26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Jak wierzył Sienkiewicz?

Ocena: 0
3723

Intencją pisarza nie było nawracanie kogokolwiek, jednak sam określił się mianem dzwonnika, który budzi ze snu, sygnalizuje czas rozpoczęcia modlitw i podjęcia niezbędnych zadań.

Tak o autorze „Trylogii”, którego rok właśnie obchodzimy ze względu na 170. rocznicę urodzin i 100. rocznicę śmierci, mówi o. dr Andrzej Bielat OP. Zajął się on biografią i twórczością naszego noblisty, pisząc doktorat: „Ocalić Europę. Henryk Sienkiewicz jako apologeta chrześcijaństwa i obrońca cywilizacji łacińskiej”. O Litwosie powstały wcześniej setki książek, co ze względu na jego ogromny dorobek dziwić nie może. Co jednak wiemy o wierze człowieka, którego dzieła mówiły o Bogu, honorze i Ojczyźnie?

– Henryk Sienkiewicz był skryty i bardzo niechętnie opowiadał o sobie, zwłaszcza w większym towarzystwie. Jego życie układało się tak, że nie było kogoś, kto by ciągle i przez długi czas mu towarzyszył i potem opowiedział o codzienności pisarza. Sienkiewicz dużo podróżował i wszystkie wspomnienia bliskich o nim są fragmentaryczne – opowiada o. Bielat. – Prasa też nie zajmowała się zagadnieniem: „Czy pan Sienkiewicz do kościoła chodzi?”. Tak więc odpowiedzi na pytanie o religijność i wiarę musimy szukać wśród faktów jego życia i w jego twórczości.

Jakie to fakty? – Pochodził z bardzo religijnej rodziny, wśród bliskich krewnych miał trzy siostry zakonne, a jego serdecznymi przyjaciółmi było kilku wybitnych duchownych. W twórczości nigdy nie pozwolił sobie na najmniejsze obrazoburstwo. Kiedy w opowiadaniu „Hania” młody Tatar Selim Mirza (aluzja do pochodzenia Sienkiewicza) kpi sobie z islamu, kategoryczną odprawę daje mu ks. Ludwik – przypomina dominikanin.

I wskazuje na bardzo wymowny list niespełna 20-letniego Henryka Sienkiewicza napisany przez do niewierzącego kolegi Konrada Dobrskiego 16 grudnia 1865 r.

– Henryk opowiada w nim m.in. o swojej wierze i nawróceniu: „klęknąłem do niemówionego od dwóch lat pacierza (...) wierzę całą siłą (...) niepodobna obejść się bez wiary (...) nigdym nie wątpił zupełnie”. List ten umieściłem i omówiłem w książce „Sienkiewicz i jego rady dla rodaków”, która jest polityczno-teologicznym wstępem dla tych, którzy chcą „doczytać” Sienkiewicza – zaznacza duchowny. – Pisarz wypracował taki styl , że każdy mógł czytać jego felietony, powieści i opowiadania. Zależało mu, aby docierać do każdego Polaka i Europejczyka. Dlatego za wszelką cenę nie chciał pozwolić zamknąć się ani w „postępowym kościółku”, ani w „zakrystii tzw. ultramontanów”.

Czy bohaterowie wykreowani przez Sienkiewicza odzwierciedlają stan jego duszy, wiary i relacji z Bogiem? – Sienkiewicz nie był człowiekiem skupionym na sobie. Natomiast zawsze ciekawił go otaczający świat i jego mieszkańcy. Ani w towarzystwie, ani w twórczości nie chciał być w centrum zainteresowania. Znajomi zauważali jego skromność. Nie pisał więc powieści i opowiadań o sobie. Owszem, w 1909 r. umieścił swój autoportret w powieści „Wiry”, gdzie własnym wyglądem i temperamentem obdarzył Grońskiego. Jednak poglądy tego bohatera na pewno nie są światopoglądem autora. Filozoficznym żartem jest, że katolicyzmu i Ewangelii bronią tam agnostycy i niewierzący – wyjaśnia dominikanin.

– Utwory Sienkiewicza nasycone są wątkami autobiograficznymi, jednak te pozostają drugorzędne wobec perypetii i nawróceń głównych bohaterów – podkreśla o. Bielat. – Chyba jedynym wyjątkiem jest historia „wdowca” Wołodyjowskiego, który wpada w rozpacz, a nawet bluźni Bogu po śmierci narzeczonej. Pan Michał ukrywający się u kamedułów ma 41 lat, czyli dokładnie tyle, co sam Sienkiewicz, któremu rok wcześniej, w czasie pisania optymistycznego finału „Potopu”, zmarła ukochana żona Maria z Szetkiewiczów. Świetne świadectwa zmagań Sienkiewicza z wiarą i religią odnajdujemy również w „Listach z podróży do Ameryki”. Nie chodzi tu o życiowe wybory autora, lecz o szukanie języka, za pomocą którego mógłby prawdziwie opowiadać o ludzkich spotkaniach z transcendencją.

– Pamiętajmy – dodaje o. Bielat – że był to czas pozytywizmu i młodzi literaci o żadnych idealizmach pisać nie chcieli. Nawet zwykłe opisanie śmierci i umierania uważali za nieuprawnioną metafizykę.

Bez przesady można powiedzieć, że w przypadku większości bohaterów Sienkiewicza przemiany, jakie oni przechodzą, mają odniesienie do Boga, czyli są nawróceniem lub nie-nawróceniem – zauważa o. Bielat. – Tam, gdzie bohaterowie w swoich duchowych zmaganiach omijają Stwórcę i Odkupiciela, tam z zasady ma miejsce tragedia, jak w przypadku Płoszowskiego z „Bez dogmatu”, Petroniusza z „Quo vadis?” czy Laskowicza z „Wirów”. Kiedy jednak nawrócenie ma miejsce, to zazwyczaj nawracają się dwie osoby – każda na sobie właściwy sposób: Winicjusz i Ligia, Chilon i Kryspus, Kmicic i Oleńka, Jurand i Jagienka. Sienkiewicz jako wybitny duszoznawca wie, że nawrócenie to rzeczywistość bardzo bogata – konkluduje o. Andrzej Bielat.

Ewelina Steczkowska
Idziemy nr 17 (551), 24 kwietnia 2016 r.

 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter