30 kwietnia
wtorek
Mariana, Donaty, Tamary
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komu służy prokuratura?

Ocena: 0
4315
Zgodnie z prawem obywatel ma prawo złożyć w sądzie cywilnym pozew o odszkodowanie. Ale nadzieje na uzyskanie go są płonne. – Teraz toczy się postępowanie przed Sądem Okręgowym w sprawie odszkodowawczej. Absurdem jest to, że przez dwa lata prowadziła je sędzia, która orzekła o zastosowaniu tymczasowego aresztu. Miała więc sądzić we własnej sprawie. Na szczęście udało się ją odsunąć – mówi Zbigniew Góra.

Od 2011 r. istnieje ustawa o błędach urzędników. To jednak prawna wydmuszka – pokazuje społeczeństwu, że jest możliwość dochodzenia swoich praw wobec urzędnika, który wydał błędne decyzje, ale i tak zapłaci za nie z publicznej kasy. Krąży opinia, że prokuratorów nie można karać, bo nie będą oni chcieli podejmować żadnych decyzji, dopóki nie będą mieli absolutnej pewności co do jej słuszności – i sprawy mogą się ciągnąć jeszcze dłużej niż teraz.

Państwo sięga po nie swoje

W 1993 r. rozpoczęła się prywatyzacja Stoczni Szczecińskiej, która z czasem całkowicie przeszła na własność zarządu stoczni. Do 2001 r. sprywatyzowana Stocznia Szczecińska Porta Holding S.A. spłaciła państwu 85 mln dol. z tytułu długów zaciągniętych przez przedsiębiorstwo państwowe i przynosiła zysk 8,5 mld dol. Zatrudniała 55 tys. osób. Sprzedawała jeden statek na 14 dni roboczych, co plasowało ją na piątym miejscu w świecie pod względem zamówionego tonażu i na dziewiątym pod względem rocznej produkcji. Bez żadnej pomocy państwa, co było zgodne z wizją Skarbu Państwa z 1995 r. w sprawie polityki państwa dla wzrostu konkurencyjności polskiego przemysłu okrętowego.

Sąd Okręgowy w Warszawie zobowiązał państwo do wypłacenia stoczni kwoty wyrównawczej do produkcji eksportowej w wysokości 300 mln zł. I tu rozpoczęły się bezprawne – co potwierdziły wszystkie orzeczenia sądów! – działania funkcjonariuszy publicznych, w tym członków rządu, mające wpływ na upadek stoczni, którą ostatecznie przejęło państwo.

Spółka Porta Holding S.A. zaciągnęła kredyty w ośmiu bankach przy zastosowaniu zabezpieczenia w postaci gwarancji Skarbu Państwa. I tu państwo ostrzega stoczniową spółkę: jeśli podejmować będzie ona uchwały inne niż proponowane przez Skarb Państwa (siedmiokrotne obniżenie kapitału, wprowadzenie wskazanych przez Skarb Państwa przedstawicieli banków do Rady Nadzorczej), zostanie to upublicznione w głównym wydaniu wiadomości TVP. Premier Leszek Miller warunkował wtedy pomoc stoczni oddaniem przez jej zarząd swoich akcji Skarbowi Państwa i odwołaniem samego zarządu.

W lipcu 2002 r. funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego zatrzymali członków zarządu stoczni, którzy jechali służbowo do Warszawy, by spotkać się z władzami banków, oferujących pomoc finansową stoczni. Wydano postanowienie o ich tymczasowym aresztowaniu. W tym czasie ogłoszono też upadłość likwidacyjną stoczni. Później minister Wiesław Kaczmarek przyznał w wywiadzie dla TVP, że przed ogłoszeniem upadłości zorganizował lincz medialny wobec zarządu stoczni na polecenie ówczesnego rządu.

Członkowie Porta Holding S.A. zostali uniewinnieni ze wszystkich zarzutów, ale ich spółka przestała istnieć, a stocznia już się nie podniosła. – To przykład, jak państwo – przy pomocy organów ścigania – znacjonalizowało dobrze prosperujące prywatne przedsiębiorstwo, jakim była stocznia, a sąd zadecydował o losie 55 tys. jej pracowników – mówi Maciej Lisowski, dyrektor Fundacji Lex Nostra, której prawnicy zajmowali się sprawą spółki.

Okazało się, że powołany przez prokuraturę biegły nigdy nie był specjalistą od przedsiębiorstw, a opiniował w sprawach ekonomicznych stoczni. – To pokazuje, że opinie biegłych mogą być robione na zamówienie prokuratury – podsumowuje Maciej Lisowski.

Wydaje się, że prokuratura powinna służyć społeczeństwu, a nie być aparatem represji. Z drugiej strony mamy sytuacje, w których pokrzywdzonym odmawia ona postępowania. Naszemu redakcyjnemu koledze ktoś staranował samochód. Sam wskazał sprawcę, ten się przyznał, jednak od roku sprawa nie ruszyła z miejsca, a kolega nie może liczyć na odszkodowanie.

Za podsumowanie sprawy niech służą słowa Jarosława Gowina, które w lipcu wypowiedział na antenie Polsatu: „Ustawa o prokuraturze z 1985 r. wiąże prokuratorowi generalnemu ręce. Jak ma on dobrze rządzić skomplikowaną i niebezpieczną z punktu widzenia wolności obywateli instytucją, jeżeli nawet zmian personalnych w prokuraturze nie może dokonywać samodzielnie, bo musi mieć zgodę Krajowej Rady Prokuratury, a tam jest wzajemny klincz. W związku z tym o słabość i złe funkcjonowanie prokuratury nie obwiniam prokuratora generalnego, ale nas, posłów, którzy przygotowaliśmy złą ustawę. Jestem zwolennikiem wzmocnienia pozycji prokuratora generalnego. Uważam, że powinien być on wybierany w wyborach bezpośrednich, razem z wyborami prezydenckimi – tak jak ma to miejsce w USA. Taki prokurator ma pozycję prawdziwego szeryfa”.

Monika Odrobińska
fot. PAP/Tomasz Gzell

Idziemy nr 31 (463), 3 sierpnia 2014 r.



PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter