26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Zejdźmy z kanapy

Ocena: 4.5
1129

Każdy mógł to zobaczyć w sieci: młodzież, około stu osób, wita gromkimi brawami Jerzego Urbana. Dzieje się to na kilka dni przed 35. rocznicą zamordowania ks. Jerzego Popiełuszki przez funkcjonariuszy systemu, któremu służył tenże Jerzy Urban. Kilka dni wcześniej przed słynnym papieskim oknem w Krakowie pląsa w ekstazie tłumek osób deklarujących się jako grupa LGBT – dokładnie w 41 rocznicę wyboru Karola Wojtyły na papieża. Zaledwie 14 lat od jego śmierci, którą opłakiwało tylu Polaków! Szybko nam się ta Polska zmieniła, prawda? Chyba nawet w trudnych dla Kościoła latach PRL nikt nie przypuszczał, że coś takiego może się wydarzyć.

Oczywiście, można powiedzieć, że to tylko promil całego społeczeństwa. Nawet jeśli, to jest to zauważalna w młodym pokoleniu tendencja – już nawet nie tyle laicyzacji i rozluźniania kontaktów z Kościołem i wiarą, co dosłownie i w praktyce przechodzenia na pozycje walki z Kościołem i wszystkim, co wiąże się z duchowością i katolicyzmem. Jak choćby czarne protesty proaborcyjne czy akty apostazji. To staje się po prostu modne!

A że robią tak nie tylko młodzi, wystarczy popatrzeć na zachowania coraz większej grupy polityków. W urzędzie stanu cywilnego na warszawskiej Białołęce kilkoro radnych zdjęło ze ściany krzyż. Symbolicznymi i tragicznymi wydarzeniami – jak męczeńska śmierć Księdza Jerzego – grają na potrzeby bieżącej próby sił doświadczeni politycy z dawną kartą opozycyjną. Trudno nie odnieść wrażenia, że ktoś sprawdza, gdzie leży granica, do której mogą się posunąć w psuciu moralnego porządku i fundamentów naszej tożsamości. Jeśli Polacy na to pozwolą, to może dowiemy się że ks. Popiełuszko zabił się sam albo padł ofiarą rozgrywek solidarnościowej ekstremy…

Ale co my, ludzie wiary, możemy i powinniśmy zrobić? Odpowiedź jest trudna, bo nie ma jednej recepty. Ale najważniejsze wydaje się wygranie bitwy o młode pokolenie. Ono jest przyszłością, a zarazem to ono pozostaje najbardziej podatne na złe wpływy. Formacja w domu jest najważniejsza: gdy dzieci widzą nas letnich, myślą, że taki jest cały świat. Ale istotna jest także formacja młodych ludzi przez księży zdających sobie sprawę z powagi sytuacji. A jest ich, niestety, coraz mniej, bo mniej jest powołań. Wiem, że dziś równie ważna jest rola osób świeckich, ale znaczenie duchownych jest bezsprzeczne. I pewnie większość z tą diagnozą się zgodzi. Ale jeśli tak, to uderzmy się w piersi i przyznajmy: kiedy ostatni raz się za nich modliliśmy? Kiedy otoczyliśmy kapłanów opieką, nie oczekując nic w zamian? Trzeba – do czego wzywał papież Franciszek – zejść z kanapy. I to natychmiast, bo wymagają tego od nas obecne czasy. A to nie tylko zobowiązanie, ale i zaszczyt!

 

Idziemy nr 43 (732), 27 października 2019 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP
www.krzysztofziemiec.pl

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter