27 grudnia
piątek
Jana, Żanety, Maksyma
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Bóg leczy

Ocena: 0.05
1458

Po raz kolejny Ewangelia pokazuje nam Jezusa, który w obliczu ludzkich lęków, trudów, a nawet życiowych tragedii pyta człowieka o wiarę.

Dzisiaj nie jest nam łatwo dostrzec w tej metodzie drogę do uzdrowienia i wyzbycia się lęku. Wielu ludzi oczekiwałoby od Pana Jezusa zdecydowanego działania, uderzenia w punkt, jak superszybkie leki przeciwbólowe. A jednak Pan Jezus wybiera zupełnie inną drogę dotarcia do serca człowieka. Jest to metoda, która leczy nie objawy, lecz przyczynę. Ta prosta zasada jest w dzisiejszym świecie całkowicie pomijana. Wystarczy przyjrzeć się dzisiejszej kondycji życia społecznego, ruchom politycznym czy próbom rozwiązywania konfliktów na arenie międzynarodowej. Nie szuka się istoty problemu, lecz działa się często jedynie objawowo, tuszując chorobę, która nadal postępuje. Taki rodzaj uzdrowienia jest Panu Bogu obcy. Bóg uzdrawia całościowo.

Dostrzegamy dzisiaj na kartach Ewangelii zatroskanego o życie swojej córki ojca. Pan Jezus nie tylko przywraca życie małej dziewczynce, ale co ważniejsze, przywraca życie Boże w życiu ojca i całej społeczności, która jest świadkiem działania Pana Jezusa. Można zatem powiedzieć, że tym właśnie jest prawdziwe uzdrowienie i ratunek, który daje Jezus. Bóg wlewa w serce człowieka nadzieję i wiarę.

Będąc w parafii na warszawskiej Białołęce, doświadczam często wielkiego cierpienia z powodu braku Pana Boga w życiu. Tak wielu ludzi, sprowadzając się do Warszawy, myślało, że stolica jest dla nich olbrzymią szansą, często zupełnie nie zauważając, że Warszawa również potrafi wiele zabrać, a nawet zniszczyć. Wiele rozbitych małżeństw, osamotnionych dzieci, młodzieży targanej od zabawy do zabawy, ludzi popadających w nałogi i uzależnienia, depresje, nerwice itp. To tylko niektóre choroby współczesnego człowieka, na które patrzę od trzech lat. Pomimo tych doświadczeń i duchowej pustyni uznaję to miejsce za swoje i kocham tych, wśród których Pan Bóg mnie postawił. Dostrzegam, jak wielu ludzi szuka czegoś więcej, jak w tej dużej parafii tworzy się mała wspólnota ludzi bliskich sobie, oddanych, zaangażowanych i codziennie walczących o to, by nie zgubić z oczu Pana Jezusa. Widzę parafię św. Szczepana Pierwszego Męczennika w Warszawie jako wyjątkowe miejsce. Wśród olbrzymich szczelnie zamkniętych osiedli ta mała wspólnota staje się miejscem, w którym wielu ludzi szuka nadziei i pokoju.

Chcę oddać szczególny wyraz wdzięczności dla całej wspólnoty parafialnej, gdyż to właśnie w tej parafii nauczyłem się cieszyć z małych rzeczy, doceniać każdego człowieka proszącego o spowiedź czy uczestniczącego w Eucharystii. Mogę śmiało powiedzieć, że to parafia przyszłości. Nie w pysze, ale w tendencji dzisiejszego świata. Kościół bowiem już doświadcza życia w wielkich miastach, ale małych wspólnotach.

Dlaczego o tym wspominam? Bo właśnie w tym miejscu mojego aktualnego życia w szczególny sposób widzę, że Pan Jezus cały czas uzdrawia, przychodzi do zlęknionego człowieka, szuka zagubionych i mówi: „Nie bój się, wierz tylko!”.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:
- Reklama -

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 28 grudnia

Sobota, Oktawa Narodzenia Pańskiego
Święto świętych Młodzianków, męczenników
Ciebie, Boże, chwalimy, Ciebie, Panie, wysławiamy,
Ciebie wychwala Męczenników zastęp świetlany.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): Mt 2, 13-18
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)

Nowenna do Świętej Rodziny 20-28 XII 

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Najczęściej czytane artykuły



Najwyżej oceniane artykuły

Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter