Adhortacja o rozwodnikach?

Pismo powołuje się na własne źródła w Watykanie.

Według gazety dokument papieski ma się ukazać wkrótce po Wielkanocy i liczyć ok. 200 stron i dzielić się na 323 punkty, a sprawa rozwodników jest „jedynym tematem, który głęboko dzieli najwyższe czynniki kościelne”.

Gazeta przypomniała, że dwa ostatnie zgromadzenia Synodu Biskupów: nadzwyczajne w 2014 i zwyczajne w rok później, poświęcone rodzinie, „były burzliwe, a otwarta linia Jorge Bergoglio zyskała w głosowaniu aprobatę 2/3 ojców synodalnych”. W pozostałych tematach „nie było najmniejszych nawet zmian, łącznie z problemem homoseksualistów, który w październiku 2014 wywołał wielki opór ze strony konserwatystów, ortodoksów i tradycjonalistów, sprzeciwiających się jakimkolwiek zmianom w nauczaniu Kościoła".

Według „strażnika nauczania katolickiego”, czyli prefekta Kongregacji Nauki Wiary kard. Gerharda Müllera, Kościół nie może zmienić woli Bożej, a małżeństwo jest nierozerwalne z woli samego Jezusa, który powiedział: „Czego Bóg złączył, człowiek nie może rozdzielać” – stwierdza „Clarín”. Zwraca uwagę, że niemiecki kardynał bronił na Synodzie poglądów tradycjonalistów, dodając, że w tych dniach w kilku krajach ukazała się książka – wywiad-rzeka z nim, zatytułowana „Informacja o nadziei”, w której na 150 stronicach przytoczono wszystkie przeszkody na drodze do ewentualnych zmian.

Według gazety ujawnione dotychczas przecieki zdają się wskazywać na to, że Franciszek próbuje uniknąć zerwania z pojednawczą syntezą między „rygorystami a postępowcami” w imię miłosierdzia, będącego tematem obecnego roku świętego. Celem tych działań jest „włączenie w życie Kościoła” rodzin zranionych, tych, którzy zawarli ponowne związki, o czym papież mówił wielokrotnie – podkreślił dziennik. Ale, zdaniem komentatora, owo „włączenie” nie oznacza dopuszczenia do komunii, gdyż „chodzi nie o nagrodę, ale o drogę, o pracę na rzecz integracji” i wszystkie drzwi „pozostają otwarte”.

"Clarin" twierdzi, że przyszły dokument skupia się na lepszym ukazaniu roli, jaką będą odgrywać biskupi, którym papież przekaże „drogę rozeznania”. Rozszerzenie odpowiedzialności pasterzy Kościołów lokalnych jest bardzo ważne, pozostawia bowiem w ich rękach narzędzie do podejmowania najbardziej palących problemów. Dziennik uważa również, że na ową decentralizację decyzji czeka większość biskupów niemieckich, aby skierować tamtejszych katolików na drogę pokuty, która pozwoli im ostatecznie przystępować do komunii.

Ale – według tego samego źródła – biskupi tradycjonalistyczni mogą postawić tamę tym oczekiwaniom. Kard. Müller przypomniał, że w adhortacji o rodzinie „Familiaris consortio” (z 1981 r.) Jan Paweł II zaznaczył, że rozwiedzeni żyjący w nowych związkach mogą przystępować do sakramentów, jeśli zgodzą się szczerze żyć „jak brat i siostra” ze swymi nowymi partnerami. Tymczasem bliski papieżowi kard. Walter Kasper oświadczył, że przyszła adhortacja przywróci rozwiedzionych w nowych związkach „do aktywnego życia we wspólnocie katolickiej”. „I będzie to pierwszy krok reformy, która odwróci kartę dziejów Kościoła po 1700 latach” – dodał emerytowany niemiecki kardynał kurialny.

Według argentyńskiego dziennika tę jego zapowiedź watykaniści odczytują jako „drzwi otwarte” dla wyjątków od "sztywnej" postawy obecnej. W ten sposób Franciszek otwiera temat, który będzie jeszcze dzielił Kościół, spóźniony z przystosowaniem się do zmian, którymi społeczeństwo żyje już od bardzo dawna – komentuje gazeta.