26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Przyszłość idzie przez rodzinę

Ocena: 0
2088
Uroczystą Eucharystią w bazylice watykańskiej w niedzielę 4 października Ojciec Święty zainaugurował obrady XIV Zgromadzenia Zwyczajnego Synodu Biskupów na temat „Powołanie i misja rodziny w Kościele i świecie współczesnym”. Wzięli w niej udział ojcowie synodalni, audytorzy i eksperci, a także wielu kardynałów i biskupów oraz rzesze wiernych. W homilii Franciszek zauważył, że współczesny człowiek przeżywa głęboki dramat samotności. Dotyka on nie tylko wdowców, osoby porzucone przez współmałżonka, ale także migrantów i uchodźców oraz wielu młodych padających ofiarą kultury konsumpcjonizmu, użycia i wyrzucenia czy kultury odrzucenia.

– W dzisiejszym zglobalizowanym świecie widzimy wiele luksusowych domów i wieżowców, ale coraz mniej ciepła domu i rodziny; wiele ambitnych projektów, ale mało czasu, aby żyć tym, co zostało osiągnięte; wiele wyrafinowanych środków rozrywki, ale coraz głębszą pustkę w sercu; wiele przyjemności, ale mało miłości; tak dużo swobody, ale mało autonomii... Coraz bardziej przybywa ludzi, którzy czują się sami, ale również tych, którzy zamykają się w egoizmie, w melancholii, w destrukcyjnej przemocy i niewoli przyjemności oraz bożka pieniądza – powiedział Ojciec Święty.

Dodał, że wpływa to na sytuację rodziny. Coraz mniej poważnie traktuje się rozwijanie solidnej i owocnej relacji miłości. – Miłość trwała, wierna, rzetelna, stabilna, płodna jest coraz bardziej wyśmiewana i postrzegana, jakby była staromodną sukienką. Mogłoby się zdawać, że społeczeństwa najbardziej zaawansowane to właśnie te, które mają najniższy odsetek urodzeń i najwyższy wskaźnik aborcji, rozwodów, samobójstw i zanieczyszczenia środowiska naturalnego i społecznego – z goryczą stwierdził papież.

Otwierając 5 października w Watykanie obrady pierwszej sesji ogólnej, Franciszek powiedział, że synod nie jest kongresem, parlamentem czy senatem, ale wyrazem życia Kościoła, który podąża razem, aby odczytać rzeczywistość oczyma wiary. Działa on w łonie Kościoła i świętego Ludu Bożego. Jest to przestrzeń chroniona, w której doświadcza się działania Ducha Świętego. Ojcowie synodalni ufają w działanie Boga, który zawsze zaskakuje, stworzył prawo i szabat dla człowieka, a nie odwrotnie, Boga, który jest większy od ludzkiej logiki – zaznaczył Franciszek.

Z wprowadzającej w obrady obszernej relacji kard. Petera Erdő, relatora generalnego, wynika, że w Kościele jest miejsce dla rozwiedzionych pozostających w ponownych związkach, ale nie Komunia św., jest szacunek dla osób homoseksualnych, ale nie małżeństwo. Węgierski hierarcha podkreślił, że towarzyszenie duszpasterskie nie może pozostawiać „wątpliwości co do prawdy o nierozerwalności małżeństwa, której uczył Jezus Chrystus”. Kardynał Erdő wskazał na obserwowane w świecie przemiany antropologiczne, które w praktyce są „antropologicznym redukcjonizmem”. Zgodnie z nim człowiek „w poszukiwaniu własnej wolności” chce być „niezależny od jakichkolwiek więzi”: religijnych, społecznych, związanych z „instytucjonalnymi formami życia”.

Ta „ucieczka od instytucji” przejawia się m.in. we wzroście liczby par, które żyją ze sobą na stałe, ale nie chcą zawrzeć małżeństwa religijnego ani nawet cywilnego. A gdy już dochodzi do ślubu, to młodych bardziej zajmują najdrobniejsze detale przyjęcia weselnego niż „prawdziwe znaczenie małżeństwa”. Dochodzi do tego wyższy wiek pobierania się, wynikający z lęku ludzi młodych przed podjęciem odpowiedzialności i definitywnego zaangażowania, jakim jest małżeństwo i rodzina. Są one zresztą coraz bardziej niestabilne, o czym świadczy wzrost liczby rozwodów.

Kardynał Erdő podkreślił nierozerwalność małżeństwa, które powinno być rozumiane nie jako „«jarzmo» nałożone na ludzi”, ale jako „dar”. Zaznaczył, że „miłosierdzie Boże udziela grzesznikowi przebaczenia”, ale zarazem „domaga się nawrócenia”. Wyjaśnił, że to nie katastrofa pierwszego małżeństwa jest grzechem (gdyż jest możliwe, że obie strony nie są na równi temu winne), ale „współżycie w drugim związku” i to ono „uniemożliwia przyjmowanie Eucharystii”.

Gdy chodzi o tzw. drogę pokuty, która miałaby niektórym spośród nich umożliwić przyjmowanie Komunii św., przywołał adhortację apostolską „Familiaris consortio” św. Jana Pawła II, w której wyrażenie to odnosi się do rozwiedzionych żyjących w nowym związku we wstrzemięźliwości seksualnej. Tacy wierni mogą przystępować do sakramentów pokuty i Eucharystii.

KAI/WŚ
Idziemy nr 41 (524), 11 października 2015 r.


PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter