednego

Ocena: 0
776

Siłą duchową parafii Zmartwychwstania Pańskiego w Warszawie jest bezinteresowne zaangażowanie wielu parafian. Na czym skupiają swoje działania?

fot. Patryk Lubryczyński

Szczególnie zaangażowani są rodzice dzieci uczęszczających do prowadzonego przez parafię przedszkola i szkoły podstawowej. – Nie szukam długo chętnych do wsparcia np. przy organizacji odpustu. Parafianie sami przychodzą i pytają, jak mogą pomóc. Przygotowują różne atrakcje i jedzenie – opowiada proboszcz ks. Tomasz Gill. Liczną grupą wiernych są młode małżeństwa z dziećmi. Dla nich funkcjonuje Grupa Młodych Małżeństw. Animator wspólnoty Monika Góralska podkreśla, że pary są dla siebie wspierającymi przyjaciółmi. – Większość z nas ma dzieci w wieku przedszkolno-szkolnym. Widzę potrzebę, żeby się spotykać w środowisku, gdzie Pan Bóg jest na pierwszym miejscu. W naszej grupie czuję się bezpiecznie – mówi. Z czterema mamami przygotowuje też zeszyty formacyjne dla dzieci od 6 do 12 lat. Można w nich znaleźć rozważania Ewangelii z zadaniami. – To dla mnie możliwość wewnętrznego rozwoju. Wiele czasu poświęcamy z koleżankami, żeby materiały były ciekawe – wyjaśnia.

 


 

MAMY Z DZWONNICY

Grupa mam mających zdolności plastyczne utworzyła Miejsce Kultury Chrześcijańskiej (MKCH) w byłej dzwonnicy obok kościoła. W przytulnym wnętrzu prowadzą parafialną kawiarnię i warsztaty. – Tu parafianie mogą pogadać. Na chwilę się zatrzymać. Wypożyczyć lekturę duchową albo posłuchać muzyki sakralnej. Ja uczę pisania ikon techniką decoupage – opowiada liderka Miejsca Kultury Chrześcijańskiej Krystyna Brzezińska. Mamy pieką też ciasta i wytwarzają różańce. Organizują warsztaty plastyczne dla dzieci oraz ikonopisarskie dla dorosłych. – Dzięki MKCH znamy się lepiej. Niedługo ruszamy z katechezami o sztuce chrześcijańskiej. We wrześniu br. zacznie się nowa edycja warsztatów ikonopisania – zapowiada Krystyna Brzezińska.

Integracji sprzyjają także cykliczne wyjazdy na parafialne rekolekcje rodzinne. Jeden z uczestników Michał Pieńko przyznaje, że dla jego rodziny jest to czas wyciszenia i głębszego spotkania z Bogiem. Sam należy do męskiej róży różańcowej. Gdy wspólnota powstawała kilka lat temu, było tylko paru mężczyzn. Dziś jest kilkunastu. – Młodzi mężczyźni szukają Jezusa. Chcą przeżywać wiarę w męskiej wspólnocie. Męskiemu różańcowi zawdzięczam większą świadomość Boga i lepszą relację z żoną i dziećmi. Jeśli tata się modli, to cały dom się modli – zapewnia.

 


 

SOS DLA RODZIN

Całościowo za rodziny odpowiedzialny jest parafialny Ośrodek Formacji Rodzin św. Joanny Beretty Molli i św. Jana Pawła II, który prowadzi małżeństwo Ewa i Kazimierz Adamaszkowie. – Jesteśmy na pierwszej linii w kontakcie z narzeczonymi i rodzinami potrzebującymi pomocy. Zdajemy sobie sprawę z tego, że często od naszej postawy zależy, jak będą postrzegać Kościół oraz parafię. Z mężem pomagamy również przygotowywać dorosłych do sakramentów – opisuje Ewa Adamaszek. Ks. Gill dodaje, że formacja do I Komunii Świętej obejmuje również katechezy dla rodziców. – Na dwugodzinnym spotkaniu kwestiom organizacyjnym poświęcamy zaledwie 10 minut. Wszystko po to, aby rodzice mieli czas na rozważanie Słowa Bożego i modlitwę za dzieci. Wybór strojów komunijnych pozostawiamy rodzicom. Sugerujemy tylko, żeby były one jednolite – zaznacza proboszcz.

Dla rodzin działa również Stowarzyszenie „Dzieci Targówka”. – Pewnego dnia zaprosiłem część najmłodszych parafian na Mszę Świętą. Przed Eucharystią rozdałem im cukierki. Dzieci zaczęły jeść je podczas liturgii. Powiedziałem im: „Słuchajcie, ale na Mszy nie jada się cukierków”. W odpowiedzi usłyszałem: „Proszę Księdza, ale my jesteśmy głodni”. Dlatego w 2004 r. z gronem przyjaciół postanowiliśmy założyć stowarzyszenie – wspomina ks. Tomasz Gill. Po pomoc zgłaszają się rodziny mające trudności materialne. Do dziś tradycją jest rozdawanie dzieciom krówek po niedzielnej Eucharystii. Na przykładzie łakoci ksiądz wyjaśnia dzieciom, jak modlić się Słowem Bożym. – Krowa ma cztery żołądki. Tyle samo organizm duchowy człowieka. Mówię dzieciom: Najpierw przyjmujemy Słowo Boga uchem. Potem przeżuwamy je rozumem. Trzecim żołądkiem jest serce, w którym po usłyszeniu Pisma Świętego podejmujemy decyzje i postanowienia. A na końcu dłonie, które są symbolem czynu, abyśmy mogli wprowadzać zmiany – obrazuje ks. Gill.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter