26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Środa, IX Tydzień zwykły

Ocena: 5
567

Celem każdego z nas nie jest tylko prywatna szczęśliwość. Wierząc w Chrystusa, wierzymy również w przyszłość naszych najbliższych i wszystkich ludzi.

-teksty czytań-

Fot. pixabay.com/CCO

komentarze Bractwa Słowa Bożego
autor: Elżbieta Marek

Pierwsze czytanie: Tb 3, 1-11a. 16-17a

Czytamy dzisiaj bardzo dramatyczny fragment Księgi Tobiasza, w którym stary Tobiasz i młoda Sara, przygnieceni swoimi cierpieniami, modlą się do Boga o wybawienie lub o śmierć.
Bywają w życiu takie chwile lub nawet długie okresy czasu, kiedy człowiek przeżywa bardzo bolesne cierpienia duszy i ciała, że ogarnia go rozpacz. Nie cieszy go już w żaden sposób życie, bliscy są jakoś odlegli i w niczym nie mogą pomóc. Bóg jest jedyną i ostatnią deską ratunku.
Przygnębiony swoją niedolą, niezdolnością do pracy, szyderstwami osób z jego otoczenia i brakiem szacunku żony Tobiasz zwraca się do Boga w głębokiej modlitwie, pełnej uwielbienia Boga za całe dobro, które otrzymał. W sytuacji kryzysowej człowiek spogląda w prawdzie na swoje życie. Tobiasz przeprasza Boga za swoje grzechy i zaniedbania, ale również za grzechy swoich przodków z pokolenia Neftalego, którzy nie byli Mu wierni. Tobiasz utożsamia się ze swoim narodem i kocha go. Jest w nim porządek miłowania: najpierw najbliżsi, potem krewni, ojczyzna i wreszcie cały świat. Nie jest tzw. obywatelem całego świata, kosmopolitą. Nie buntuje się przeciw Bogu, który dopuścił na niego trudną sytuację, ale oddaje Jemu swoje życie, ufając Bożemu miłosierdziu. Bóg wysłuchuje takiej modlitwy.
Sara, młoda kobieta, traci siedmiu mężów przez złego ducha u progu wspólnego życia. Jest przygnębiona oskarżeniami, szyderstwami. W przypływie rozpaczy chce odebrać sobie życie, ale powstrzymuje ją od tego miłość do ojca. Modli się więc całą swoją istotą do Boga. Przedstawia swoje serce, które zachowało czystość i oddaje Mu swoje życie. Pan Bóg wysłuchuje również tej autentycznej modlitwy Sary.

Psalm responsoryjny: Ps 25, 2-3.4-5. 6 i 7bc. 8-9

Słowa Psalmu 25 można by włożyć w usta każdego człowieka przeżywającego trudności czy znajdującego się w jakimkolwiek niebezpieczeństwie. To mogła być modlitwa starego Tobiasza i Sary, o których słyszeliśmy w pierwszym czytaniu.
Jakże ważne jest zaufanie do Boga i zdanie się całkowicie na Niego, cokolwiek postanowi. To wcale nie jest łatwe, ponieważ zazwyczaj bardzo pragniemy, aby Bóg spełnił nasze plany. Trzeba Go coraz bardziej poznawać i kochać, by w naszych ustach i w sercu zabrzmiała autentycznie modlitwa psalmisty: „Prowadź mnie według Twojej prawdy i pouczaj, bo Ty jesteś Bóg, mój Zbawca i w Tobie mam zawsze nadzieję”.

Ewangelia: Mk 12, 18-27

Wielu ludzi dzisiaj, podobnie jak saduceusze wśród Żydów, nie wierzy w zmartwychwstanie. Według nich wszystko do końca i ostatecznie rozgrywa się podczas życia na tej ziemi. Każdy bóg, czy raczej bożek, jest dla nich dobry, byleby tylko przyczyniał się do ich doczesnego dobrostanu. Jest to pogański sposób myślenia, który prowadzi donikąd. Trudno dzisiaj zrozumieć niekonsekwencję saduceuszy, którzy przecież znali Pisma. Odpowiedź Jezusa na ich pytanie o to, jak będzie wyglądała rzeczywistość po zmartwychwstaniu, jest jednoznaczna, prosta: Bóg „nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych”.
Dzisiejsza Ewangelia prowokuje do egzystencjalnych pytań o przyszły los małżonków. Pismo Święte w wielu miejscach zapewnia nas o takim sposobie istnienia w przyszłym życiu, który przekracza wszelkie, nawet najlepsze doświadczenia człowieka na ziemi. Jaki związek ma życie małżeńskie i rodzinne z życiem w Niebie? Pełną prawdę o powołaniu do małżeństwa można zrozumieć dopiero wtedy, gdy spojrzymy na nie z perspektywy wieczności. Jan Paweł II w Liście do rodzin zdefiniował człowieka jako osobę, która urzeczywistnia się przez bezinteresowny dar z siebie samej. Człowiek więc ma wymiar społeczny, w naturze swej otwarty na innych. Dalej napisał, że rodzicielstwo ludzkie, choć biologicznie jest podobne do innych istot żyjących, to znajduje prawzór w Bogu – w Jego Trynitarnej istocie, wreszcie, że „rodzina jest drogą Kościoła” i ta droga prowadzi do Królestwa niebieskiego. Chodzi o to, żeby komunia osób w małżeństwie i rodzinie stawała się przygotowaniem do Świętych Obcowania w Niebie.
To, co istotne w człowieku, trwa na zawsze. To, co dojrzało podczas życia ziemskiego, istnieje nadal w inny sposób. Żyć będzie cały człowiek, a nie tylko sama dusza, dlatego będzie on we wspólnocie miłości z innymi. Można wyciągnąć wniosek, że wszelkie autentyczne więzi miłości sięgają poza śmierć, do Nieba. Celem każdego z nas nie jest tylko prywatna szczęśliwość. Wierząc w Chrystusa, wierzymy również w przyszłość naszych najbliższych i wszystkich ludzi.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter