1 maja
środa
Józefa, Jeremiasza, Filipa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Fundusz Kościelny - co dalej?

Ocena: 4.8
1329

Premier Donald Tusk zapowiedział rozpoczęcie prac nad przekształceniem Funduszu Kościelnego w dobrowolny odpis podatkowy przekazywany przez wiernych.

Fot. Monika Odrobińska

Premier poinformował, że opracowaniem zasad, które mają być skonsultowane z Kościołami i związkami wyznaniowymi, ma się zająć specjalny międzyresortowy zespół, a ponadto zapewnił, że zależy mu „na uczciwych i otwartych konsultacjach przede wszystkim z zainteresowanymi Kościołami”.

W tej sytuacji odtworzona winna zostać szybko Komisja Wspólna rządu i Episkopatu, komisje konkordatowe oraz inne miejsca dialogu z poszczególnymi związkami wyznaniowymi, co służyć może odbudowie zdrowego modelu relacji między państwem a Kościołami. W Polsce został on zbudowany wokół konkordatowej zasady wzajemnej autonomii i niezależności pomiędzy Kościołem a władzą świecką, zarazem umożliwiającą im współpracę dla dobra wspólnego. Te same zasady zostały powtórzone w Konstytucji RP (art. 25)  oraz innych ustawach wyznaniowych. 

Czym jest Fundusz Kościelny?

Fundusz Kościelny jest jedną z pozostałości systemu komunistycznego, która z pewnością wymaga reformy i dostosowania do aktualnych, obowiązujących w demokratycznych państwach form finansowania Kościołów. Zatem postulat jego likwidacji i zastąpienia inną formą jest całkiem na miejscu. Fundusz ten  został powołany w okresie stalinowskim, w czasie najostrzejszej walki z Kościołem. Powstał na mocy ustawy z 1950 r. o przejęciu przez państwo tzw. dóbr martwej ręki, której celem było pozbawienie Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych nieruchomości ziemskich wraz ze wszystkimi znajdującymi się tam budynkami, czyli beneficjów dostarczających środków na działalność kościelną. 

Komuniści nie chcieli jednak całkowicie uniemożliwić działalności Kościoła  i innych związków wyznaniowych, natomiast ich celem było podporządkowanie ich dyrektywom władzy. Jednym ze środków to gwarantujących miał być właśnie Fundusz Kościelny. Dlatego dokonując konfiskaty dóbr kościelnych zdecydowali, że dochody z nich uzyskiwane przez państwo, powinny być wpłacane na specjalny fundusz, który potem przekazywałby je instytucjom wyznaniowym. W praktyce dochody z zabranych Kościołom nieruchomości nigdy nie zostały wyliczone ani nie były przekazywane na Fundusz Kościelny, a był on dotowany z budżetu państwa.  Przy czym zdecydowana większość jego środków szła na finansowanie wewnątrzkościelnej działalności kolaboranckiej i rozłamowej, choćby tzw. księży patriotów.

Zwrot w funkcjonowaniu Funduszu Kościelnego nastąpił po odzyskaniu wolności w 1989 r. i przyjęciu nowych regulacji w sferze wyznaniowej. Początkowo największą pozycję w jego wydatkach zajmowało wspomaganie kościelnej działalności charytatywnej, opiekuńczej i oświatowo-wychowawczej oraz remonty i konserwacje kościelnych zabytków. W kolejnych latach trend ten uległ zmianie na rzecz pokrywania składek duchownych na ubezpieczenie emerytalne i rentowe. Zgodnie z ustawą o systemie ubezpieczeń społecznych Fundusz Kościelny finansuje od lat składki na ubezpieczenie emerytalne, rentowe i wypadkowe duchownych pracujących w duszpasterstwie, a nie zatrudnionych w innej formie -  w wysokości 80 proc. najniższej składki, a za członków zakonów kontemplacyjnych i misjonarzy w 100 proc. Fundusz jest dotowany w całości z budżetu państwa, w 2023 r. w wysokości 216 mln zł. O wysokości tej dotacji decyduje w gruncie rzeczy wysokość składki emerytalnej płaconej od najniższego gwarantowanego wynagrodzenia, pomnożona przez ilość duchownych uprawnionych do ich otrzymywania. Jest to jedyna przyczyna dlaczego w ostatnich latach dotacje na ten fundusz musiały szybko rosnąć, w ślad za wzrostem najniższego wynagrodzenia.

Zdaniem ks. prof. Dariusza Walencika z Uniwersytetu Opolskiego, jednego z najlepszych kościelnych ekspertów w sprawach finansowych, dotacja na Fundusz Kościelny powinna być znacznie wyższa. A to dlatego, że w swym zamyśle miał on rekompensować Kościołom dochody z upaństwowionych nieruchomości. Tymczasem do dziś w rękach polskiego państwa pozostaje 62 tys. 357,6 ha ziemi zabranej Kościołowi katolickiemu, nie mówiąc o innych wyznaniach. W związku z tym na Fundusz Kościelny – zgodnie z państwowymi szacunkami dochodów z tzw. hektara przeliczeniowego – powinno wpływać 334 mln zł. rocznie. 

Prawne warunki likwidacji Funduszu Kościelnego

W świetle obowiązującego w Polsce prawa władze państwa nie mogą jednostronnie zlikwidować Funduszu Kościelnego. A to dlatego, że wszelkie decyzje regulujące działalność Kościołów i innych związków wyznaniowych, w tym kwestie finansowe, muszą być z nimi uzgadniane. A ustawy tego dotyczące powinny być poprzedzane umowami z poszczególnymi Kościołami. Konkordat pomiędzy Rzecząpospolitą Polską a Stolicą Apostolską mówi o tym w art. 22, a – jeśli chodzi o inne Kościoły – gwarancje takie widnieją w art. 25 Konstytucji, który stwierdza, że "Stosunki między Rzecząpospolitą Polską a innymi kościołami oraz związkami wyznaniowymi określają ustawy uchwalone na podstawie umów zawartych przez Radę Ministrów z ich właściwymi przedstawicielami”. Ponadto Konstytucja RP gwarantuje równe traktowanie wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych.

Echo tej zasady znaleźliśmy we wczorajszej wypowiedzi Donalda Tuska, który zdaje sobie sprawę, że jeśli koalicja rządząca pragnie doprowadzić do likwidacji Funduszu Kościelnego, musi podjąć na ten temat rozmowy z Kościołem katolickim, Kościołami zrzeszonymi w Polskiej Radzie Ekumenicznej oraz innymi, zarejestrowanymi na terytorium RP związkami wyznaniowymi. Jeśli chodzi o rozmowy z Kościołem katolickim, to naturalnym forum dialogu jest Komisja Wspólna rządu i episkopatu, a w sprawach regulacji finansowych, Komisje Konkordatowe, rządowa i kościelna.

Potrzeba zasadniczej reformy w Polsce

Polska jest jednym z nielicznych krajów w Europie, gdzie – pomimo odzyskania wolności – nie została uregulowana kwestia finansowania Kościoła katolickiego i innych związków wyznaniowych. Nie został tu stworzony żaden jasny i przejrzysty model w tej dziedzinie. W Polsce – w odróżnieniu od innych krajów – podstawowe dokumenty regulujące sferę wyznaniową, czyli ustawa o stosunku państwa do Kościoła katolickiego z 1989 r., Konkordat oraz  inne ustawy wyznaniowe, nie regulują spraw finansowania działalności Kościołów. Konkordat odsyła tę sprawę do późniejszych regulacji. Z raportu na temat finansów Kościoła w Polsce wydanego przez Katolicką Agencję Informacyjną wynika, że Kościół katolicki w Polsce utrzymuje się w 80 proc. z ofiar wiernych, a w 20 proc. z dotacji ze środków publicznych.

