Dziś o człowieku można twierdzić wszystko, opierając się na rzekomych naukach.
Powszechnie znana jest baśń „Nowe szaty króla” Hansa Christiana Andersena. Opowiada o władcy mającym słabość do strojów. Jego próżność wykorzystują dwaj tkacze-oszuści. Przybywając do stolicy owego kraju, ludzie ci rozpowiadają, że potrafią utkać niezwykły materiał, niewidzialny dla głupców. Kiedy wiadomość trafia do króla, ten szybko składa u nich zamówienie. Rzekomi tkacze pozorują pracę, nie tkając w rzeczywistości nic. Wysłani do nich urzędnicy, nie chcąc się ośmieszyć i stracić stanowisk, udają, że widzą cudowny materiał. To samo robią wszyscy dworzanie. W rezultacie monarcha, mając być ubrany w niezwykłe szaty, których rzekomego nałożenia dopilnowują sami oszuści, pokazuje się poddanym bez stroju. Mieszkańcy stolicy wolą się nie przyznawać, że nie widzą szat króla. Nagle dziecko krzyczy, że król jest nagi, jednak nikt nie zwraca na to uwagi.
Opisany mechanizm próżności ludzkiej, niestety, wszędzie działa. Jeżeli ktoś poświęcił wiele lat i zdobywał stopnie naukowe w dziedzinie, która się okazuje drogą donikąd, trudno, by za życia przyznał się do swoich błędów. Jeżeli środowisko opiera się na prestiżu zdobytym w szemrany sposób, niemożliwe, by samo się oczyściło. Dziś takie trudności mają pewne obszary nauk humanistycznych, zarażonych od swych początków przesłankami ideologicznymi.
Nauki ścisłe w powiązaniu z techniką i praktycznymi zastosowaniami przyzwyczaiły nas do wiary we wszystko, co mieni się naukowym. Tkacze-oszuści nie sprzedaliby swojego nieistniejącego towaru na zwykłym rynku konsumenckim. Próbowali więc na innych obszarach, gdzie błędy łatwiej było przemycać. Dziś wydaje się, że o człowieku można twierdzić wszystko, opierając się na rzekomych naukach. Dzieci natomiast trzeba edukować od wczesnych lat, aby nie krzyknęły, że „król jest nagi”.
Tradycyjna nauka zawarta w katechizmie twierdzi, że dziesięć przykazań wyraża istotę naturalnego prawa moralnego. Jest to prawo wpisane w serca ludzi, a jego poznanie uległo zaciemnieniu w wyniku grzechu pierworodnego i późniejszych grzechów. Bóg w swej dobroci zechciał objawić „prawdy religijne i moralne, które same przez się nie są niedostępne rozumowi” (KKK, 38), żeby wszyscy mogli poznać je w pełny i pewny sposób. W ten sposób pomaga człowiekowi, aby ten nie dał się zwieść przez różnych oszustów przekonujących o swoich niewidzialnych tkaninach. A takie niebezpieczeństwo istnieje w każdym pokoleniu.