Nominowany przez zarząd SPD kandydat na kanclerza Niemiec Martin Schulz wezwał w niedzielę do "uczciwego podziału" uchodźców w Europie, grożąc krajom, które odmawiają przyjmowania imigrantów, finansowymi konsekwencjami w przyszłym budżecie UE.
fot. PAP/EPA/CLEMENS BILAN– Europa musi działać, zwalczając przyczyny migracji i skutecznie strzegąc granic zewnętrznych Unii, a przede wszystkim uchwalając wreszcie pilnie potrzebne europejskie prawo migracyjne. Chodzi o uczciwy podział uchodźców na naszym kontynencie – powiedział Schulz po ogłoszeniu decyzji o swojej nominacji w siedzibie SPD w Berlinie.
– Solidarność i uczciwy podział ciężarów jest fundamentem europejskiej współpracy – zaznaczył polityk SPD.
Niemcy – podkreślił Schulz – okazują innym krajom solidarność, także finansową, gdy czują się one zagrożone. – Jeśli jednak niektórzy członkowie UE rozumieją pod pojęciem solidarności udział w subwencjach rolnych i funduszach strukturalnych, ale gdy należy okazać solidarność ludziom, którzy uciekają, to mówią: nie, dziękuje, to przyszły niemiecki rząd musi połączyć kwestię solidarności w polityce migracyjnej z przyszłym unijnym budżetem – mówił Schulz, długo oklaskiwany przez zgromadzonych.
"Publiczną zniewagą dla Niemiec" nazwał fakt, iż premier Węgier Viktor Orban, "odmawiający jakiejkolwiek solidarności z Niemcami", przyjmowany jest z honorami przez bawarską CSU.
Niemcy wiedzą, co to wojna, dyktatura, prześladowania i wypędzenia, a wielu z nich musiało uciekać przed Hitlerem – powiedział Schulz. Niemieckie doświadczenie mówi, że jeśli ludzie uciekają przed Państwem Islamskim, to "zasługują na schronienie" – dodał. (PAP)