26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bp Jan Sobiło z Ukrainy: dziękuje Polakom we Francji

Ocena: 0
789


Jakie rzeczy są szczególnie potrzebne na zimę?

Generatory, ciepła odzież, kurtki, podkoszulki, ciepłe skarpety i tego też potrzebują żołnierze, ponieważ stoją na pozycjach, pada deszcz lub śnieg. W okopach wilgoć jest niesamowita, bo to wszystko jest w ziemi, nie mają tam możliwości wysuszenia lub przebrania się w cokolwiek. Wielu żołnierzy też mocno choruje, są przeziębieni, bo niektórzy stoją na obronnych pozycjach od wiosny. Całą wiosnę, całe lato i całą zimę – teraz są tam bez dnia przerwy i są w tym specjalistami. Dlatego ratuje ich pomoc, którą przekazujemy im: zawsze coś smacznego, ciastka, batoniki, konserwy. Oni są zdani na to, co mają w kieszeni, nie zawsze kuchnia wojskowa może funkcjonować normalnie, jeśli oni są pod ostrzałem. Kamuflaż wymaga tego, aby nie było żadnego sygnału, że tam ktoś jest w okopie i siedzi. Nie może stamtąd wydobywać się żaden dym. Dlatego staramy się pomagać żołnierzom i ludności, a oni się miedzy sobą także dzielą: ludzie pomagają żołnierzom i żołnierze, kiedy coś mają, dzielą się z tymi ludźmi, którzy w trudnych warunkach mieszkają.

Czy funkcjonuje u was jakieś duszpasterstwo?

W Zaporożu jest ze mną ks. Aleksander, są bracia Albertyni, są Saletyni z La Salette, tzn. księża polscy ze zgromadzenia z La Salette. Nie wyjechali, jak wojna się zaczęła i są ze mną do tej pory. Wszyscy jesteśmy w takiej sytuacji, że staramy się prowadzić duszpasterstwo dla tych, którzy przychodzą do naszego kościoła, ale też dużo jeździmy po terenie, żeby pomóc tym ludziom, którzy nie mogą do nas dojechać. Troszczymy się też o tych, którzy stąd wyjechali, dajemy im kontakt, gdzie mogą coś otrzymać, bo wielu wyjechało do centralnej lub zachodniej Ukrainy lub są w Polsce czy innych krajach. Mamy z nimi jakiś kontakt i podpowiadamy im, jak znaleźć kościół, gdzie się wyspowiadać. A więc nasza duszpasterska działalność rozszerzyła się terytorialnie, przez kontakt telefoniczny lub przez internet z naszymi wiernymi. Oni porozjeżdżali się po całym świecie ze względu na okrutną wojnę.

Osobiście nie obawia się ks. Biskup tej wojennej sytuacji?

Inaczej to wszystko tu funkcjonuje. Wiele jest wyzwań duchowych, ale staramy się właśnie podtrzymywać jeden drugiego i wspieramy się nawzajem. Jest wielka solidarność między chrześcijanami różnych wspólnot chrześcijańskich. Organizowane są wspólne modlitwy: prawosławni, protestanci, katolicy dwóch obrządków. Modlimy się razem, spotykamy się razem, organizujemy pomoc na linii frontu, wtedy razem wszyscy działamy. A więc wojna ta dużo nas zbliżyła do siebie i umocniła we wspólnotowej posłudze, dla tych, którzy najbardziej jej od nas potrzebują.

Idą święta Bożego Narodzenia: Czego możemy wam wszystkim życzyć?

Prosimy o modlitwę i życzenie pokoju, aby ta wojna się jak najszybciej skończyła, aby nie rozbijali nam okupanci całej naszej infrastruktury, żebyśmy nie zostali zupełnie bez gazu czy bez prądu w Zaporożu i w wielkich miastach. Bo na wioskach bez prądu i bez gazu można troszkę dłużej przeżyć: gdzieś jakąś gałązkę znaleźć, w piecu swoim napalić i zagrzać się.

Kartofla jakiegoś ugotować. A w blokach wielkich, wielopiętrowych, bez prądu, bez gazu, nie ma żadnych szans na przeżycie, tam nie ma własnych pieców, nie ma jak się ogrzać i windy nie pracują, pompy też nie pompują ciepłej wody. Dalej, żeby nas nie zniszczyli ostrzałami, nie zniszczyli infrastruktury do końca. To jest pierwsze czego byśmy pragnęli. Byśmy nie utracili nadziei, że ta straszna wojna się jednak kiedyś skończy. Żeby ludzie, którzy tu zostali, żyli nadzieją, iż z każdym dniem, przybliżamy się do zwycięstwa.

Nasze Boże Narodzenie będzie w tym roku bardzo podobne do tej Groty Betlejemskiej, ze względu na panujące zimno, na brak prądu w wielu miejscach, w wielu domach, w wielu rejonach, dzielnicach miast, przy świeczce i w chłodzie tak, jak Pan Jezus w Betlejem narodził się, żebyśmy umieli nie narzekać zbytnio i umieli dostrzec, że Bóg, pozwala nam w tej ciężkiej sytuacji upodobnić się do Niego w czasie tych świąt bożonarodzeniowych.

Życzę wszystkim paryżanom z Polski i nie tylko, wszystkim mieszkańcom Paryża i całej Francji, aby dobry Bóg wam błogosławił i wynagrodził za waszą solidarność. Wiemy, że pamiętacie o nas w modlitwie, odczuwamy pomoc idącą także z Francji, wytrwajcie w tym wielkim duchu miłosierdzia chrześcijańskiego, który pozwala i nam tutaj trwać. Niech najlepszy Ojciec Niebieski wynagrodzi wam każdą ofiarę, każdą modlitwę, niech błogosławi wasze rodziny, bliskich i cały kraj nad Sekwaną. Kiedy wam będzie się dobrze powodziło, to i nam na Ukrainie nie dacie z głodu zginąć.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter