Sport uczy nas, że współpraca to nie dodatek – to fundament.

W sporcie drużynowym kryje się coś wyjątkowego, niemal magicznego. To nie tylko rywalizacja, emocje i adrenalina, ale przede wszystkim harmonia. Legendarny piłkarz Alfredo Di Stéfano (1926–2014) ujął to w jednym zdaniu: „Żaden gracz nie jest tak dobry, jak wszyscy razem”. I miał absolutną rację. Na boisku – czy to na zielonej murawie, parkiecie, czy lodowisku – jednostki mogą błyszczeć, ale to drużyna wygrywa mecze.
Spójrzmy na przykład Leo Messiego. Jest geniuszem piłki nożnej, ale nawet on nie wygrałby Ligi Mistrzów w pojedynkę. Każda asysta, każda interwencja bramkarza czy przechwyt w środku pola to cegiełki budujące sukces. Bez nich nawet największy talent traci swój blask. Sport uczy nas, że współpraca to nie dodatek – to fundament.
Czytaj dalej w e-wydaniu lub wydaniu drukowanym
Idziemy nr 12 (1008), 23 marca 2025 r.
całość artykułu zostanie opublikowana na stronie po 29 marca 2025