Jako absolwenta Akademii Medycznej-kolegi z czasów studiów wspominali go lekarze i profesorowie. - Zawsze byłem między dwoma biegunami: medycyna jest żarłoczna, wymaga pełnego zaangażowania, podobnie kapłaństwo. Borykam się z tym do dziś - powiedział uhonorowany kapłan i lekarz, który obydwoma tymi powołaniami służył ćwierć wieku w Rwandzie.