We wtorek minęły dwa lata od kanonizacji Matki Teresy z Kalkuty. Ta drobna i prosta kobieta, która rozpoczynała swój dzień w ciszy i kontemplacji, wciąż przypomina nam, że pierwszym krokiem jaki powinniśmy uczynić jest otwarcie oczu na to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu, w sąsiedztwie. Tam żyją najbardziej potrzebujący nas bliźni. Ukazuje nam również, że nigdy nie możemy tłumaczyć się tym, że nic nie mamy do ofiarowania, ponieważ najcenniejszym darem na jaki czeka drugi człowiek jest miłość.
“There are no great things, only small things with great love! We feel that what we are doing is just a drop in the ocean. But the ocean would be less because of that missing drop” - Mother Teresa ????
— Erion Veliaj ???????????????????? (@erionveliaj) 5 września 2018
Tirana will celebrate St. Teresa Day with marathon of community services ???????? pic.twitter.com/y5RlZjqKbL
W 1948 r. Matka Teresa, odziana w zwykłe bawełniane sari, zamieszkała wśród najbiedniejszych, żyjących na ulicach Kalkuty. W bardzo prosty sposób rozpoczęła swoją posługę zaopiekowawszy się umierającym człowiekiem, nadgryzionym przez szczury. Zaczęła od otwarcia w jednym ze slumsów małej szkoły, zachęcała bardzo, by rodzice wysyłali do niej swoje dzieci. Patykiem pisała na błocie litery alfabetu bengalskiego, aby nauczyć swoich uczniów czytać i pisać.
Today we commemorate St. Mother Teresa of Calcutta, foundress of the Missionaries of Charity. The mission of the institute was "to quench the infinite thirst of Jesus on the cross for love and souls" by "labouring at the salvation and sanctification of the poorest of the poor." pic.twitter.com/2Pia53DeG0
— Church in Poland (@ChurchInPoland) 5 września 2018
W tym czasie bardzo wielu nieuleczalnie chorych musiało umierać na ulicy, ponieważ przepełnione szpitale nie mogły ich utrzymać. Ich wielka niedola skłoniła Matkę Teresę do otwarcia w 1954 r. pierwszej „umieralni” – domu dla umierających. Przyjmowani byli wszyscy, bez różnicy: hindusi, muzułmanie, chrześcijanie. Mogli umrzeć z godnością, w miejscu, w którym szanowano ich wiarę. Matka Teresa była szczególnym świadkiem miłości ukazując swoim życiem otwarte serce Jezusa Chrystusa, kochające wszystkich bez wyjątku, szczególnie tych, których nikt nie kocha.
Jeden z umierających patrząc na Matkę Teresę stwierdził, że zobaczył Boga, mimo, że nie wie, kim On jest.