Z budżetu państwa pokrywane są koszty funkcjonowania pięciu wyższych uczelni katolickich i tych szkół podstawowych lub średnich, które uzyskały status publicznych. Także koszty duszpasterstwa w wojsku, systemie więziennictwa oraz szpitalach, czyli w tych instytucjach, gdzie wierzący mieliby ograniczony dostęp do posług religijnych. Kościół jako największy w kraju kustosz zabytków kultury narodowej otrzymuje dotacje na ten cel. Prowadzone przez Kościoły placówki pomocowe, np. Domy Pomocy Społecznej, po spełnieniu określonych rygorów, są dofinansowywane na równi z państwowymi. Finansowane też są lekcje religii w szkołach, z tej racji, że jest to element powszechnego systemu edukacji. Warto zauważyć, że żadne środki publiczne nie są przeznaczane na bieżącą działalność Kościoła w tym pracę duszpasterską.

Niezbędność dialogu Kościoła i rządu

Wobec politycznych deklaracji o potrzebie likwidacji Funduszu Kościelnego i zastąpienia go dobrowolnym odpisem podatkowym, należy pilnie wznowić rozmowy miedzy Kościołem a władzami państwowymi na forum Komisji Wspólnej oraz Komisji Konkordatowych. Sprawa ta zastała praktycznie zarzucona w okresie rządów PiS. W ciągu 8 lat Komisja Wspólna spotykała się raz na kilka lat, a Komisje Konkordatowe ani razu. Zresztą regularne rozmowy z rządem konieczne są w wielu innych sprawach jak chociażby lekcji religii w szkole.

Dziś likwidacja Funduszu Kościelnego jest przesądzona. Warto więc jak najszybciej zadbać o odtworzenie w nowym kształcie Komisji Wspólnej przedstawicieli rządu i Konferencji Episkopatu, jak również Komisji Konkordatowych. A mając w pamięci brak wspólnego stanowiska z Kościołami mniejszościowymi w tej sprawie, należałoby także pilnie z nimi podjąć rozmowy i ustalić jakieś wspólne, satysfakcjonujące wszytkich stanowisko.

Trzeba też być świadomym, że w ramach kampanii wyborczej obiecywano wprowadzenie kwoty wolnej od podatku w wysokości 60 tys. zł. Jeśliby to nastąpiło, to duża część niezamożnych wiernych nie będzie miała możliwości odprowadzania części swego podatku ani na OPP, ani na wybrany Kościół. W takiej sytuacji jedynym korzystnym rozwiązaniem powinna być troska o przyjęcie takiego wskaźnika procentowego, który rekompensowałby tę stratę. Najlepiej, aby była to kwota równa odpisowi na organizacje pożytku publicznego, czyli 1,5 proc. PIT. A jeśli chodzi o szczegółowe rozwiązania, to najlepiej wziąć za przykład system włoski, gdyż jest on najlepeij fukcjonującym systemem dobrowolnych podatków kościelnych w Europie. 

Zastąpienie Funduszu Kościelnego inną, bardziej nowoczesną formą finansowania, wymagać również będzie stworzenia w ramach Kościoła instytucji zajmującej się dystrybucją tych środków pomiędzy diecezje, zakony i inne kościelne podmioty. Jest to szansą na profesjonalizację działań Kościoła w tej sferze. Dalsza reforma finansów Kościoła powinna objąć wewnątrzkościelną redystrybucję przychodów z ofiar czy danin płaconych przez parafie wyższym szczeblom kościelnej machiny. Jest to konieczne, gdyż obecny system finansów Kościoła katolickiego w Polsce jest archaiczny i różny w zależności od regionu, zawiera bowiem wiele pozostałości jeszcze z okresu zaborów. Ponadto jest wysoce niesprawiedliwy, gdyż zarobki przeciętnego duchownego nie zależą od jakości jego pracy duszpasterskiej, ale głownie od tego, gdzie zostanie on skierowany przez swojego biskupa, czy trafi do parafii bogatej czy biednej. 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 1 maja

Środa, V Tydzień wielkanocny
Wspomnienie św. Józefa, rzemieślnika
Trwajcie we Mnie, a Ja w was trwać będę.
Kto trwa we Mnie, przynosi owoc obfity.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 15, 1-8
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter