Dla człowieka wierzącego jednym z najważniejszych zadań w życiu jest jak najdoskonalsze poznanie Chrystusa.
fot. pixabay.comPierwszym, który tego doświadczył i odkrył Boga w Chrystusie – Człowieku stojącym tuż obok niego, był św. Piotr. On dziś wyznaje: „Ty jesteś Mesjasz, Syn Boga żywego”. Dla nas odkrycie Jezusa po dwudziestu wiekach od czasów Jego ziemskiego życia staje się niekiedy trudne. Wielu ludzi ogranicza wiarę i tajemnicę istnienia Jezusa wyłącznie do Jego Bóstwa. Chrystus jest kimś odległym, nieosiągalnym, jest nieprzystępną świętością, Bogiem mieszkającym w niebie. Tymczasem Jezus był także Człowiekiem. Był płaczącym niemowlęciem, poznającym świat dzieckiem, dorastającym młodzieńcem, wreszcie dojrzałym mężczyzną. Ten zwyczajny człowiek był prawdziwym Bogiem. W tym tkwi tajemnica Chrystusa. Czy tak Go postrzegamy i w takiego Zbawiciela wierzymy? Św. Piotr uczy nas dziś wiary w Boga-Człowieka: „Ty jesteś Mesjaszem, Synem Boga żywego”. Chrystusem jest dziś brat, siostra, sąsiad, przyjaciel z pracy, kolega ze szkoły. Jest Nim człowiek mijający nas na chodniku, stojący w kolejce, jadący autobusem.
Ewangelią zaczyna żyć chrześcijanin, który ujrzy Jezusa, patrząc w oczy stojącemu obok człowiekowi. Prawdziwie wierzącym staje się ten, kto odkryje Boga w swoim codziennym życiu. Taki człowiek nie będzie dzielił życia na chwilowe spotkanie z Bogiem na modlitwie i wielogodzinne zajmowanie się doczesnymi sprawami, bo zawsze będzie miał u boku Chrystusa. Z Nim będzie spożywał śniadanie, z Nim będzie przemierzał drogę do pracy, do szkoły czy na uczelnię. Z Nim stanie przy maszynie, z Nim usiądzie za biurkiem, z Nim będzie robił zakupy. Jezus będzie jego towarzyszem w każdym miejscu, o każdej porze dnia i nocy.
Takie spojrzenie na tajemnicę Jezusa może całkowicie odmienić ludzkie życie. Wtedy zwykła codzienność rozbłyska niezwykłym blaskiem. Przestaje być szara i monotonna, staje się cudowna i radosna.
Chyba niewielu z nas postrzega Jezusa jako Człowieka, którego można spotkać i iść z Nim przez życie, ramię w ramię. Szukamy Jezusa gdzieś daleko, w niedostępnym nam jeszcze niebie. Bracie i Siostro, popatrz tuż obok siebie, na swojego męża, na żonę, na kochające cię dziecko, na sąsiada, kolegę z zakładu pracy czy szkolną koleżankę. Chrystus jest blisko. Stoi obok i w ich twarzach uśmiecha się do ciebie. Prosi, byś wspólnie z Nim podjął trudy i radości swojego życia.