Dyplomata, abp Silvano Tomasi, zauważył, że młode pokolenia pilnie trzeba wychowywać do uczciwości oraz tworzyć w opinii publicznej wrażliwość na konieczność przestrzegania prawa i porządku społecznego.
fot. pixabay.comKorupcja jest rakiem coraz bardziej drążącym nasze życie społeczne. Blokuje ona rozwój krajów najuboższych, a w społeczeństwach rozwiniętych niszczy stosunki międzyludzkie. Wskazał na to w rozmowie z Radiem Watykańskim były wieloletni obserwator Stolicy Apostolskiej przy ONZ abp Silvano Tomasi, przypominając, że walka z korupcją stanowi jedno z najważniejszych wyzwań społecznych na świecie.
– Konwencje przeciwko korupcji posiadają zarówno Organizacja Narodów Zjednoczonych, jak i Organizacja Państw Afrykańskich. Pokazuje to, że podejmowane są próby tworzenia odpowiednich praw, ale ten rak cały czas drąży naszą rzeczywistość. Dzieje się tak, ponieważ - jak mawia papież Franciszek - zepsucie, czyli korupcja, rodzi się w sercu człowieka. Stąd też musimy przemieniać naszą kulturę społeczną oraz stawiać na prawdziwe stosunki międzyludzkie opierające się na zaufaniu, a nie na korupcji – tłumaczył arcybiskup.
Przypomniał, że rodzi się ona z umiłowania władzy i pieniędzy. – To one popychają nas na nieuczciwą drogę i sprawiają, że zaczynamy sięgać po nieuczciwe narzędzia. To właśnie jest korzeń korupcji, która blokuje rozwój państw ubogich. Korupcja podcina też gałęzie zdrowego, pokojowego i konstruktywnego życia społecznego – powiedział rozmówca rozgłośni papieskiej.
Zauważył przy tym, że w życiu społecznym pilnie trzeba przypomnieć sobie znaczenie sumienia coraz bardziej zapomnianego przez elity polityczne. –To ono wskazuje nam złe i niemoralne mechanizmy społeczne, które próbuje się promować jako prawdziwe i wartościowe – podkreślił abp Tomasi.