27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Papież w Mjanmie

Ocena: 0
1673

Msze św. na błoniach w Rangunie z udziałem 150 tys. wiernych oraz z 5-tysięczną rzeszą młodzieży w katedrze, spotkania z Najwyższą Radą Mnichów Buddyjskich „Sangha”, z biskupami i przedstawicielami władz złożyły się na wizytę apostolską Franciszka w Mjanmie (dawnej Birmie) w dniach 27-30 listopada.

fot. PAP/EPA/VINCENZO PINTO / POOL

Jej hasłem były słowa: „Miłość i Pokój”. Była to pierwsza podróż głowy Kościoła katolickiego w historii tego południowoazjatyckiego kraju, w którym ok. 90 proc. mieszkańców wyznaje buddyzm, a katolików jest ok. 700 tys. Był to też pierwszy etap 21. podróży zagranicznej Franciszka, w ramach której odwiedzi on jeszcze Bangladesz.

W duchu "miłości i pojednania" oraz "jedności w różnorodności" papież udał się po raz kolejny w podróż apostolską na "peryferie świata" – do kraju, w którym 80 proc. ludności to ludzie ubodzy, z czego 40 proc. żyje w skrajnej nędzy. Spędził cztery dni w ponad 52–milionowej, buddyjskiej w większości Mjanmie, która po 60 latach dyktatury wojskowej weszła wprawdzie w 2011 na drogę demokracji, to jednak nadal jest szarpana konfliktami z mniejszościami etnicznymi i rozdarta dramatycznym kryzysem związanym z ludem Rohindża.

Ta ostatnia kwestia skupiała uwagę większości światowych mediów; zastanawiano się zwłaszcza, czy papież – wbrew prośbom tamtejszych biskupów – wypowie publicznie nazwę tej brutalnie prześladowanej od lat przez władze muzułmańskiej grupy etnicznej i po raz kolejny ujmie się za nią. To właśnie te prześladowania doprowadziły do tego, że ponad 650 tys. członków tego ludu znalazło się w obozach dla uchodźców w sąsiednim Bangladeszu. Franciszek nie użył słowa "Rohindża", co rzecznik Watykanu skomentował, że papież też musi zawierać dyplomatycznie kompromisy a swoją obecnością i słowami zwraca uwagę na istniejące problemy, stara się pomóc w ich rozwiązaniu i wzywa do poszanowania godności i praw każdego członka społeczeństwa, każdej grupy etnicznej i jej tożsamości, przestrzegania prawa i porządku demokratycznego.

Zresztą papieska podróż już przyniosła pierwsze owoce. Rząd Mjanmy zapowiedział na ostatni tydzień stycznia 2018 r. trzecią sesję konferencji pokojowej Panglong z udziałem mniejszości etnicznych, jako dalszy ciąg negocjacji z grupami zbrojnymi, z którymi armia birmańska walczy od ponad 60 lat.

Swoją wizytą Franciszek przede wszystkim umocnił miejscową "małą trzódkę" tamtejszego dynamicznie rozwijającego się Kościoła, która pragnie służyć budowaniu jedności w różnorodności, mimo istniejących ograniczeń i murów. Ta jedność wyraża się także we wspólnych działaniach, zwłaszcza z buddystami na rzecz pokoju, poszanowania godności człowieka i pojednania. Wraz z przewodniczącym Najwyższej Rady Mnichów Buddyjskich "Sangha" papież potępił terroryzm i ekstremizm religijny.

Wyraził też uznanie dla miejscowych katolików za ich "prorocze świadectwo umiłowania Boga i bliźniego", które wyraża się w zaangażowaniu na rzecz ubogich, ludzi pozbawionych praw i wysiedlonych, przejawiającym się w bogatej działalności Kościoła na polu edukacyjnym i charytatywnym.

Wyznawców różnych religii wezwał do dialogu i poszanowania "słusznej różnorodności", ponieważ prawdziwy dialog patrzy w przyszłość, buduje jedność w służbie dobru wspólnemu i zwraca uwagę na potrzeby wszystkich obywateli, zwłaszcza ubogich, pokrzywdzonych i tych, którzy nie mają głosu. W szerokim kontekście papieska wizyta potwierdziła też, że przyszłość chrześcijaństwa leży w Azji.

