30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Gorące piłkarskie lato

Ocena: 5
1299

Uff, jak gorąco! Żar leje się z nieba, a na dodatek piłkarscy kibice w ostatnich tygodniach nie mieli nawet chwili wytchnienia.

fot. PAP/Waldemar Deska

Jak nie porażka reprezentacji z Mołdawią, to kryzys wizerunkowy PZPN związany z wyprawą do Kiszyniowa. A w międzyczasie do publicznej wiadomości przedostała się jeszcze awantura z udziałem Grzegorza Krychowiaka i lekarza kadry Jacka Jaroszewskiego (w jej tle wspólny biznes, spore pieniądze i wzajemne oskarżenia). Efekt jest taki, że z której strony byśmy nie spojrzeli, to sytuacja piłkarskiej centrali wygląda nieciekawie. Można wręcz odnieść wrażenie, jakby ktoś specjalnie raz za razem podkładał ogień (lub świnię) i robił to w jednym celu – by nie było spokoju.

Nie zazdroszczę prezesowi związku. Cezary Kulesza, z własnej winy lub nie, znalazł się na zawodowym zakręcie. Nie brakuje głosów, że rola szefa PZPN zwyczajnie go przerasta. Ja tego nie chcę oceniać. Ktoś pana Kuleszę wybrał, ktoś go poparł, ktoś zdecydował, że to dobry kandydat. Chcę za to napisać dobitnie: za to, co działo się ostatnio, powinno wstydzić się wiele osób z piłkarskiego środowiska. Od dawna mam wrażenie, że w licznych miejscach to środowisko zaczyna przypominać bagno. A ono, jak wiadomo, może być zdradliwe, potrafi wciągnąć i nie wypuścić.

Życie, także to piłkarskie, nie znosi jednak próżni. I bardzo dobrze. Bo start sezonu Ekstraklasy oraz początek eliminacji europejskich pucharów dał kibicom nową dawkę emocji. I oby były one tylko pozytywne. Piłka nożna ma bardzo różne oblicza. Jednak niezmiennie ma też ogromną siłę. Potrafi wyzwolić uczucia, zapewnić przeżycia, o których długo się pamięta. I nadal mam tak, że nawet po najgorszej burzy, po najbardziej bolesnej porażce czy po najbardziej ohydnej aferze wracam w okolice piłkarskiego boiska. Podobnie ma wielu moich kolegów, znajomych. Tak po prostu już jest. Jak się człowiek w futbolu raz zakocha – będzie trwał w tym stanie bez względu na okoliczności.

Dlatego z ciekawością spoglądam na to, czy w polskiej lidze znów karty rozdawać będą Raków Częstochowa, Legia Warszawa oraz Lech Poznań. Te trzy kluby mają potencjał, by zostać na topie przez najbliższe lata. W każdym z tych miast muszą jednak dbać o rozwój. Bez niego łatwo popaść w przeciętność. A występy Lecha w Europie w poprzednim sezonie bardzo rozbudziły nasze apetyty. Kibice chcą wierzyć, że ta historia może się powtórzyć. I polski klub (lub nawet kluby) może znów zagrać w fazie grupowej europejskich pucharów. Przesadzam? Niekoniecznie. Przykład Lecha jest świeży i bardzo dobrze działa na wyobraźnię. Chcieć to móc. Jeśli Legia lub Raków wejdą na podobną ścieżkę, skorzysta na tym cały nasz futbol. Punkty do europejskiego rankingu klubowego są nam wciąż bardzo potrzebne. Dlatego przed nami sezon, który może być bardzo ciekawy. Niewykluczone, że za kilka tygodni nie będziemy musieli zajmować się kolejnymi wpadkami lub aferami. Chciałbym, żeby jesienią tematem numer jeden były sukcesy naszych klubów, a nie kolejna awantura, w której piłka nożna będzie tylko mało znaczącym tłem.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest dziennikarzem TVP Sport od 2008 r., wcześniej zaś Radia Warszawa, Radia Plus, TV Puls, TV 4 i Polsatu

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter