Organizatorami wydarzenia pod hasłem „Tato – bądź, prowadź, chroń” są Centrum Życia i Rodziny oraz Chrześcijański Kongres Społeczny.
Marsz odbył się pod patronatem Konferencji Episkopatu Polski. Specjalnego błogosławieństwa dla wszystkich uczestników i organizatorów wydarzenia udzielili warszawscy pasterze – kard. Kazimierz Nycz oraz bp Romuald Kamiński.
Do uczestników przemówił m. in. Rzecznik Praw Dziecka, Mikołaj Pawlak. Wskazał na aktualność i wagę tegorocznego hasła, by ojciec rzeczywiście był, prowadził i chronił.
O to apeluję, bo od ojców, od tej postawy bezpieczeństwa, wychowania, zależy przyszłość, zależą kolejne pokolenia. Zależy to, by nasze dzieci, tak maluchy jak starsza młodzież, kiedyś w tym samym miejscu za 20-30 lat mogły się zebrać ze swoimi dziećmi i powiedzieć „tato bądź, prowadź i chroń". Za to wam dziękuję. Bądźmy dalej razem. A takie spotkania za życiem, dla życia, utwierdzają mnie w tym, że warto było zostać Rzecznikiem Praw Dziecka chociażby dla tej jednej chwili rok temu przed Trybunałem Konstytucyjnym.
– mówił Mikołaj Pawlak.
W czasie Marszu odtwarzano fragmenty wypowiedzi bł. kard. Stefana Wyszyńskiego poświęcone wartości ludzkiego życia, prokreacji, rodziny i oraz odpowiedzialności za kształt kraju. „Szkoła musi być narodowa, szkoła musi dać dzieciom i młodzieży miłość do Ojczyzny, kultury: domowej, rodzinnej i narodowej" - zacytowano.
Skandowano także hasła: „To, co dobre się zaczyna, gdzie zaczyna się rodzina", „Chrońmy rodzinę", „Kocham tatę, kocham mamę - z rodzicami trzymam sztamę", jak też „Politycy - czy słyszycie - brońcie rodzin, brońcie życie".
Na drodze Marszu w okolicach bramy Uniwersytetu Warszawskiego stały osoby z flagami LGBT.
Narodowy Marsz Życia i Rodziny zakończył się przed godz. 13.00 przy bazylice Świętego Krzyża, gdzie dla uczestników odprawiona została Msza święta, w czasie której homilię wygłosił ks. Dominik Chmielewski.
Jak wskazują organizatorzy, powołujący się na badania CBOS, aż 30 proc. młodych Polaków w trudnych chwilach nie może liczyć na własnego ojca. Co więcej, jedynie 15 proc. przedstawicieli młodego pokolenia chętnie rozmawia z ojcem. Pomimo tego, ponad 40 proc. młodych Polaków najbardziej zależy na uznaniu ze strony własnego taty. Te zaskakujące statystyki oraz społeczna konieczność publicznego przypomnienia roli i znaczenia ojca dały asumpt do przeprowadzenia w tym roku Marszu pod hasłem „Tato – bądź, prowadź, chroń”.
Paweł Ozdoba, prezes Centrum Życia i Rodziny, zaznaczył, że tegoroczny Narodowy Marsz Życia i Rodziny jest wyjątkowy z wielu powodów.
Po pierwsze wyróżnia go hasło i główny przekaz, w którym skupiamy się na roli ojca w życiu rodzinnym i społecznym. Po drugie, ze względu na ograniczenia związane z koronawirusem, Marsz nabiera wymiaru narodowego, ponieważ w wielu miastach nie mogły odbyć się lokalne Marsze dla Życia i Rodziny. Po trzecie, podczas tegorocznego wydarzenia chcemy również wyrazić dziękczynienie za beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego, który wielokrotnie był nazywany Ojcem Narodu.
– podkreślił Ozdoba.
Narodowy Marsz Życia i Rodziny był także okazją do radosnego, wspólnego zamanifestowania przywiązania do wartości prorodzinnych oraz wartości pro-life.
Chcemy przypomnieć, że ochrona życia od poczęcia jest fundamentem naszej cywilizacji i na każdym kroku musimy jej bronić i domagać się zwiększenia jej zakresu. W tym roku musimy pamiętać również o próbach podważenia znaczenia małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny. Coraz częściej w programach społecznych i politycznych próbuje się kontestować małżeństwo i podważać jego wartość i znaczenie. I to pomimo konstytucyjnej ochrony małżeństwa, o czym możemy przeczytać w art. 18. Ustawy zasadniczej.
– wskazał prezes Centrum Życia i Rodziny.
Przeczytaj także: Niemcy: tysiące uczestników Marszu dla życia w Berlinie
Fot. PAP/Wojciech Olkuśnik