26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Komentarze do czytań - Czwartek, IV Tydzień Adwentu

Ocena: 4.93333
737

Maryja odsłania przed Elżbietą cechy ludzkiego serca ulubione przez Boga, a więc uniżenie, bojaźń i pokorę; i tak jest zawsze, ilekroć traktujemy pobożność Maryjną na serio.

-teksty czytań-

Fot. pixabay.com/CCO

komentarze Bractwa Słowa Bożego,
autor: ks. Błażej Węgrzyn

Pierwsze czytanie: 1 Sm 1, 24-28

Wedle dzisiejszych, cywilizowanych standardów, zachowanie Anny byłoby nie do pomyślenia: ledwie dobiegł końca jej „urlop wychowawczy”, a już przeznacza synka do służby świątynnej… Sięgnijmy jednak do kontekstu jej zachowania – wnet okaże się, że decyzją matki (przy aprobacie ojca) nie kieruje kaprys, tylko wdzięczność i posłuszeństwo Bogu (zob. 1 Sm 1, 21-23); kobiecie przyświeca całkiem proste, acz nieoczywiste, rozumowanie: „Cel Pana przekracza samo zaradzenie naszemu nieszczęściu bezpłodności; postanawiamy uczestniczyć w Jego planie do końca”. Taka postawa zapowiada postępowanie Maryi względem Jezusa (a zaaprobowane przez Józefa): „Posłanie Maryi zostało przygotowane w Starym Przymierzu przez posłanie wielu świętych kobiet. (…) Wbrew wszelkim ludzkim oczekiwaniom Bóg wybiera to, co było uważane za niemocne i słabe, by pokazać wierność swojej obietnicy: [dla przykładu] Annę, matkę Samuela” (por. KKK 489). Sednem powołania Anny i Maryi nie są więc okoliczności ani sposób, w jaki je realizują, lecz samo „posłuszeństwo wiary” (zob. Rz 1, 5); „będąc posłuszną, Maryja stała się przyczyną zbawienia zarówno dla siebie, jak i dla całego rodzaju ludzkiego” (por. KKK 494). W ten sposób dzisiejszy fragment Starego Testamentu wiąże się wprost z przyszłym misterium ofiarowania boskiego Niemowlęcia w świątyni, które „pokaże Go jako Pierworodnego, należącego do Pana” oraz „tak bardzo oczekiwanego Mesjasza, światło narodów i chwałę Izraela, a także znak sprzeciwu” (por. KKK 529). W dzisiejszej osobistej modlitwie przebadajmy zatem, jak rozumiemy samo wyrażenie „posłuszeństwo wiary”: jako chorą, wymuszoną i pozbawioną uzasadnienia uległość boskiemu Despocie czy też jako zdrowe i godne człowieka „podwójne przylgnięcie: do osoby i do prawdy; jako zaufanie osobie, która świadczy o prawdzie” (por. KKK 177)?

Psalm responsoryjny: 1 Sm 2, 1.4-8

Bez żadnej licentia poetica zaglądamy dzisiaj do serca Anny z powyższego czytania – wszak psalm stanowi zapis jej własnej modlitwy. Mamy okazję, by kontemplować osobową spójność tej pięknej kobiety: zewnętrznej ofierze z synka, Samuela, którą dopiero co złożyła, wtóruje wewnętrzna dyspozycyjność wobec Pana; swój żywy cud oddaje Najdroższemu Skarbowi i Najpiękniejszej Perle (por. Mt 13, 44-46). W tym akcie o dwóch stronach medalu (zewnętrznej i wewnętrznej), pobrzmiewa także przyszłe piękno Maryi, która z pieśni Anny zaczerpnie wiele motywów do własnego hymnu uwielbienia Magnificat, czyli dzisiejszej Ewangelii. Nie oznacza to, że żadna z tych kobiet nie uroniła łzy ani nie doświadczyła trudnych uczuć – byłoby to nieludzkie! Oznacza to zaś, że żadna z tych kobiet w swych przeżyciach nie przekroczyła rozumnej miary, rzutującej na stosunek do Boga: „Doskonałość dobra moralnego lub ludzkiego wymaga, by rozum kierował uczuciami… Prawa wola podporządkowuje dobru i szczęściu poruszenia zmysłowe, które uznaje za swoje” (KKK 1767n). Pomyślmy o naszych ofiarach, zwłaszcza tych, poniesionych w konkretnych relacjach: za przebieg których jesteśmy w pełni wdzięczni, a przebieg których domagałby się poprawy?

Ewangelia: Łk 1, 46-56

Biblia jest natchniona w takiej postaci, w jakiej do nas dotarła; chociaż więc hymn Maryi jest luźno związany z kontekstem i najprawdopodobniej został tu wtórnie dołączony, odczytajmy go w związku z narracją, w jakiej występuje, czyli z perspektywy przysłuchującej się mu Elżbiety. Po pierwsze, odnotowuje ona, że Maryja przekierowuje jej pełne czci słowa przywitania – „Błogosławiona jesteś między niewiastami! Błogosławiony jest owoc Twojego łona! Błogosławiona jest, która uwierzyła…” (Łk 1, 42.45) – ku Bogu; i tak jest zawsze, ilekroć modlimy się do Maryi albo wielbimy Ją śpiewem. Po drugie, Maryja odsłania przed Elżbietą cechy ludzkiego serca ulubione przez Boga, a więc uniżenie, bojaźń i pokorę; i tak jest zawsze, ilekroć traktujemy pobożność Maryjną na serio. Wreszcie, przed wyobraźnią Elżbiety Maryja rozrysowuje postać Abrahama – nie Mojżesza-Prawodawcy, ale właśnie Abrahama-wierzącego wbrew nadziei (zob. Rz 4, 18); i tak jest zawsze, ilekroć przyzywamy wstawiennictwa Maryi w naszych potrzebach.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter