26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Dlaczego czcimy Maryję?

Ocena: 4.9
2055

 

Jako zadanie na dziś widzę odczytanie na nowo adhortacji apostolskiej „Marialis cultus” Pawła VI. Jasno pokazuje ona drogę ukierunkowania kultu maryjnego na Boga Ojca, na jego uwielbienie, na Syna Bożego i na Ducha Świętego. Jan Paweł II podkreślał później w swoim nauczaniu, że Maryja jest „Żywą Pamięcią Kościoła prowadzącą ku Bogu Ojcu, którego jest Córką; prowadzącą ku Chrystusowi jako Matka Syna Bożego; prowadzącą ku Duchowi Świętemu, który jest Sprawcą tajemnicy Wcielenia i prowadzącym dzieło Chrystusowego Kościoła”.

 

Pobożność maryjna to pobożność ludowa, niezakorzeniona w liturgii – co Ksiądz Biskup odpowie na takie stwierdzenia?

Źródłem i szczytem wiary oraz modlitwy chrześcijańskiej jest Eucharystia, ale przecież podczas Eucharystii akcentowane jest imię Maryi w modlitwach wstawienniczych. Czy to będzie odnosiło się do kolekty, która podkreśla Jej przywileje i dogmaty; czy będzie odnosiło się do modlitwy powszechnej, czyli modlitwy wiernych; czy będzie odnosiło się również do tajemnicy błogosławieństwa, które kończy i odwołuje się do Jej pośrednictwa u boku Jedynego Pośrednika. W nauczaniu Soboru Watykańskiego II, w Konstytucji Dogmatycznej o Kościele spotykamy następujące stwierdzenie: „Maryja – prawdziwa Matka Boga i Odkupiciela jest zjednoczona z Chrystusem węzłem ścisłym i nierozerwalnym, obdarzona najwyższą godnością pośród stworzeń ziemskich i niebieskich” (por. nr 53). Liturgia jako forma zjednoczenia sakramentalnego z Bogiem pokazuje rolę Maryi na tej drodze. Maryja nie jest ani przeszkodą, ani konkurencją w drodze do Jezusa.

 

Czym jest oddanie się w macierzyńską niewolę Maryi, praktykowane przez wielu wyniesionych na ołtarze błogosławionych i świętych?

Zarówno u bł. Stefana Wyszyńskiego, jak i u św. Jana Pawła II taka postawa wypływa z ducha poświęcenia na wzór św. Ludwika Marii Grignion de Montfort. Papieskie zawołanie „Totus Tuus” było też dewizą bł. o. Honorata Koźmińskiego, który pokazywał, że oddanie się Maryi jest szczególną formą przywiązania do Niej, ale prowadzi ku Chrystusowi. Jan Paweł II zamienił słowo „niewola” czy „oddanie się w niewolę miłości” na pojęcie „zawierzenie”, co uważam za korzystne dla odbioru człowieka współczesnego i języka naszej duchowości. W „Redemptoris Mater” papież daje nam odpowiedź, że zawierzenie jest osobistą odpowiedzią wiary na miłość Boga. Jest to zawierzenie Bogu na wzór Maryi, w którego słowo się wsłuchiwała i odpowiedziała osobiście „posłuszeństwem wiary”. To zawierzenie jest dla nas drogą prowadzącą do Jezusa.

 

W sytuacjach szczególnych zagrożeń Kościół, narody, państwa uciekały się do Maryi. Jakie znaczenie ma zawierzenie Maryi w aktualnej sytuacji?

W kontekście niesprawiedliwej i brutalnej agresji, którą obserwujemy na Ukrainie, wprost zbrodni ludobójstwa, w której cierpią i giną ludzie, wyniesienie Maryi w tajemnicy wniebowzięcia jako Pierwszej, która miała udział w zwycięstwie Chrystusa nad śmiercią, jest dla nas rzeczywistą nadzieją związaną z życiem wiecznym.

Prawosławie doświadcza podziału między Kościołem moskiewskim a kijowskim. My, katolicy, mamy szczególny kult Maryi jako Matki jedności Kościoła. Maryja jest Matką niezawodnej nadziei, ufamy, że będzie prowadzić nas ku drodze zjednoczenia wszystkich wyznawców Chrystusa. Wierzymy, że w sytuacji toczącej się wojny, zagrożenia konfliktem światowym, będzie orędować u Syna o dar pokoju i jedności.

 

Jak formowała się duchowość maryjna Księdza Arcybiskupa?

Kard. Stefan Wyszyński opisywał, jak w jego domu wisiały na ścianie obrazy Matki Bożej o „różnym obliczu”. W moim domu rodzinnym było podobnie; mieliśmy obrazy Matki Bożej Częstochowskiej, Nieustającej Pomocy, potem Ostrobramskiej i największy – Niepokalanego Serca Maryi. Żyliśmy w promieniowaniu Jej oblicza, z rodzicami klękaliśmy do ufnej modlitwy różańcowej, nabożeństw majowych czy październikowych. Od dzieciństwa mama zaszczepiała w nas, dzieciach, maryjność. Później, jako wychowanek Kościoła sandomierskiego, miałem szczęście przyjmować święcenia kapłańskie z rąk sługi Bożego bp. Piotra Gołębiowskiego. Jako zawołanie biskupie przyjął on hasło „Maria spes nostra” – „Maryja, nadzieja nasza”. Jego zdecydowana i odważna postawa podczas podsycanego przez komunistyczne władze w latach 60. ubiegłego wieku sześcioletniego konfliktu o parafię w Wierzbicy doprowadziła do uspokojenia sytuacji i zachowania parafii w łączności z Kościołem katolickim. Takich miałem przewodników na drodze wiary i pobożności maryjnej.

Szczególną obecnością Maryi naznaczona jest Jasna Góra. Jestem teraz po raz kolejny świadkiem konserwacji łaskami słynącego obrazu. Konserwatorzy za kolejny cud uznają fakt, że XIV-wieczny obraz nie ma ubytków farby. W kaplicy jasnogórskiej ogromnym przeżyciem dla mnie było dotknięcie wizerunku Matki Bożej na wysokości rany ciętej twarzy. Przeżyłem to głęboko, jakbym dotykał Jej prawdziwego oblicza.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Dziennikarka, absolwentka SGGW i UW. Współpracowała z "Tygodnikiem Solidarność". W redakcji "Idziemy" od początku, czyli od 2005 r. Wyróżniona przez Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich w 2013 i 2014 r.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter