26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Abp Jędraszewski: Jezus Chrystus kluczem do zrozumienia dziejów Polski i Polaków

Ocena: 0
1407

Chrystianizacja Kraju

„Mieszko przechadzał się w cieniu i patrzył./ (...) Myślał: nie skosztuję już tych owoców, gdy wzejdą./ Skosztuje syn, skosztują wnuki, prawnuki./ Czy sad obrodzi? jaki owoc uznają ludzie/ za dobry?" - zapytywał Karol Wojtyła w Wigilii wielkanocnej 1966[12].

Mimo możliwych tego rodzaju pytań i wątpliwości odnoszących się do przyszłości, Mieszko I z ogromną konsekwencją wprowadzał chrześcijaństwo do swojego Kraju. W przejmujący sposób ukazują to dwa słynne obrazy. Pierwszym z nich jest dzieło Januarego Suchodolskiego ze Złotej Kaplicy w Katedrze Poznańskiej, zawierające znamienny podpis Mieczysław I kruszy bałwany, drugi natomiast wyszedł spod pędzla Jana Matejki. Obraz ten otwierał cykl Dzieje cywilizacji w Polsce i pierwotnie miał nosić tytuł Chrzest króla Mieczysława. Jednakże Matejko postanowił wraz z chrztem Mieszka I ukazać fakt wprowadzenia na ziemie Polan cywilizacji zachodniej. Dlatego też namalowanemu obrazowi dał ostatecznie tytuł Zaprowadzenie chrześcijaństwa. Jego centralną postacią jest Mieszko I, wspierający się lewą ręką o potężny, górujący nad całością kraju Polan krzyż. Natomiast w prawej ręce dzierży miecz, symbolizujący jego władzę. Lewa noga księcia depcze leżący na ziemi rozbity posąg pogańskiego bożka.

Szybki wybór drogi Polski ku Rzymowi sprawił, że - jak pisze prof. Andrzej Nowak - „nie ma Polski przedchrześcijańskiej". Po prostu „zabrakło czasu nie tylko na utrwalenie, ale nawet na wykorzenienie jakiejś pogańskiej tożsamości polskiej. Wiemy, że były silne pogańskie centra kultu: na Łysej Górze, na górze Ślęzy, kilka na Pomorzu, także Gniezno pełniło taką funkcję na kilka dekad wcześniej jeszcze zanim zbudowano w nim piastowski gród. Ale tylko raczej przez analogie z relacjami na temat połabskich i ruskich tradycji pogańskiej Słowiańszczyzny możemy konstruować nasze wyobrażenia na temat kształtów i znaczeń owych kultów"[13].

Szczególnym dopełnieniem przyjęcia krzyża z Rzymu było oddanie przez Mieszka I w roku 992 swego państwa pod opiekę papiestwa, na mocy dokumentu Dagome iudex. Dokument ten, jak pisze profesor Nowak, „okazał się niezwykle trwały jako drogowskaz polityki - a może nie tylko polityki władców Polski. Wobec potęgi i ambicji bezpośredniej dominacji ze strony zachodniego sąsiada - cesarstwa, Polska oddaje się w opiekę drugiego istotnego autorytetu w łacińskiej Europie: Stolicy św. Piotra. W ten sposób próbuje chronić niezależność, ale także wskazuje trwały wektor głębszej orientacji - duchowa stolica Polski, jej kulturowy biegun jest w Rzymie, nie w Akwizgranie, Kwedlinburgu czy (wieki później) Berlinie"[14]. Doniosłość decyzji Mieszka I jednoznacznie ocenił Ojciec Święty Jan Paweł II, gdy 20 czerwca 1983 roku po raz pierwszy jako papież nawiedził Poznań: „Zdaję sobie sprawę, że miejsce, na którym stoję, odegrało podstawową rolę nie tylko w historii chrześcijaństwa, ale także w historii państwa i kultury polskiej. Katedra pod wezwaniem świętych Apostołów Piotra i Pawła świadczy o tym, że od początku Kościół na tej ziemi piastowskiej i w całej Polsce związał się z Rzymem. Z Rzymem - nie tylko jako stolicą Piotra, ale także - jako ośrodkiem kultury. Stąd też kultura polska posiada znamiona nade wszystko zachodnio-europejskie"[15].

Zdumiewać może skuteczność chrystianizacji Polski, które to dzieło - mimo oporów, zwłaszcza w postaci tak zwanej reakcji pogańskiej z 1034 roku, która wybuchła tuż po śmierci Mieszka II - zostało zasadniczo zakończone w XIII wieku, kiedy na terenie całego kraju wprowadzono rozwiniętą sieć parafii. Zdaniem profesora Krzysztofa Ożoga, skuteczność ta wynikała głównie z tego, że pierwsi polscy władcy - Mieszko I, Bolesław Chrobry, Mieszko II - byli ludźmi głębokiej wiary, którzy zgodnie z ogólnie panującymi wtedy w Europie przekonaniami uważali, że monarcha „jest odpowiedzialny za umacnianie wiary wśród swoich poddanych i za ich zbawienie"[16]. Stąd zarówno Bolesław Chrobry w Kronice i czynach książąt czyli władców polskich Galla Anonima, jak i Mieszko II w liście dedykacyjnym księżnej lotaryńskiej Matyldy zostali ukazani jako monarchowie spełniający wymagania idealnego władcy chrześcijańskiego.

Po upływie tysiąca lat od decyzji Mieszka I o przyjęciu chrztu, Autor Wigilii wielkanocnej 1966 mógł stwierdzić, dając równocześnie odpowiedź na pytania nurtujące Księcia: „W znaku chodzimy od wieków. Znak zastąpił spojenia świata i zawiłość ludzkiego losu"[17]. Tym znakiem stał się krzyż.

Chrystus kluczem do zrozumienia dziejów Polski i Polaków

W swej pierwszej encyklice, zatytułowanej Redemptor hominis, Jan Paweł II pisał: „Człowiek pozostaje dla siebie istotą niezrozumiałą, jego życie jest pozbawione sensu, jeśli nie objawi mu się Miłość, jeśli nie spotka się z Miłością, jeśli jej nie dotknie i nie uczyni w jakiś sposób swoją, jeśli nie znajdzie w niej żywego uczestnictwa. I dlatego właśnie Chrystus-Odkupiciel (...) <>. To jest ów - jeśli tak wolno się wyrazić - ludzki wymiar Tajemnicy Odkupienia. Człowiek odnajduje w nim swoją właściwą wielkość, godność i wartość swego człowieczeństwa. Człowiek zostaje w Tajemnicy Odkupienia na nowo potwierdzony, niejako wypowiedziany na nowo. Stworzony na nowo!"[18]. Te papieskie słowa możemy odnieść do Mieszka I. Decydując się na przyjęcie chrztu, został dotknięty przez Miłość. Chrystus objawił mu pełną prawdę o jego człowieczeństwie. Mieszko I poprzez urzeczywistnianą w sakramencie chrztu Tajemnicę Odkupienia został „na nowo potwierdzony, niejako na nowo wypowiedziany, na nowo stworzony". I jak w chwili chrztu Chrystusa w Jordanie „otworzyło się [nad Nim] niebo" (Łk 3, 21b), tak też możemy powiedzieć o księciu Polan: z chwilą, gdy przyjął on chrzest, otwarło się nad nim niebo.

Jednakże znaczenie przyjęcia chrztu przez Mieszka I nie ogranicza się tylko do jego osoby. Nie bez powodu o wydarzeniu z 966 roku mówimy jako o Chrzcie Polski. Stąd podczas słynnej homilii na Placu Zwycięstwa w Warszawie w dniu 2 czerwca 1979 roku Jan Paweł II, nawiązując do Millennium Chrztu Polski i do 900. rocznicy męczeńskiej śmierci św. Stanisława Biskupa, mówił o Chrystusie jako kluczu do zrozumienia tożsamości zarówno całej Polski, jak i poszczególnych Polaków: „Chrystusa nie można wyłączać z dziejów człowieka w jakimkolwiek miejscu ziemi. Nie można też bez Chrystusa zrozumieć dziejów Polski - przede wszystkim jako dziejów ludzi, którzy przeszli i przechodzą przez tę ziemię. Dzieje ludzi! Dzieje narodu są przede wszystkim dziejami ludzi. A dzieje każdego człowieka toczą się w Jezusie Chrystusie. W Nim stają się dziejami zbawienia. (...) Otóż tego, co Naród polski wniósł w rozwój człowieka i człowieczeństwa, co w ten rozwój również dzisiaj wnosi, nie sposób zrozumieć i ocenić bez Chrystusa. (...) Trzeba iść po śladach tego, czym - a raczej kim - na przestrzeni pokoleń był Chrystus dla synów i córek tej ziemi. I to nie tylko dla tych, którzy jawnie weń wierzyli, którzy Go wyznawali wiarą Kościoła. Ale także i dla tych, pozornie stojących opodal, poza Kościołem. Dla tych wątpiących, dla tych sprzeciwiających się. (...) Otóż nie sposób zrozumieć dziejów Narodu polskiego - tej wielkiej tysiącletniej wspólnoty, która tak głęboko stanowi o mnie, o każdym z nas - bez Chrystusa. Jeślibyśmy odrzucili ten klucz dla zrozumienia naszego Narodu, narazilibyśmy się na zasadnicze nieporozumienie. Nie rozumielibyśmy samych siebie. Nie sposób zrozumieć tego Narodu, który miał przeszłość tak wspaniałą, ale zarazem tak straszliwie trudną - bez Chrystusa"[19].

