27 kwietnia
sobota
Zyty, Teofila, Felicji
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Groteskowy antykapitalizm

Ocena: 0
1290

Lew Rywin, jeśli się jeszcze interesuje polityką, może z melancholią patrzeć na obecny parlament. Politycy atakowani w czasie afery, której był głównym bohaterem, nie tylko są dziś w sejmie, ale zajmują w nim bardzo istotną pozycję. Wicemarszałek Włodzimierz Czarzasty „zdobył” właśnie dla radykalnej lewicy sejmową Komisję Rodziny. To dużo więcej niż podział stanowisk.

Samą aferę Rywina mało kto dziś pamięta. Wybuchła, kiedy Adam Michnik ujawnił ofertę, z jaką przyszedł do niego znany filmowiec Lew Rywin, przedstawiając się jako emisariusz rządzącej wówczas postkomunistycznej lewicy. Agora rozważała wtedy zakup Polsatu. Taka koncentracja mediów (największa gazeta i największa telewizja prywatna w jednym ręku) mogła być łatwo zablokowana przez Krajową Radę RTV. Rywin zażądał 17,5 mln dolarów za zgodę na tę operację, które to pieniądze miały – według niego – trafić przez pośredników do SLD. To budziło największe wówczas emocje, ale sprawa wcale się na tym nie kończyła. Rywin mówił do Michnika, że część SLD chce z Agorą „niepisanego sojuszu na zasadzie (…) że nie będziesz stał w pierwszym szeregu, ale w drugim, trzecim, jeśli trzeba przypier… to dopiero wtedy. Chcą takiego powiązania nieformalnego”.

Byłem autorem pierwszego wniosku o powołanie komisji śledczej w tej sprawie. Oczywiście w pierwszym rzędzie zwróciłem uwagę na aspekt finansowo-korupcyjny, najbardziej emocjonujący, ale również na nie mniej ważną „próbę przejęcia politycznej kontroli programu i wymuszenia politycznej obsady stanowisk u niezależnego nadawcy medialnego”. Niestety, o ile komisja została powołana, o tyle ten wniosek został utrącony, a właściwie zredukowany do zbadania „wymuszenia korzyści majątkowych i politycznych”. Ogólnikowe „korzyści polityczne” były jedynie bladym śladem pierwotnego projektu. Ale udało się i tak dużo, przecież były to rządy SLD, a my byliśmy w opozycji.

Utrącenie wniosku o badanie metod sterowania mediami stało się jednak pretekstem do prawie całkowitego wyłączenia tej problematyki z prac komisji śledczej. Dlatego właśnie ówczesny prezes TVP, a dziś poseł Robert Kwiatkowski mógł systematycznie odmawiać odpowiedzi na pytania o metody nadzoru politycznego nad programem publicznej telewizji.

Dziś to już historia. Natomiast największą osobliwością nowej lewicy, która wchodzi teraz do Sejmu, jest sojusz antykapitalistów z Razem z „antykapitalistami” ze Stowarzyszenia Ordynacka. O Ordynackiej (stowarzyszeniu aktywistów weteranów PRL-owskiego Zrzeszenia Studentów Polskich) opowiadał mi jeden z jej działaczy. Zaprosili premiera Leszka Millera, któremu, gdy wszedł na salę i zobaczył wszystkich zgromadzonych, „opadła szczęka”. A w tym momencie jeden z uczestników szepnął do sąsiada: „Słuchaj, gdyby walnęła tu jakaś bomba jak w WTC – pół polskiej gospodarki staje”.

Ale jak widać, w całym tym sojuszu zamiłowanie czy awersja do kapitalizmu nie odgrywają żadnej roli. Rewolucja, o którą chodzi, która wymaga i władzy, i pieniędzy – dotyczyć ma zupełnie innych spraw. I jej ważny przyczółek właśnie zdobyli.

 

Idziemy nr 47 (736), 24 listopada 2019 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Publicysta, historyk, przez wiele lat czynny polityk; był m.in. marszałkiem Sejmu w latach 2005-2007, przewodniczącym KRRiTV, posłem do Parlamentu Europejskiego.

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter