Pokora nie jest najmocniejszą stroną człowieka – niezależnie od epoki czy kultury, w jakiej żyje.
Jezus był bardzo dobrym nauczycielem. Wielokrotnie można się o tym przekonać, ponieważ ze zwykłych, codziennych sytuacji potrafił wyprowadzić „nie-codzienne” nauczanie. „Nie-codzienne”, ponieważ łamiące schematy myślenia sobie współczesnych, a przy tym uniwersalne i stające się drogowskazem do Królestwa Niebieskiego dla każdego.
Pokora nie jest najmocniejszą stroną człowieka – niezależnie od epoki czy kultury, w jakiej żyje. I nie może to dziwić, ponieważ wskutek grzechu pierworodnego każdemu łatwiej jest wybierać dla siebie to, co wygodne czy opłacalne, niż kierować się dobrem drugiego. Takie właśnie myślenie towarzyszyło uczestnikom uczty szabatowej, na którą został zaproszony Jezus: zarówno gościom, jak i gospodarzowi. Pierwsi – wybrali sobie najlepsze miejsca, gdzie mogliby zostać dostrzeżeni, czy poczuć się choć przez chwilę ważniejszymi od innych. Drugi natomiast – zapraszając „odpowiednich” gości, liczył na rewizytę czy dobrą opinię wśród ludzi. Wszyscy niewątpliwie chcieli przy okazji uczty zyskać coś dla siebie. Choć nie robili przy tym zasadniczo nic złego.
W takim dwugłosie Jezus kieruje swoje przesłanie, które – choć może wydawać się zwykłą lekcją savoir-vivre’u – jest lekcją pokory i dostrzegania potrzeb drugiego człowieka. O tym samym będzie mówił św. Paweł w liście do Rzymian: „niech każdy z nas stara się o to, co dla bliźniego dogodne – dla jego dobra, dla zbudowania” (Rz 15,2). Dążenie do Królestwa Niebieskiego polega właśnie na wyzbyciu się tego, co „moje”, choć nie jest to łatwe, oraz dostrzeżeniu potrzeb drugiego. Najlepszym tego przykładem jest Jezus, który – pomimo lęku i cierpienia – idzie na krzyż.
Zapewne nierzadko chcesz zrobić coś bezinteresownie. Po prostu, żeby komuś pomóc, sprawić radość czy wywołać uśmiech. Zwykle wiąże się to – w większym lub mniejszym stopniu – z wysiłkiem (czasem nawet materialnym), poświęconym czasem, czyli rezygnacją ze „swojego”. I często jest tak, że zaraz pojawia się myśl: co z tego będę mieć? czy mi się to opłaci? czy ktoś to zauważ i uhonoruje? Z odpowiedzią na te pytania przychodzi Jezus: „odpłatę bowiem otrzymasz przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych” (Łk 14,14b).
Pokora to dziś „nie-codzienna” cecha. Ale za jej praktykowanie czeka Cię „nie-codzienne” szczęście w niebie.