Patrząc na świętego Józefa, zapragnijmy dziś łaski trwania przy Maryi i Jezusie. Trwajmy w nieustannej obecności Boga.
mal. Guido Reni//Wikimedia Commons/domena publiczna komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: Przemysław Misior, diakon, VI rok WSDDW-P
Pierwsze czytanie: 2 Sm 7, 4-5a. 12-14a. 16
Król Dawid nosił w swym sercu pragnienie zbudowania świątyni dla Pana. Jednak Bóg od niego tego nie oczekiwał. Pan przez proroka zapowiedział, że po śmierci Dawida jego potomek podejmie się tego zadania: On zbuduje dom imieniu memu, a Ja utwierdzę tron jego królestwa na wieki. Ja będę mu ojcem, a on będzie Mi synem.
Boże obietnice wypełniły się w Osobie Jezusa Chrystusa. To On, będąc Synem Bożym, stał się również potomkiem Dawida. Chodząc po tej ziemi, każdym swoim słowem i gestem budował wśród ludzi świątynię dla Pana, objawiał dobroć i potęgę Bożego imienia. I choć musiał cierpieć, to w nagrodę za wierność Ojcu otrzymał królestwo, które jest nieporównywalnie piękniejsze i trwalsze niż to Dawidowe, a które trwa nadal w naszym życiu.
Psalm responsoryjny: Ps 89, 2-5. 27. 29
Wyśpiewujemy radosny hymn ku czci Pana Zastępów, który - zgodnie ze złożoną obietnicą - da światu potomka Dawida, Króla. Bóg jest ostoją, pewną drogą i nigdy nie zawodzi. Wypełnił On co do joty powierzone Dawidowi słowo. Tak św. Józef, potomek Dawida, staje się ojcem Jezusa i Jego opiekunem wobec współziomków. Pamiętajmy o tym, że Słowo dane nam, wierzącym, jest pewne i niepodważalne, a złożone w Nim obietnice Bóg wypełni wobec nas. Tak też i my pozostańmy wierni miłości wobec Boga.
Drugie czytanie: Rz 4, 13. 16-18. 22
Wszyscy jesteśmy zaproszeni do odziedziczenia przygotowanego dla nas Bożego dziedzictwa. Jednak, aby to uczynić, potrzeba aktu naszej wiary. Tylko wtedy, gdy całkowicie zawierzymy Bogu, będziemy w stanie przyjąć Boże dziedzictwo, na które nie możemy sami sobie zasłużyć ani zapracować.
Bóg zaprasza nas do dziedzictwa wiecznego, w którym przebywać będziemy zebrani z różnych języków i narodów, albowiem w Chrystusie nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika, ani człowieka wolnego (Ga 3,28). Łaska Boża dotyka każdego serca, w którym znajduje odrobinę wiary, nie zważając na pochodzenie, tradycje czy kolor skóry.
Przykładem wiary, która wierzy w pozornie niemożliwe obietnice, a następnie jest świadkiem ich spełnienia, jest Abraham. Jego wiara została poczytana mu za sprawiedliwość. Wiele lat później ową sprawiedliwość wynikającą z wiary dostrzegamy również w potomku Abrahama - św. Józefie, mężu Maryi, z której narodził się Jezus, zwany Chrystusem.
Józef uchodził za człowieka sprawiedliwego, ponieważ dokładnie wypełniał Prawo i podporządkował mu całe życie. Jednak Bóg objawił mu cel większy niż literalne zachowanie prawa: ocalenie Maryi i Życia, które się w niej poczęło, a więc także ocalenie losu całej ludzkości. Wszyscy mamy troszczyć się o życie sprawiedliwe i zachowywanie Bożych przykazań. Jednak winniśmy także zabiegać o nieustanną wrażliwość serca na łaski udzielane przez Boga. To one poszerzają nasze serca i perspektywy, abyśmy na okoliczności życia mogli spoglądać tak jak św. Józef – z innego, szerszego punktu widzenia.
Ewangelia: Mt 1, 16. 18-21. 24a
Jak mówi Pismo Święte, Józef był mężem sprawiedliwym. Nie chciał narazić Maryi na zniesławienie, szukał rozwiązania trudnej sytuacji i bezgranicznie ufał Bogu. Po cudownym śnie nie zastanawiał się, co ma czynić. Posłusznie zrealizował Boży plan.
Święty Józef jest człowiekiem czynu. On nie czeka, nie rozmyśla; on działa, bo wie, że Boża wola to najlepszy plan na życie. Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam również, że Bóg jest zawsze przy nas. On interweniuje wtedy, gdy wszystko inne zawodzi. Wzywa do wytrwałości, dodaje otuchy i mówi: moje ukochane dziecko, nie bój się Ja zawsze jestem przy tobie!
lub
Ewangelia: Łk 2, 41-51a
Święty Józef trwa przy Maryi i Jezusie. Słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii opis odnalezienia Jezusa w świątyni. Rodzice szukają Go, ponieważ zaginął w drodze powrotnej z Jerozolimy. Poszukują Go wytrwale, nie poddają się. Mają świadomość, że zaginął ich największy skarb.
A jak ja poszukuję Chrystusa w swoim życiu? Czy jestem świadomy, że żyje On we mnie? Czy szukam Chrystusa w codzienności, w najprostrzych czynnościach? Patrząc na świętego Józefa, zapragnijmy dziś łaski trwania przy Maryi i Jezusie. Trwajmy w nieustannej obecności Boga. Niech wyrazem tej obecności każdego dnia będzie nasz uśmiech i radość z tego, że jesteśmy Bożymi dziećmi.