Papież z uczestnikami spotkania międzyreligijnego

Ojciec Święty przyjął ich 4 maja w Małej Auli Pawła VI w Watykanie przed audiencją ogólną.

Wyrażając radość ze spotkania i dziękując swym gościom za pozdrowienia, papież przywołał swą podróż do Jordanii przed dwoma laty, podkreślając, że "jest to dobre wspomnienie", które nosi z sobą. Zwrócił następnie uwagę, że praca, którą wykonują uczestnicy tej konferencji, służy budowaniu, co ma szczególne znaczenie w naszych czasach, "w których jesteśmy przyzwyczajeni do zniszczenia, czynionego przez wojny".

– Jest to praca na rzecz dialogu, zbliżenia, które zawsze pomaga nam budować – tłumaczył Franciszek. Zwrócił uwagę, że w czasie tego rodzaju spotkań najważniejszym słowem jest dialog, który oznacza wyjście od samego siebie ze słowem i słuchanie tego, co mówi ktoś inny. – Dwa słowa, dwie myśli spotykają się – podkreślił gospodarz spotkania. Zaznaczył, że jest to pierwszy etap drogi, a po spotkaniu słów spotykają się serca i w ten sposób rozpoczyna się dialog przyjaźni, który kończy się uściskiem dłoni.

– Słowo, serca, ręce. Jakie to proste! Potrafi to zrobić dziecko. Dlaczego nie mamy tego uczynić my? – zapytał Ojciec Święty. I dodał: – Jest to maleńki krok w kierunku budowania, przyjaźni, społeczeństwa. – Podkreślił, że ponieważ "wszyscy mamy wspólnego Ojca, jesteśmy braćmi". – Dziękuję wam, gdyż jesteście przekonani, że dobrze jest iść tą drogą, jeszcze raz bardzo wam dziękuję – powiedział na zakończenie i jak zwykle poprosił swych gości, aby modlili się za niego, obiecując im, że sam będzie się modlił za nich.