Dziennikarka zwróciła także uwagę na dramat wykorzystania małoletnich w Kościele.
Z dziennikarskiego i medialnego punktu widzenia to wyzwanie nr jeden, które kładzie cień na Kościół w Polsce. To nie wina mediów, jak mówi część katolików i hierarchów, na co wskazywał bardzo mocno papież Benedykt XVI
– zaznaczyła red. Guzik. Wskazała, że dziennikarskie śledztwa powinny być wyzwaniem, by Kościół wziął odpowiedzialność za tę sytuację ukazywaną w mediach. Wezwała zwłaszcza dziennikarzy katolickich do takiej pracy na polu oczyszczania Kościoła, gdyż to właśnie służy Kościołowi.
Wiem, że osoby skrzywdzone zgłaszają się i szukają pomocy w Kościele, zgłaszają swoją krzywdę i wchodzą na drogę uzdrowienia. To dzieje się po publikacji rozmów z osobami skrzywdzonymi czy z empatycznymi przedstawicielami Kościoła
– wskazała, zwracając też uwagę na konieczność transparentności i solidarne bycie ze skrzywdzonymi.
Zwróciła też uwagę na to, że media zniechęcając do Kościoła osoby skrzywdzone, szkodzą tym osobom, chociażby dlatego, że w Kościele - w przeciwieństwie do państwa - nie ma przedawnienia i Kościół ma środki, by pomóc tym osobom w uzyskaniu pomocy i ukaraniu sprawcy.
Zastanawiając się, co musi się stać, by Kościół się uwolnił od ciężaru grzechu nadużyć i by media przestały to nagłaśniać, wskazała na dwie kwestie: nawrócić się na skrzywdzonych, postawić ich na pierwszym miejscu oraz nauczyć się otwartego komunikowania i transparentności, nie tylko medialnie, ale i w stosunku do skrzywdzonych, np. informując ich dokładnie o procesie kanonicznym.
Prezes KAI Marcin Przeciszewski przypomniał przemówienie Benedykta XVI do irlandzkich biskupów, gdzie papież przestrzegał, że jeśli szybko Kościół się nie oczyści, to ten ciężar będzie w stanie skutecznie przyćmić blask Ewangelii, czyli zasadniczą misję, jaką ma Kościół.
Absolutnie jednym z priorytetów Kościoła w Polsce powinno być dążenie do jak najszybszego i skuteczniejszego rozwiązania tego problemu
– stwierdził, wskazując na skandal wykorzystywania seksualnego dzieci i młodzieży przez duchownych. Zauważył, że w ciągu krótkiego czasu bardzo szybko spadło zaufanie społeczeństwa do Kościoła i jedną z głównych przyczyn są właśnie te kwestie.
Szef KAI stwierdził, Kościół na poziomie episkopatu jest świadom problemu i trwa od lat olbrzymia praca.
W większości polskich diecezji prawo kościelne jest wykorzystywane prawidłowo. Niestety, cytując o. Żaka, Kościół w Polsce jest Kościołem różnych prędkości – w dużej części sprawy są rozwiązywane prawidłowo, a w innych niestety wciąż nie. Daje się dostrzec mentalność, o której przezwyciężenie apeluje papież Franciszek, mówiący, że konieczna jest głęboka przemiana świadomości. Najważniejsza jest Ewangelia i ewangeliczne postępowanie, skupienie się na pokrzywdzonych i udzielenie im pomocy, a nie obrona wizerunku Kościoła
– mówił Marcin Przeciszewski.
– Niezależnie od trudnych sytuacji i błędów, Kościół w Polsce jest jedyną instytucją w kraju, która opracowała konkretne zasady ochrony dzieci i młodzieży, z których może korzystać państwo i inne instytucje – zauważył.
Zwrócił uwagę na to, że Kościół w Polsce ma olbrzymi potencjał, niezależnie od wspomnianego kryzysu. „Mamy najwyższy poziom w Europie sił apostolskich – ponad 30 tys. kapłanów, najwięcej w historii Polski. Ponad 2,5 mln świeckich zaangażowanych w prace apostolskie” - wymieniał. Wskazał, że przed gwałtowną sekularyzacją może uchronić nasze społeczeństwo nauczanie Franciszka, który doskonale czuje ten wielki moment dla Kościoła, a po drugie nowa ewangelizacja, czyli otwarcie drzwi i wyjście ku niewierzącym, zbuntowanym i nawet do tych okazujących wrogość. Antymodelem jest tzw. model oblężonej twierdzy, zamknięcia i uznania, że świat prowadzi wojnę. Przywołując nauczanie ostatniego soboru wskazał na obowiązek dialogu i konieczność podążania tą drogą.
Omawiając kwestię zarzutu, jaki stawia się Kościołowi w Polsce – tzw. „sojuszu ołtarza z tronem”, nazwał ją krzywdzącym stereotypem, mogącym negatywnie wpłynąć na transmisję wiary i jej przekazywanie kolejnym pokoleniom. Prezes KAI uważa ten stereotyp za fałszywy i nie zauważa, by za czasów poprzednich rządów Kościół był w innej sytuacji niż aktualnie. Jako przykład nierealizowania przez państwo oczekiwań Kościoła wskazał kwestię zablokowanych przez rząd mostów humanitarnych.
Omawiając modele relacji państwo-Kościół wskazał, że praktykowany w większości europejskich krajów model przyjaznego rozdziału jest najlepszy i on właśnie jest realizowany w Polsce na podstawie Konkordatu i Konstytucji.
Kościół w Polsce nie jest szczególnie uprzywilejowany
– zaznaczył, wskazując, że w większości państw europejskich różne świadczenia dla Kościołów są znacznie korzystniejsze. Podkreślił przy tym, że zawsze sojusz tronu i ołtarza kończy się źle dla Kościoła i wyraził nadzieję, że nie nastąpi to w Polsce.
Przeciszewski wskazał na to, że Kościół nigdy w historii nie był wolny od kryzysowych zjawisk, a aktualnym zadaniem jest doprowadzenie do tego, by kryzys uczynić motorem do pozytywnego wzrostu i rozwoju, wyciągnięcia prawidłowych wniosków. Ocenił, że konieczna jest ogólnopolska, szeroka debata o Kościele, którą zainicjują biskupi wsłuchując się w głos świeckich.
Czytaj także: