Kard. Becciu broni się ws. "afery londyńskiej"

 W ten sposób były substytut ds. ogólnych, a następnie prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, zareagował na komunikat Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej o postawieniu go w stan oskarżenia w śledztwie dotyczącym skandalu w londyńskim pałacu, w którym stanie przed Trybunałem państwa Watykańskiego wraz z dziewięcioma innymi osobami 27 lipca bieżącego roku.

W ciągu tych długich miesięcy wymyślono wszystko na temat mojej osoby, wystawiając mnie na nieporównywalny z niczym innym medialny pręgierz, któremu się nie podporządkowałem, cierpiąc w milczeniu, także ze względu na szacunek i troskę o Kościół, któremu poświęciłem całe swoje życie. Tylko traktując tę wielką niesprawiedliwość jako próbę wiary, jestem w stanie znaleźć siłę, by stoczyć tę bitwę o prawdę. Wreszcie nadchodzi moment wyjaśnienia i Trybunał będzie mógł stwierdzić całkowitą nieprawdziwość oskarżeń kierowanych przeciwko mnie i ciemnych spisków, które ewidentnie je podtrzymywały i podsycały

- pisze kard. Becciu.

24 września 2020 roku Ojciec Święty przyjął rezygnację kard. Giovanniego Angelo Becciu z funkcji prefekta Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych oraz praw związanych z godnością kardynalską. Decyzja ta była związana ze skandalem finansowym związanym z inwestycją Watykanu w londyńską transakcję na rynku nieruchomości, która doprowadziła do utraty przez Stolicę Apostolską milionów euro z tytułu opłat wnoszonych na rzecz pośredników. Purpurat zapewniał, że jest niewinny i to udowodni.

W Wielki Czwartek, 1 kwietnia br., Papież Franciszek celebrował Mszę Wieczerzy Pańskiej w kaplicy apartamentu prywatnego kard. Angelo Becciu w Palazzo del Sant’Uffizio.

Czytaj: "Afera londyńska" - rozpoczęcie procesu przed Trybunałem Państwa Watykańskiego 27 lipca