Powitanie

Po ponad 10 godzinach lotu samolot włoskich linii lotniczych „Alitalia” A330 – „Giotto” z papieżem na pokładzie wylądował 27 listopada na międzynarodowym lotnisku w Rangunie. U stóp schodów Ojca Świętego powitali: minister w kancelarii prezydenta Htin Kyawa, biskupi z kard. Charlesem Maung Bo – arcybiskupem Rangunu – na czele oraz grupa dzieci w tradycyjnych strojach i koszulkach z logo papieskiej wizyty. Po krótkiej ceremonii Ojciec Święty udał się do pałacu arcybiskupiego w Rangunie, który był jego rezydencją w czasie pobytu w Mjanmie. Po drodze tysiące katolików witało papieża na ulicach miasta. Byli wśród nich Birmańczycy, Kaczinowie, Kajanowie i Tamilowie. Wymachując flagami Mjanmy i Watykanu, wielu ludzi ze łzami w oczach fetowało Franciszka.

Spotkanie z przedstawicielami armii

Choć pierwszy dzień pobytu pierwotnym miał być wyłącznie czasem wypoczynku i aklimatyzacji, to jednak w pałacu arcybiskupim Franciszek spotkał się z przedstawicielami rządzącego w Mjamnie wojska. Delegacji przewodniczył dowódca sił zbrojnych Mjanmy gen. Min Aung Hlaing, a towarzyszyli mu przedstawiciele Biura Operacji Specjalnych. W rękach nadal potężnej armii, oprócz ministerstwa obrony, znajduje się także ministerstwo spraw wewnętrznych i kontroli granic. Rozmowa trwała 15 minut i – jak poinformował rzecznik Stolicy Apostolskiej, Greg Burke – mówiono o wielkiej odpowiedzialności władz kraju w obecnym okresie przemian. Na zakończenie tej wizyty kurtuazyjnej nastąpiła wymiana darów: Franciszek ofiarował generałowi medal swego pontyfikatu, zaś ten papieżowi przekazał harfę birmańską w kształcie łodzi i ozdobioną filiżankę ryżu.

Spotkanie międzyreligine

W drugim dniu wizyty 28 listopada rano Franciszek spotkał się w Rangunie z przedstawicielami różnych religii. Podczas 40–minutowej rozmowy w rezydencji kard. Charlesa Maung Bo, poruszono temat jedności w różnorodności wyznań i religii. Papież wygłosił improwizowane przemówienie w języku hiszpańskim. Parafrazując słowa Psalmu 133 powiedział: „Jak miło widzieć braci razem”. – Zjednoczonych to nie znaczy jednakowych. Jedność to nie jednorodność, także w obrębie tego samego wyznania religijnego. Każdy ma swoje wartości, bogactwa, ale także swoje wady – stwierdził Franciszek i zaznaczył, że pokój jest "harmonią".

Zauważył, że obecnie doświadczamy ogólnoświatowej tendencji do jednorodności, kiedy wszystko usiłuje się uczynić takim samym. A to zabija człowieczeństwo, to jest kolonizacja kulturowa. Papież zachęcił do doceniania bogactwa różnic etnicznych, religijnych czy kulturowych, stanowiących punkt wyjścia do dialogu oraz uczenia się drugiej osoby. „Nie bójmy się różnic! Jednego mamy Ojca, a my jesteśmy braćmi. W braterstwie. Zawsze wracajmy do braterstwa. Myślę, że tylko w ten sposób buduje się pokój” – zaznaczył Ojciec Święty. Zaapelował: „Budujcie pokój. Nie dajcie się uniformizować przez kolonizację kulturową. Prawdziwa boska harmonia powstaje przez różnice. Różnice są bogactwem na rzecz pokoju”.

Wśród 17 uczestników spotkania było pięciu buddystów, trzech muzułmanów, dwóch hinduistów, sześciu chrześcijan i jeden żyd.

Po spotkaniu z przywódcami religijnymi Mjanmy papież udał się samolotem do stolicy kraju – Naypyidaw,

Przyszłością musi być pokój

Franciszek spotkał się tam najpierw z prezydentem Htin Kyawem, a następnie ze stojącą na czele rządu i kierującą dyplomacją panią Aung San Suu Kyi a w Międzynarodowym Centrum Kongresowym – z pozostałymi przedstawicielami władz, społeczeństwa obywatelskiego i korpusem dyplomatycznym. Przed pałacem prezydenckim papieża powitał prezydent. Po wysłuchaniu hymnów obaj weszli do budynku, gdzie Franciszek wpisał się do księgi honorowej, po czym na tle flag Watykanu i Mjanmy obaj pozowali do pamiątkowego zdjęcia.

