1 maja
środa
Józefa, Jeremiasza, Filipa
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Darowany Kościołowi

Ocena: 0
1492

Kardynał Wyszyński jako „kluczowy uczestnik Soboru”? Taka opinia nie przebija się do naszej świadomości. Jesteśmy przywiązani do interpretacji działalności Prymasa Tysiąclecia jedynie w naszym lokalnym kontekście.

Płaskorzeźba upamiętniająca Prymasa Tysiąclecia w kościele w Stoczku Warmińskim

Jeden z nieżyjących już historyków najnowszych dziejów Kościoła, Belg Jan Grootaers, w tłumaczonej na wiele języków pracy „Protagoniści Soboru Watykańskiego II”, wśród kilkunastu najwybitniejszych postaci ostatniego soboru wymieniał także kard. Stefana Wyszyńskiego. Do pewnego stopnia znaczenie prymasa dla tamtych obrad przywróciła naszej pamięci niedawna publikacja jego wystąpień soborowych. Z pewnością jednak odegrał on istotną rolę nie tylko w tym kluczowym dla dziejów Kościoła powszechnego momencie.

Przypomnijmy, że jeszcze za życia prymasa – z okazji jego 70. rocznicy urodzin – w 1971 r. ówczesny kardynał i metropolita krakowski Karol Wojtyła na łamach „Zeszytów Naukowych KUL” podsumowywał znaczenie kard. Wyszyńskiego dla Kościoła. Pisał wówczas m.in., że „cokolwiek [prymas] czynił dla Kościoła partykularnego, czynił zarazem dla Kościoła powszechnego”. Stwierdzenie kard. Wojtyły trafnie oddawało intencje działań prymasa Wyszyńskiego, który zawsze uważał się za sługę Kościoła Chrystusowego i nie widział najmniejszej sprzeczności między swoją działalnością w Polsce i w wymiarze Kościoła uniwersalnego. Nie da się jednak jego dorobku zamknąć jedynie mówiąc o pośrednim znaczeniu dla Kościoła na świecie. Odegrał on bardzo istotną rolę w jego dziejach, nie tylko przez wiele lat przewodząc Kościołowi w Polsce.

 

Ojciec soborowy

Wróćmy najpierw do zasygnalizowanej w książce Grootaersa kwestii znaczenia prymasa Wyszyńskiego podczas obrad Soboru Watykańskiego II. Jako jeden z nielicznych ojców Soboru zza żelaznej kurtyny prymas Polski miał okazję uczestniczyć w nim od pierwszego do ostatniego dnia. Kierował pracami całego polskiego episkopatu podczas Soboru, koordynując udział pozostałych naszych biskupów w obradach. Był także od II jego sesji – tj. od 1963 r. – członkiem 12-osobowego prezydium Soboru. Wcześniej zasiadał także w sekretariacie Soboru. Nie zapominajmy też, że miał okazję pracować w komisji przygotowawczej Soboru jeszcze przed rozpoczęciem jego obrad.

Prymas – podobnie jak inni polscy hierarchowie – zajmował w pełni samodzielne stanowisko, słabo wpisywał się bowiem w dominujący podział uczestników obrad na „liberalną” większość i „konserwatywną” mniejszość.

Oczywiście w pojedynkę – czy nawet z poparciem Polaków – kardynał nie miał okazji w decydujący sposób wpłynąć na całość obrad soborowych. Nieraz spotykał się wręcz z niezrozumieniem auli soborowej, zdominowanej przez biskupów z Europy Zachodniej i Ameryki. Na przykład we wrześniu 1965 r. z zupełną obojętnością, a nawet z lekką kpiną ze strony części uczestników obrad spotkała się przenikliwa wypowiedź Prymasa Tysiąclecia podczas obrad nad deklaracją o wolności religijnej. Mówił na temat specyfiki państwa komunistycznego, wypaczającego znaczenia wszystkich podstawowych pojęć.

Jednak przynajmniej dwukrotnie trzeba mówić o znaczącym wkładzie kard. Wyszyńskiego w ostateczny przebieg Soboru. Oba zagadnienia mają związek z tak istotną dla prymasa kwestią nabożeństwa do Najświętszej Maryi Panny. Kardynał Wyszyński odegrał bardzo ważną rolę, jeśli chodzi o opracowanie „maryjnego” VIII rozdziału konstytucji o Kościele Lumen gentium. Podobnie jego petycja – złożona w imieniu Episkopatu Polski – przyczyniła się w decydujący sposób do ogłoszenia podczas obrad III sesji Soboru Maryi Matką Kościoła.

Konsekwentnie i otwarcie maryjna postawa prymasa Polski nie cieszyła się powszechną aprobatą ogółu ojców Soboru, ponieważ znaczna ich część obawiała się, że zbytnie podkreślanie maryjności stanowić będzie przeszkodę na drodze dialogu ekumenicznego z protestantami, do czego tak uparcie dążyła tzw. większość soborowa. Prymas potrafił jednak dać wyraz przywiązaniu i miłości do Matki Najświętszej, wprowadzając silne akcenty maryjne do treści Soboru.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 30 kwietnia

Wtorek, V Tydzień wielkanocny
Chrystus musiał cierpieć i zmartwychwstać,
aby wejść do swojej chwały.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 27-31a
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter