26 kwietnia
piątek
Marzeny, Klaudiusza, Marii
Dziś Jutro Pojutrze
     
°/° °/° °/°

Czy to już przełom?

Ocena: 0
925

Wakacje to zawsze okres politycznego oddechu, ale tym razem mamy rzeczywiście prawdziwą plażę, choć przecież już za rogiem być może naprawdę najważniejsze od 30 lat wybory; jak wszystko wskazuje, odbędą się w pierwszym możliwym terminie, czyli 13 października. Trochę w tym zasługa wyjątkowo gorącego lata, a trochę przeświadczenia, że wybory już się odbyły, i jest już, jak to określił tygodnik „Polityka”, po prostu „pozamiatane”. Innymi słowy, kolejne cztery lata rządów PiS są przesądzone, i tylko jakiś wielki dramat mógłby zmienić bieg historii. To przekonanie da się zauważyć w obu głównych obozach, ale w obu jest także swoistym tabu, o którym co najwyżej szepcze się po kątach. Przyczyny są oczywiste: opozycja nie chce jeszcze tracić resztek nadziei na odmianę losu, a prawica, która w ostatnich dekadach zmarnowała niejedną szansę, dziś jak ognia boi się pychy, co zresztą dobrze o niej świadczy.

Po majowej klęsce opozycja doszła do wniosku, że jeśli chce powalczyć, musi wyjść poza wielkie miasta, ku polskiej prowincji. Nie można powiedzieć, że nie próbują. Sam Grzegorz Schetyna postanowił dać dobry przykład i spotkał się z mieszkańcami Kruszyna w gminie Włocławek. „Rozmawiamy o służbie zdrowia, szkołach i drogach. Chodzi nam wspólnie o lepszą Polskę!” – ogłosił w mediach społecznościowych, prezentując zdjęcia, na których widać nie więcej niż 20-25 osób. Nawet biorąc pod uwagę, że to maleńka miejscowość, wynik mizerny, w końcu mówimy o najważniejszym polityku opozycji, który przecież nie przyjeżdża na Kujawy codziennie. To jest problem Platformy: ludzie wyrobili sobie zdanie na temat tej partii i szybko go nie zmienią. Kto wie, czy również sam Schetyna nie myśli już przede wszystkim o tym, jak zachować stanowisko po spodziewanej klęsce? Nie będzie mu łatwo, ale nie jest też bez szans. Bo ewentualni rywale mają jeszcze mniej charyzmy i nie wydają się także mieć jakichś nowych, świeżych pomysłów.

Sondaże dają Prawu i Sprawiedliwości często ponad 45 proc., podczas gdy Platforma Obywatelska spadła do ok. 25 proc. Jeśli opozycja znów pójdzie razem, nawet jeśli wciągnie w szeregi Wiosnę Roberta Biedronia, może już nie dogonić lidera. Nawet jeśli media III RP zaangażują się na 110 proc., nawet jeśli pojawią się jakieś nowe sensacje, nawet jeśli wypalą zaplanowane precyzyjnie operacje. Po prostu w maju nastąpiło przełamanie o takiej mocy, że nie da się go szybko odwrócić. Ze środowisk opozycyjnych słychać o upadku nastrojów, o wycofywaniu się w prywatność, o braku wiary w zwycięstwo. Zapewne wielu z tych ludzi jeszcze zerwie się do walki, ale wielu już nie. Bo zaangażowanie po stronie przegranych zawsze boli, jest swego rodzaju kosztem, i słabsze psychicznie jednostki wolą się przed taką przygodą uchylić.

Gdy klęska wydaje się nieunikniona, pozostaje liczyć na jakąś „Wunderwaffe” – cudowną broń. Może będzie nią film Patryka Vegi „Polityka”, który w formie beletryzowanej ma ujawnić rzekomo niemoralne praktyki partii rządzącej? Premierę – tak jak w przypadku filmu Sekielskiego – znów wyznaczono tuż przed wyborami, zapewne nie tylko z przyczyn komercyjnych. Pierwsze fragmenty wyglądają jak kiepski kabaret, ale kto wie, czy nie będzie to znów kinowy przebój z paromilionową widownią. Pytanie jednak, czy takie dzieło może odwrócić falę? Czy może przekonać wyborców do powierzenia steru władzy Grzegorzowi Schetynie? Osobiście wątpię. Nieprzypadkowo żadna z takich prób nie przyniosła w ostatnich czterech latach istotnej zmiany, włącznie z niezwykle popularnym swego czasu „Uchem prezesa”. Po pierwsze, wyborcy umieją dość dobrze rozdzielać fikcję od rzeczywistości, po drugie, mają pełną świadomość, że kulisy polityki rzadko są miłe dla oka, a po trzecie, bardzo wielu z nich po prostu docenia skutki polityki prowadzonej po 2015 r. To jest naprawdę istotny przełom w polskiej polityce: nie wszystko jest już PR-em, sztuczką, pustym słowem, są też spełnione obietnice. To jest także przyczyna, która sprawia, że opozycja wygląda jako konstrukcja mocno przestarzała, z poprzedniej epoki. Po prostu zmieniły się reguły gry, czego ani Schetyna, ani Tusk wciąż zdają się nie zauważać.

 

Idziemy nr 26 (715), 30 czerwca 2019 r.

PODZIEL SIĘ:
OCEŃ:

Autor jest redaktorem naczelnym tygodnika „W Sieci”

DUCHOWY NIEZBĘDNIK - 26 kwietnia

Piątek, IV Tydzień wielkanocny
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem.
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie.

+ Czytania liturgiczne (rok B, II): J 14, 1-6
+ Komentarz do czytań (Bractwo Słowa Bożego)
+ Nowenna do MB Królowej Polski 24 kwietnia - 2 maja

ZAPOWIADAMY, ZAPRASZAMY

Co? Gdzie? Kiedy?
chcesz dodać swoje wydarzenie - napisz
Blisko nas
chcesz dodać swoją informację - napisz



Blog - Ksiądz z Warszawskiego Blokowiska

Reklama

Miejsce na Twoją reklamę
W tym miejscu może wyświetlać się reklama Twoich usług i produktów. Zapraszamy do kontaktu.



Newsletter