Potem odbyły się dwie prywatne rozmowy Ojca Świętego: z prezydentem i z panią Aung San Suu Kyi. Ta druga ujawniła, że rozmowa z papieżem odbudowała jej zaufanie w możliwość pokoju w jej ojczyźnie. Zaliczyła swego rozmówcę do grona „dobrych przyjaciół”, którzy wspierają zaprowadzanie pokoju w stanie Rakhine [gdzie żyją muzułmańscy Rohindżowie – KAI]. Potem w Centrum Franciszek wygłosił przemówienie do władz rządowych, przedstawicieli społeczeństwa obywatelskiego i korpusu dyplomatycznego.

Spotkanie to rozpoczęło się od przemówienia Aung San Suu Kyi, która podziękowała Ojcu Świętemu za przybycie. Wskazała na wielkie zróżnicowanie etniczne i kulturowe swej ojczyzny. Podkreśliła znaczenie wkładu chrześcijan w dobro wspólne swej ojczyzny. "Stale podążamy naprzód z ufnością" – powiedziała laureatka Pokojowej Nagrody Nobla z 1991 r.

W odpowiedzi Ojciec Święty zaznaczył, że przybył do tego kraju „przede wszystkim po to, aby modlić się z małą, ale żarliwą wspólnotą katolicką tego państwa, aby umocnić ją w wierze i dodać jej otuchy w trudzie wnoszenia swego wkładu w dobro narodu”. Przyznał, że „Mjanma została obdarzona niezwykłym pięknem i licznymi bogactwami naturalnymi, ale jej największym skarbem są z pewnością jej mieszkańcy, którzy wiele wycierpieli i nadal cierpią z powodu wojny domowej i działań wojennych, które trwały aż nazbyt długo i stworzyły głębokie podziały”. Wskazał, że "podstawowym priorytetem politycznym i duchowym musi być to, aby naród pracował obecnie nad przywróceniem pokoju i uzdrowieniem tych ran".

– Przyszłością Mjanmy musi być pokój, oparty na poszanowaniu godności i praw każdego członka społeczeństwa, każdej grupy etnicznej i jej tożsamości, poszanowaniu państwa prawa i porządku demokratycznego, który pozwala każdej osobie i każdej grupie, nikogo nie wykluczając, wnosić słuszny wkład w dobro wspólne – podkreślił Ojciec Święty. Zwrócił uwagę, że w dziele pojednania i integracji narodowej w tym kraju „szczególną rolę do odegrania mają wspólnoty religijne”. Dodał, że różnice religijne nie powinny być źródłem podziału i nieufności, lecz raczej siłą na rzecz jedności, przebaczenia, tolerancji i mądrego budowania narodu.

– Religie mogą odgrywać znaczącą rolę w leczeniu ran emocjonalnych, duchowych i psychologicznych osób, które cierpiały w latach konfliktu. Czerpiąc z tych głęboko zakorzenionych wartości, mogą one pomóc w wykorzenieniu przyczyn konfliktu, budowaniu mostów dialogu, poszukiwaniu sprawiedliwości i byciu proroczym głosem na rzecz cierpiących – tłumaczył papież.

Stwierdził następnie, że chciałby dodać otuchy swoim „katolickim braciom i siostrom, aby trwali w wierze i nadal wyrażali swoje przesłanie pojednania i braterstwa przez dzieła charytatywne i humanitarne, z których może korzystać całe społeczeństwo”. Mówca wyraził nadzieję, że w pełnej szacunku współpracy z wyznawcami innych religii i z wszystkimi ludźmi dobrej woli przyczynią się oni do otwarcia nowej ery zgody i postępu dla narodów tego umiłowanego państwa. Swe przemówienie Franciszek zakończył wezwaniem: „Niech żyje Mjanma!”.

Z Naypyidaw papież powrócił do Rangunu.
 

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 27 kwietnia

Sobota, IV Tydzień wielkanocny
Jeżeli trwacie w nauce mojej,
jesteście prawdziwie moimi uczniami i poznacie prawdę.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 7-14
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)


ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter