19 marca
wtorek
Józefa, Bogdana
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Pierwszy

Ocena: 4.7
743

Czasem można usłyszeć opowieści o czyimś sprycie: jak ktoś bystrą odpowiedzią zamknął komuś usta, jak łatwo pozyskał majątek czy udowodnił drugiemu, że jest od niego lepszy.

fot. Joshua Golde/Unsplash

Często bijemy brawo bohaterom takich opowiadań, trochę pewnie marząc, żeby samemu kiedyś stać się takim przebojowym. Umyka nam właściwe znaczenie opowiadanych historii, pojawiające się w nich nieprawości – potraktowanie bliźniego obcesowo, okradzenie kogoś czy poniżenie. Kiedy natomiast nazwiemy rzecz po imieniu, często słyszymy: „Proszę, jaki sprawiedliwy się znalazł!”.

„Odstąpcie ode mnie wszyscy sprawcy nieprawości” – mówi Jezus. On nie boi się zostać sam, nawet jeśli go opuszczą wszyscy, którzy za nim chodzili. To do nich jest przecież skierowana ta przypowieść. „Jedliśmy z Tobą i piliśmy. Na ulicach naszych miast nauczałeś”. To mowa o tych, którzy szli za Jezusem w Jego drodze do Jerozolimy. To o nas, na których ulicach stoją kościoły, gdzie On naucza i gdzie zasiadamy z Nim do stołu ofiary eucharystycznej. Lepiej usłyszeć od ludzi kpinę z naszego pragnienia bycia sprawiedliwym niż od Jezusa wyrzut, że byliśmy sprawcami nieprawości. Prędzej czy później i tak będziemy ostatni w oczach ludzi tego świata, którzy będą pierwsi.

Zbawienie jest dla każdego. Jezus często mówi, że to nie jest łatwe, ale możliwe. To jak wejście przez ciasną bramę, a nie szeroką. Jak przypilnowanie i zabezpieczenie lamp, żeby nie zgasły. Jak inwestowanie pieniędzy ofiarowanych przez władcę. Pan Bóg jest dobrym pedagogiem – stawia wysokie wymagania, ale na miarę naszych możliwości. Tam, gdzie są wysokie wymagania, tam i możliwości stają się coraz większe. Coraz większa szansa, że nie pójdziemy z prądem, z innymi ludźmi w stronę łatwej ścieżki, że będziemy wiedzieli, co trzeba zrobić, żeby lampy nie zgasły, itd. Sprawa zbawienia to kwestia nauczenia się pewnych rzeczy, wyrobienia w sobie cnót.

Trzeba tylko zacząć już dziś. O zbawienie nie można zacząć troszczyć się w ostatniej chwili, kiedy pozałatwiamy wszystkie inne sprawy. Nie nauczymy się sprawiedliwości na łożu śmierci. Warto zobaczyć to przez analogię do starzenia się. Im człowiek starszy, tym ciężej jest mu nauczyć się czegoś nowego. W pewnym wieku, przy obłożeniu chorobami, jeszcze zaczynają wychodzić z człowieka jego wady. Nie pozwólmy sobie zestarzeć się w naszych wadach. Może uda nam się wtedy dostać do nieba, ale droga do niego będzie bardzo długa. Tak jak długa (może nawet niemożliwa do pokonania) jest droga do nauczenia staruszka zupełnie nowej umiejętności.

Zbawienie często jest porównywane do uczty. To oczywiście obraz, który nie oznacza, że całą wieczność będziemy siedzieli przy stole. Uczta to miejsce, gdzie można się nasycić. Zaspokoić nasze głody, które nękają nas za życia, np. głód bycia akceptowanym przez innych albo głód bogactwa. Miejsce, gdzie nie trzeba już za niczym się uganiać, bo wszystko będzie nam dane.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest wikariuszem parafii św. Kazimierza Królewicza w Kobyłce

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 19 marca

Wtorek - V Tydzień Wielkiego Postu
Szczęśliwi, którzy mieszkają w domu Twoim, Panie,
nieustannie wielbiąc Ciebie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 1, 16. 18-21. 24a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do św. Rafki

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter