Prezes Jacek Kurski uroczyście podsumował sezon letni, w którym na pierwszym planie znajdowały się sprawdzone programy rozrywkowe, sportowe i publicystyczne, od lat nadawane w programach TVP.
Najwięcej uwagi w miesiącach letnich poświęcano oczywiście bieżącym wydarzeniom politycznym, głównie wyborom prezydenckim, walce obozu rządowego z obozem opozycyjnym, uroczystościom związanymi z rocznicami wybuchu powstania warszawskiego, agresji Niemiec na Polskę, 100 – leciu zwycięskiej Bitwy Warszawskiej z bolszewikami oraz relacjom z przebiegu pandemii. Przebojem repertuaru letniego w TVP okazał się meksykański serial „La Bandida”, nadawany codziennie w wieczornych godzinach największej oglądalności. Po sukcesie ukraińskiego serialu „Zniewolona” i podobnej do niej rosyjskiej „Ceny wolności” meksykański tasiemiec okazał się strzałem w dziesiątkę. Dotychczas seriale latynoskie emitowane były w godzinach porannych i popołudniowych, natomiast „La Bandida” odniosła sukces w czasie olbrzymiej konkurencji wielu stacji telewizyjnych.
Bohaterką tego obyczajowego serialu jest kobieta zwana jako La Bandida, która pod koniec życia opowiada swoje losy od początku XX wieku. Dzieciństwo spędziła w sierocińcu, po czym wzięła udział w rewolucji pod dowództwem Pancho Villi, w czasie której wykazała się dzielnością, samodzielnością i odwagą. Później zaczęła prowadzić awanturnicze życie, zajmowała się nawet przemytem narkotyków z Meksyku do USA, gdzie współpracowała z samym Al Capone. Po śmierci w USA ukochanego mężczyzny, ojca jej córki, powróciła do Meksyku i założyła luksusowy nocny kabaret z restauracją, będący zakamuflowanym domem schadzek. Tam właśnie krzyżują się wszystkie sensacyjne, awanturnicze i łzawe romansowe wątki serialu.
Autorzy zaprezentowali tu coś w rodzaju meksykańskiej wersji folkloru i historii na eksport. Aż dziw bierze jak zdołali pogodzić kompletnie sprzeczne emocje, głównie zmagania szlachetnych w gruncie rzeczy bohaterów na czele z La Bandidą, z różnymi łajdakami dybiącymi na ich cnotę. Jakim cudem dom schadzek, w którym bywały prominentne osoby z polityki i kultury, przypomina tu salon terapeutyczny. W to wszystko wplątane zostały wątki religijne, w sposób bardzo dwuznaczny komentujące ukazane wydarzenia, jakby w pewnym sensie usprawiedliwiając złe czyny bohaterów. Tę dziwną mieszankę wzruszających emocji, sensacji i rzewnych piosenek meksykańskich można wytłumaczyć specyficzną poetyką meksykańskich produkcji telewizyjnych i tożsamością tamtejszej kultury.
W zapowiedzianej ramówce jesiennej kontynuowana będzie większość rozrywkowych, sportowych, publicystycznych i innych programów oraz seriali w Jedynce i Dwójce i innych kanałach TVP. Z nowych pozycji zwraca uwagę program „Ameryka da się lubić”, „Smaki świata” oraz wznowiony „Rolnik szuka żony”. Najbardziej oczekiwaną wrześniową premierą będzie z pewnością serial „Ludzie i bogowie” w reżyserii Bodo Koxa. Z zapowiedzi i zwiastunów dowiadujemy się, że będziemy oglądali przeżycia i dramaty żołnierzy AK, członków oddziału specjalnego wykonujących wyroki śmierci na zdrajcach i kolaborantach. Zobaczymy czy TVP na jesieni wytrzyma konkurencję największych komercyjnych stacji.