Przeżywany aktualnie z woli Ojca Świętego Franciszka Rok Miłosierdzia uwrażliwia nas na jeszcze jeden teologiczny aspekt w patrzeniu na świat i jego dzieje - na aspekt miłosierdzia. Stąd możemy powiedzieć: Pan Bóg w swojej Opatrzności i w swoim nieskończonym miłosierdziu uznał, że rok 966 powinien stać czasem miłosierdzia dla Mieszka I, a w konsekwencji czasem miłosierdzia dla jego narodu i państwa. Ujmując 2016 rok w tej właśnie perspektywie, możemy powiedzieć: jest on 1050. rocznicą dziejów miłosierdzia Bożego nad nami. Stąd konieczność naszego wielkiego narodowego Te Deum laudamus - „Ciebie, Boże, wysławiamy!".

Nadzieja

Wysławianie Boga i dziękowanie Mu za Chrzest Polski rodzi zarazem pytania o przyszłość: Jaka będzie Polska? Jaki będzie Kościół w naszej Ojczyźnie - za rok, za dziesięciolecia, za wieki? Tego nie wiemy. Pozostaje w nas jednak pewność nadziei, która jest zawarta i wyrażona w znaku Chrystusowego krzyża, w znaku miłości, w znaku ostatecznego zwycięstwa. Karol Wojtyła tak pisał o nim w poemacie Wigilia wielkanocna 1966: „Twój znak - znak naszych rozszczepień, stał się znakiem naszego bogactwa -/ w tym znaku bronisz wolności: wolność rodzi nasze bogactwo./ Wypełniłeś naszą wolnością Twój znak. Czy wolność jest przeciw Tobie?/ Przez tyle pokoleń idziemy - każdy z nas idzie - na spotkanie wolności,/ która się nie sprzeciwi miłości, ale miłością wypełni./ Przez tyle pokoleń idziemy - każdy z nas idzie - w stronę swej własnej wolności"[20].

Bo przecież dzięki krzyżowi wolność nie jest próżnią...

________________________________________

[1] K. Wojtyła, Wigilia wielkanocna 1966, „Znak" 18 (1966), n. 4, s. 435-444; toż w: tenże, Poezje i dramaty, Kraków 1979, s. 76-86.

[2] Jan Paweł II dał temu dobitny wyraz m.in. w książce Pamięć i tożsamość, zwłaszcza w części pierwszej noszącej tytuł „Miara wyznaczona złu"; por. Jan Paweł II, Pamięć i tożsamość, Kraków 2005, s. 9-37.

[3] K. Wojtyła, Wigilia wielkanocna 1966, s. 76.

[4] Tamże.

[5] Tamże, s. 76-77.

[6] Tamże, s. 77.

[7] Tamże, s. 82.

[8] Tamże, s. 80-81.

[9] A. Nowak, Dzieje Polski, t. 1 Do 1202. Skąd nasz ród, Kraków 2014, s. 85.

[10] K. Wojtyła, Wigilia wielkanocna 1966, s. 81.

[11] Por. A. Nowak, Dzieje Polski, t. 1 Do 1202. Skąd nasz ród, s. 85-86.

[12] K. Wojtyła, Wigilia wielkanocna 1966, s. 81.

[13] A. Nowak, Dzieje Polski, t. 1 Do 1202. Skąd nasz ród, s. 84-85.

[14] Tamże, s. 98.

[15] Jan Paweł II, Pokój tobie, Polsko, Ojczyzno moja! Znów na polskiej ziemi, Libreria Editrice Vaticana 1983, s. 124.

[16] K. Ożóg, 966. Chrzest Polski, Kraków 2015, s. 209.

[17] K. Wojtyła, Wigilia wielkanocna 1966, s. 81.

[18] Jan Paweł II, Redemptor hominis, 10.

[19] Jan Paweł II, W pielgrzymce do ojczystej ziemi, Paryż 1979, s. 34.

[20] K. Wojtyła, Wigilia wielkanocna 1966, s. 83.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter