W Niedzielę Dobrego Pasterza Kościół modli się o powołania.
Modli się, bo wie doskonale, że jeśli ktoś zostaje księdzem, ojcem czy bratem zakonnym albo siostrą, to nie jest to wynik socjotechnicznych zabiegów, ale dar Boga, w którym daje On nam pasterzy według Serca swego.
Apostołowie od samego początku mieli w sobie to przekonanie, że ich wybranie jest niezasłużonym darem Boga. W Dziejach Apostolskich czytamy: „Piotr napełniony Duchem Świętym powiedział: »Przełożeni ludu i starsi! Jeżeli przesłuchujecie nas dzisiaj w sprawie dobrodziejstwa, dzięki któremu chory człowiek odzyskał zdrowie, to niech będzie wiadomo wam wszystkim i całemu ludowi Izraela, że w imię Jezusa Chrystusa Nazarejczyka – którego wy ukrzyżowaliście, a którego Bóg wskrzesił z martwych – że dzięki Niemu ten człowiek stanął przed wami zdrowy«”(Dz 4,8-11).
Dla pasterzy to przypomnienie, że żaden z nich nie jest właścicielem prawdy objawionej, ale jej depozytariuszem. A co za tym idzie, potrzebna jest nam kapłanom coraz większa pokora wobec tego, co mówimy, robimy i o czym nauczamy: to przecież Jezus przez nas naucza, uzdrawia, rozgrzesza, konsekruje i umacnia. On, Dobry Pasterz, umarł na krzyżu za wszystkich i za każdego z osobna. Kocha nas miłością niepodzielną i chroni przed wpływami złego. Martwi się, bo są jeszcze takie owce, wobec których musi być szczególnie cierpliwy, chce je przyprowadzić i myśli o tym, co zrobić, aby nastała jedna owczarnia i jeden pasterz.
Dla wiernych to okazja do uświadomienia sobie, że Bóg działa w Kościele przez ludzi, przez pośredników. Pierwszym Pośrednikiem między Bogiem a ludźmi jest Syn Boży, Jezus Chrystus. To właśnie On wypowiedział słowa: „Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał” (Łk 10,16). Ta prawda jest czasem trudna do zaakceptowania, zwłaszcza gdy w kapłanie widzi się szereg rzeczywistych ludzkich słabości. Czasem ktoś powie: nie chodzę do kościoła, bo nie potrzebuję pośredników; z Bogiem najlepiej mi się rozmawia w lesie...
Zwróćmy jednak uwagę, że pośrednictwo jest wolą samego Boga i wyrazem Jego miłości do człowieka. Dobry Pasterz trafia do człowieka przez człowieka, do grzesznika przez grzesznika. Pan Jezus przypomniał św. Faustynie: „Córko moja, wiedz, że większą chwałę oddajesz mi przez jeden akt posłuszeństwa niżeli przez długie modlitwy i umartwienia”. To kolejna okazja do tego, aby zaufać Bogu, który chce nas zbawić w świętej wspólnocie grzeszników zwanej Kościołem.