W warunkach braku niezależnych polskich instytucji, to Kościół stał się opoką polskości. Dla pokoleń Polaków żyjących w czasach zaborów był on najsilniejszą instytucją społeczną zastępującą rodzime struktury państwowe – mówił podczas Święta Niepodległości abp Stanisław Gądecki.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski podkreślił, że w trzech zaborach, gdzie przez dziesiątki lat wytworzyły się odmienne porządki prawne i odmienne struktury społeczne, to właśnie wiara i Kościół katolicki jednoczyły Polaków.
Uroczysta Msza św. w intencji Ojczyzny z udziałem władz państwowych odbyła się w poznańskiej bazylice kolegiackiej. W homilii abp Gądecki przekonywał, że o wolność i suwerenność Polski zabiegało wielu wybitnych Polaków poprzez działania zbrojne, pracę organiczną i działalność polityczną i dyplomatyczną, trudno jednak wyobrazić sobie odzyskanie niepodległości w 1918 r. bez olbrzymiej pracy Kościoła katolickiego.
Ta praca polskich duchownych, którą przyszło pełnić w rozdartej zaborami Polsce, nie należała do łatwych. Rosja. Niemcy i Austria brutalnie tłumiły aspiracje niepodległościowe Polaków. Szczególnie opresyjnym zaborem był zabór niemiecki, a jego symbolem stała się agresywna akcja germanizacyjna w postaci Kulturkampfu. Była ona wymierzona przede wszystkim przeciwko Kościołowi katolickiemu
– przypomniał metropolita poznański.
Polskość w tym czasie była integralnie związana z Kościołem i katolicką wiarą. Prześladowania po upadku I Rzeczpospolitej tę więź zacieśniły, a nawet nastąpiło utożsamienie obu wartości, czego wyrazem jest wyrażenie „Polak – katolik”. Po zniszczeniu przez zaborców wszystkich polskich instytucji państwowych, Kościół był jedynym ogólnopolskim podmiotem, działającym we wszystkich zaborach
– mówił abp Gądecki.
Przekonywał, że „parafie stały się miejscami, w których utrzymywano polską tożsamość narodową, księża głosili patriotyczne kazania, w przyparafialnych szkołach uczono polskiej literatury czy historii, trwała walka duchowa polegająca na utrzymaniu wiary w Boga, polskich tradycji, walka o możliwość wychowywania dzieci i młodzieży w języku polskim, walka o położenie kresu emigracji”.
Metropolita poznański podkreślił, że duchowni zaangażowani byli także w walkę zbrojną i zrywy wolnościowe, w pracę u podstaw i w działania dyplomatyczne.
Duchowieństwo wielkopolskie toczyło walkę w sferze oświatowo-kulturalnej. Organizowano wieczory śpiewów religijnych i patriotycznych, propagowano symbole narodowe, np. ubieranie się w stroje narodowe i ludowe podczas wizytacji biskupich, organizowano wiece, zebrania i różne uroczystości, podczas których manifestowano przynależność do polskości oraz krytykowano niemczenie Wielkiego Księstwa Poznańskiego
– mówił abp Gądecki.
Przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski nawiązał też do jutrzejszego pochówku trzech prezydentów Polski na uchodźstwie – Władysława Raczkiewicza, Augusta Zaleskiego i Stanisława Ostrowskiego w Świątyni Opatrzności Bożej.
Polacy zapomnieli, że mieliśmy legalną Polskę poza Polską. Że w okresie zniewolenia komunistycznego na emigracji były legalne, konstytucyjne władze Rzeczypospolitej. To one przechowały depozyt niepodległości na emigracji. I to nas zobowiązuje, abyśmy pamiętali, iż ta emigracja niepodległościowa odegrała bardzo ważną rolę
– podkreślił abp Gądecki.
Metropolita poznański zaapelował o sprawiedliwy pokój dla Ukrainy i o wsparcie duchowe i materialne Ukraińców.
W Narodowe Święto Niepodległości możemy dać Ojczyźnie to, co dla nas bezcenne: naszą modlitwę w jej intencji. Polecajmy sprawy Ojczyzny wstawiennictwu polskich świętych i błogosławionych. Prośmy o to, by Polska nie doświadczyła już więcej dramatu zniewolenia zewnętrznego ani wewnętrznego
– mówił abp Gądecki.