Epidemia znowu powstrzymuje miliony Hiszpanów przed wyjściem na ulice w tradycyjnych procesjach pasyjnych. Wielu jednak zapewnia, że za rok z większym zaangażowaniem włączą się w pielęgnowanie tej sięgającej średniowiecza tradycji.
W marcu 2020 r. liczące kilkaset lat procesje pasyjne po raz pierwszy nie przeszły ulicami hiszpańskich miast. Winny był COVID-19 i wprowadzone przez centrolewicowy rząd Pedra Sancheza surowe restrykcje epidemiczne. Choć scenariusz powtórzy się również w tym roku, to nikt za Pirenejami nie myśli nawet, że masowe peregrynacje wiernych podczas Wielkiego Tygodnia miałyby się kiedyś zakończyć. Tego zdania jest większość uczestników przeprowadzanych w tym kraju sondaży. Wskazują, że w Hiszpanii w orszakach przedstawiających wydarzenia Męki Chrystusa biorą udział zarówno celebryci, jak i zwyczajni obywatele. Przekonania światopoglądowe mają tu niewielkie znaczenie.
DESPERADO I PASJA
Zawał serca, który kilka lat temu przeszedł znany aktor Antonio Banderas, uczynił go bardziej wylewnym w sprawach dotyczących wiary. Protagonista filmu „Desperado” przyznaje, że z wiekiem „coraz bardziej jest mu po drodze z Jezusem”. Blisko 61-letni artysta potwierdza, że od kilku lat bierze udział w procesjach Wielkiego Tygodnia w rodzimej Maladze, a także włącza się w wydarzenia związane z Pasją Chrystusa. W 2018 r. Banderas wystąpił w spektaklu opery „Passio Christi” w tym andaluzyjskim mieście. Interpretacja roli w operze autorstwa ks. Marca Frisiny pozwoliła mu, jak przyznaje aktor, głębiej przeżywać ostatnie chwile Jezusa przed ukrzyżowaniem.
Banderas, który grał jedną z podrzędnych ról w operze opowiadającej o Pasji Chrystusa, przyznał, że zgodził się na udział w tym spektaklu głównie z pobudek religijnych. – Spodobał mi się pomysł udziału w tym dziele, które uważam za bardzo nowoczesne, w którym łamanych jest wiele schematów, a jednocześnie wprowadzającym teksty biblijne w bardzo wyjątkowy sposób – powiedział aktor, zaznaczając, że nie tylko jego życiowe doświadczenia, ale również poważna choroba brata zbliżyły go w ostatnich latach do Boga i Kościoła. Przyznał, że niezwykle bliski jest mu właśnie okres Wielkiego Postu, szczególnie misterium Męki Pańskiej. – Pasja Chrystusa to wiadomość z głębokim przesłaniem, jaką wysyła nam Bóg-Człowiek na temat życia, śmierci i przyszłego życia – uważa Banderas.
POLITYKA, CZYLI PRAWO ŁASKI
Organizowane od wieków procesje wielkopostne na tyle mocno wpisały się w życie Hiszpanii, że biorą w nich udział ludzie różnych stanów i przekonań. Wprawdzie nie brakuje też polityków manifestujących swoją wiarę, ale w ostatnich latach coraz częściej pojawiały się głosy, aby procesje pasyjne odbywały się bez udziału polityków. Przed dwoma laty w Maladze wymuszono na liderach trzech największych centroprawicowych ugrupowań politycznych [Pablo Casado z Partii Ludowej (PP), Alberto Rivera z Ciudadanos (Cs) oraz Santiago Abascalu z Vox], aby nie pojawiali się na procesji Chrystusa Dobrej Śmierci – głównej uroczystości Wielkiego Czwartku w tym mieście. Posłuchali, zgadzając się z organizatorami uroczystości, że wraz z coraz większą polaryzacją ideologiczną w kraju istnieje możliwość wystąpienia zamieszek z motywów politycznych.
Wątek polityczny od wieków towarzyszy Wielkiemu Tygodniowi w Hiszpanii. Związany jest on m.in. z tradycją ułaskawiania więźniów z okazji świąt wielkanocnych i dotyczy kilku hiszpańskich miast, w tym m.in. Malagi, Leonu, Grenady, Walencji oraz Saragossy. Jego geneza sięga Wielkanocy 1447 r., kiedy na mocy dekretu króla Jana II Kastylijskiego po akcie łaski na wolność wyszło kilku osadzonych. Współcześnie zwolnienie z odbywania kary w związku z Wielkim Tygodniem musi zostać poprzedzone wnioskiem bractwa religijnego złożonym w imieniu osadzonego do hiszpańskiego Ministerstwa Sprawiedliwości. Ostateczna decyzja zapada podczas posiedzenia Rady Ministrów.