30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

ŚDM na całe życie

Ocena: 5
645

Światowe Dni Młodzieży to największe święto młodych w Kościele. Uczestniczą w nich miliony osób, dla których jest to czas owocujący potem przez całe życie.

fot. BP KEP

Zapytaliśmy kilkoro uczestników ŚDM zorganizowanych w Polsce o to, co najbardziej utkwiło im w pamięci i jak udział w wydarzeniu wpłynął na ich późniejsze losy.

 


KAROLINA MROZEK

Z Krakowskich Światowych Dni Młodzieży najbardziej zapamiętałam wspólnotę modlących się ludzi. Znane mi osoby wkroczyły już wtedy w dorosłość, zajęły się pracą, rodziną, mimo to rzuciły wszystko i przynajmniej na jeden dzień wybrały się na spotkanie z Ojcem Świętym Franciszkiem, by umocnić i potwierdzić swoją wiarę. To było bardzo wzruszające. Obecność na Światowych Dniach Młodzieży w 2016 r. dała mi ogromną dawkę młodzieńczej radości, a widok innych wierzących i świadczących umocnił mnie w wierze. W czasie, gdy tak wielu nastolatków z różnych względów odwraca się od Kościoła, spotkanie przybyłych z całego świata tysięcy młodych jednego wyznania naładowało mnie pozytywnie do przeżywania zwykłej codzienności.

 


PAWEŁ KĘSKA

Najbardziej utkwiło mi w pamięci czuwanie modlitewne przedstawicieli Kościołów wschodnich. W jednej z krakowskich świątyń spotkali się młodzi chrześcijanie z cierpiącej Syrii, Iraku, Libanu, Egiptu, Jordanii, a nawet Izraela. Podczas tego spotkania było z jednej strony mnóstwo energii i radości, z drugiej łzy, wywoływane świadectwami dramatycznych losów chrześcijan.

Inne ważne przeżycie to spotkanie z kard. Antonio Taglem. Pamiętam, że podczas pobytu w Krakowie mieszkał daleko od centrum miasta, w bursie akademickiej „Krakowiak”. Było to niezwykle skromne miejsce, pozbawione klimatyzacji i wszelkich wygód. Tak samo skromny był kardynał, a rozmowa z nim uświadomiła mi powszechność Kościoła i jego wielką misję sporu o ludzką godność.

 


AGNIESZKA SKRZYPCZYK-PLAZA

W Światowych Dniach Młodzieży uczestniczyłam jako dziennikarz. Wraz z koleżankami i kolegami z redakcji Radia eM (Katowice) na bieżąco relacjonowaliśmy to, co działo się wówczas w Krakowie i pobliskich Brzegach. Z jednej strony był to dla mnie bardzo trudny czas, bo mocno wypełniony pracą, z małą ilością snu. Ale jednocześnie tak bardzo duchowo napełniający, przekraczający moje najśmielsze oczekiwania.

Bardzo chłonęłam wszystko to, co mówił wtedy papież Franciszek. Słowa o tym, by wstać z kanapy, nadal brzmią w moich uszach i odmieniałam je wielokrotnie przez wszystkie przypadki. Ciągle, każdego dnia na nowo, próbuję je wprowadzić w życie. W każdą przestrzeń, relację, zadanie i obowiązek.

Uczestniczenie w takim wydarzeniu, jak Światowe Dni Młodzieży, jest dla mnie zawsze zaszczytem. Oprócz tego, co jest w harmonogramie dnia, Pan Bóg daje wtedy niespodzianki w postaci zaskakujących spotkań, nowych przyjaciół i doświadczanej życzliwości, która niesie w chwilach trudu i zmęczenia.

 


MONIKA I ŁUKASZ FENISZOWIE

Niesamowitym przeżyciem było dla nas sobotnie wieczorne czuwanie z Ojcem Świętym Franciszkiem. Podniosła atmosfera skupienia wśród mnóstwa młodych ludzi, o których przecież mówi się, że nie potrafią doceniać ciszy, do dzisiaj jest w naszej pamięci. To był bez wątpienia najważniejszy dla nas moment Światowych Dni Młodzieży.

Udział w ŚDM przypomniał nam, że Kościół w Polsce jest wciąż młody. I ma się dobrze! Było nas tak wielu. Na twarzach nas, młodych, widać było prawdziwą radość. Głęboko wierzymy, że wypływającą z Bożej obecności.

 


KAROLINA BŁAŻEJCZYK

Światowe Dni Młodzieży to dla mnie nie tylko tygodniowe wydarzenie, ale cały czas przygotowań i formacji poprzedzającej. To wszyscy poznani ludzie świeccy i księża. Wspólnie realizowane projekty, szukanie odpowiedzi na nurtujące pytania. W Krakowie największym przeżyciem było uczestniczenie w czuwaniu z Ojcem Świętym na podium. Tak blisko Najświętszego Sakramentu, a jednocześnie widząc morze rówieśników zanurzonych w modlitwie na polach wokół. ŚDM w Krakowie i wszystko, co je poprzedzało, ukierunkowały moje plany, marzenia, rozwój talentów, to, kim dziś jestem. Umiejętności graficzne, które wykorzystuję w swojej firmie, zdobyłam podczas wolontariatu na ŚDM. Uczyłam się, jak być liderem, przezroczystym jak szyba, by sobą i swoimi ambicjami nie zasłaniać Jezusa. Dziś staram się czerpać z tej nauki.

 


KS. ANDRZEJ WOŁPIUK

Po raz pierwszy uczestniczyłem w Światowych Dniach Młodzieży w Częstochowie, na Jasnej Górze, w 1991 r. Byłem wtedy po pierwszym roku Seminarium Duchownego w Krakowie i doświadczenie tego spotkania zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Postanowiłem sobie wtedy, tam na jasnogórskich błoniach, że pojadę na kolejne spotkanie ŚDM-owe. Okazało się to niestety niemożliwe, bo klerycy nie mogli wyjeżdżać za granicę, dlatego na udział w kolejnych Światowych Dniach Młodzieży musiałem czekać do roku 1997. Wtedy jako kapłan z rocznym stażem wyruszyłem do Francji na ŚDM w Paryżu. I bardzo szybko okazało się, że te niezwykłe spotkania młodych stały się jednym z głównych elementów kształtujących moją wiarę i moje kapłaństwo. Dały mi niesamowity impuls i masę pomysłów i inspiracji, jak być kapłanem z młodymi i dla młodych. Nie byłbym tym, kim jestem, także gdyby nie te Światowe Dni Młodzieży – same spotkania, ale także przygotowania do nich i praca przy ich organizacji.

Dziś mam za sobą dziesięć ŚDM: Częstochowa 1991, Paryż 1997, Rzym 2000, Toronto 2002, Kolonia 2005, Sydney 2008, Madryt 2011, Rio de Janeiro 2013, Kraków 2016, Panama 2019. I niecierpliwie czekam na jedenaste – w Lizbonie. I to, co z sobą przyniosą.

Światowe Dni Młodzieży w Krakowie w 2016 r. to był wspaniały i niezapomniany czas. 3 grudnia 2013 r. zostałem zaproszony do pracy przy ich przygotowaniu. Nie potrafię w kilku zdaniach opowiedzieć o tym, co wtedy się działo, bo ogrom doświadczeń i przeżyć jest wręcz nie do opisania. Wielość spotkanych wtedy ludzi z całego świata, ogrom wyzwań, jakie trzeba było podjąć, spraw, które trzeba było załatwić, a także problemów do rozwiązania oraz niesamowite doświadczenie Bożego prowadzenia – to bogactwo, którego doświadczyłem w te dni. Współpraca w Komitecie Organizacyjnym z niezwykłymi ludźmi to wspaniały dar, jakim Bóg obdarzył mnie w tamtym czasie. To jest w sercu i procentuje w codziennej posłudze duszpasterskiej i towarzyszeniu młodym.

ŚDM w Krakowie w 2016 r. były dla mnie czasem przeżywanym zdecydowanie inaczej niż poprzednie ŚDM – czasem posługi. Ale tym, co najbardziej utkwiło mi w pamięci, jest niezwykły entuzjazm wiary i radości młodych ludzi z całego świata. Niezwykły poryw Ducha Świętego żywego Kościoła młodych. To był power, który dodawał sił. Chciało się być jego cząstką! I to doświadczenie pozostało i procentuje w moim życiu.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter