– Pielgrzymka stanowi kompendium życia – mówi paulin o. Marek Tomczyk.
Z o. Markiem Tomczykiem, paulinem, kierownikiem 307. Warszawskiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę, rozmawia Irena Świerdzewska
Który raz Ojciec pielgrzymuje?
Ja pielgrzymuję już ponad 30 lat, ale niektórzy pielgrzymi obchodzili złoty czy srebrny jubileusz wędrowania. Wśród pątników są i tacy, którzy 55. czy 56. raz uczestniczyli w pielgrzymce.
Kim są pielgrzymi?
Znaczną część stanowią mieszkańcy Warszawy i okolic, ale są też przybysze z innych części Polski i obcokrajowcy – w zeszłym roku z kilkunastu krajów. Wśród pielgrzymów z innych krajów są przedstawiciele Anglii, Białorusi, Francji, Kanady, Niemiec, Szwecji, Włoch. W zeszłym roku byli studenci z Australii, który dobrze zapamiętali pobyt w Polsce podczas ŚDM. Byli też pielgrzymi z Norwegii. Pielgrzymują osoby młodsze i starsze, rodziny z dziećmi, dziadkowie i babcie z wnukami, uczniowie i studenci – i uczą się życia ze sobą przez te osiem, dziewięć dni.
Kilkaset kilometrów wędrówki, z noclegiem pod gołym niebem – co jest sednem pielgrzymowania?
Najtrafniej ujął to Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński, który wielokrotnie przybywał na rozpoczęcie pielgrzymki. Pytany, dlaczego ludzie pielgrzymują, odpowiadał: „Dlatego, że jest wiara”.
Pielgrzymka opiera się na trzech wymiarach: pokutnym, modlitewnym i ofiarnym. Wszystko przeżywamy w duchu wiary i zawierzenia Bogu. Osobnym wymiarem jest wspólnotowość. Uczymy się odpowiedzialności za siebie i wobec tych, którzy nam towarzyszą, cierpliwości, wytrwałości, wzajemnej pomocy, postawy empatii wobec innych i hartu ducha – zmagania się z samym sobą.
Co sprawia, że ludzie pielgrzymują co roku, często przez całe życie?
Każdy inaczej przeżywa pielgrzymowanie, ale przede wszystkim jest to spotkanie w wymiarze osobowej relacji do Boga. Nie idziemy ze względu na siebie. Wspólnym mianownikiem jest wiara. Łączy nas solidarność ducha, sumienia. Oczywiście, jest to dostępne także w innych rodzajach duszpasterstwa, gdzie również działa łaska Boża. Ci jednak, którzy posmakowali pielgrzymowania, chcą przeżywać paschę w drodze. Każdy może doświadczyć przerastania swoich słabości i ograniczeń.
Nie odstraszają brak ciepłej wody, chłodne noce, piekące stopy i bąble po przejściu 30 km dziennie?
Pielgrzymka stanowi kompendium życia, i w tym pakiecie jest również miejsce na zmaganie się z bólem – tak jak w codzienności. W życiu codziennym wszystko jest zaplanowane na „najwyższym poziomie”, a na pielgrzymce wszystko związane jest z ogromną prostotą. Kiedy wstajemy wcześnie rano, widzimy budzącą się przyrodę, wschód słońca, który zachwyca. Na co dzień żyjemy w blokowiskach, molochach miast, w bardzo szybkim tempie, bez poczucia fenomenu chwili. Na pielgrzymce inaczej smakuje gorący kubek herbaty czy zupy.
Jak się przedstawia program duchowy „rekolekcji w drodze”?
Na pielgrzymce paulińskiej w każdej grupie są wspólne części modlitewne – w tym Godzinki we wczesnych godzinach rannych, medytacje, Eucharystia sprawowana w terenie – na łąkach, w lesie, ale także w sanktuariach. Rozważamy codziennie tajemnice Różańca. W niektórych grupach codziennie jest Droga Krzyżowa, Koronka do Miłosierdzia Bożego, Nowenna do Matki Bożej, na każdy dzień są przygotowane tematyczne konferencje. Niektórzy realizują program modlitwy brewiarzowej – jutrznia, nieszpory, kompleta. Jest miejsce na rachunek sumienia. Przewodnicy pod kątem specyfiki danej grupy i ludzi przygotowują jeszcze inne ważne tematy i zagadnienia.