Życie modlitewne powinno opierać się na kilku momentach poświęconych każdego dnia wyłącznie Bogu.
„Oko duszy” słabnie, kiedy człowiek pozwala, by całkowicie pochłonął go własny świat. Staje się wtedy niezdolny do odczytania śladów miłości Stwórcy. Możliwy jest jednak proces odwrotny: ćwiczenie zdolności patrzenia na rzeczywistość oczami wiary. Punktem wyjścia tego procesu jest mocne przekonanie, że życie modlitewne powinno opierać się na kilku momentach poświęconych każdego dnia wyłącznie obcowaniu z Bogiem. Tylko wtedy będzie możliwe życie w świadomości obecności Bożej podczas reszty dnia.
„Jeśli mamy grzejnik, oznacza to, że możemy włączyć ogrzewanie. Ale pomieszczenie będzie się nagrzewało tylko wtedy, gdy włączony jest piec. Potrzebujemy zarówno grzejnika, jak i dobrze działającego pieca. Dobrze przeżyte chwile modlitwy – to one są tym rozpalonym piecem. Ale potrzebny jest także działający kaloryfer – w każdym momencie, w każdym pokoju, w każdym miejscu, podczas każdej pracy – obecność Boga” (św. Josemaría Escrivá). Piec jest tak samo ważny jak grzejniki. Aby Boże ciepło wypełniało cały nasz dzień, musimy poświęcić trochę czasu, aby rozpalić i podsycić ogień Jego miłości w naszych sercach.
Innym obrazem, którym możemy się posłużyć, jest łącze internetowe. Często obserwujemy osoby, które z wysiłkiem szukają połączenia podczas wycieczki poza miastem. Sami upewniamy się, czy w telefonie mamy aktywowane wi-fi, mając nadzieję, że połączy się, gdy tylko wykryje znaną sieć. Jednak to, że telefon jest otwarty na odbiór sygnału, nie oznacza, że go automatycznie dostaje ani że odbierze wszelkiego rodzaju wiadomości. Sygnał dociera, kiedy jesteśmy w zasięgu tej lub innej sieci, a wiadomości przychodzą, gdy ktoś je wysyła. Robimy co możemy z naszej strony, aktywując wi-fi, a następnie czekamy na nadejście wiadomości.
W przeciwieństwie do ustawień telefonu otwarcie serca nie jest czymś, co robi się raz i tak pozostaje. Na słuchanie Boga trzeba przygotować się każdego dnia: „Obyście usłyszeli dzisiaj głos Jego: «Nie zatwardzajcie serc waszych»” (Ps 95, 7-8). Jeśli będziemy wierni temu codziennemu zobowiązaniu, Bóg może dać nam cudowną łatwość ciągłego życia ze świadomością Jego obecności. Innym razem będzie nam trudniej. Ale tak czy inaczej będziemy z tych chwil czerpać ogromną siłę i nadzieję, aby z radością kontynuować naszą codzienną walkę, nasz codzienny wysiłek, aby rozpalać piec czy uzyskać połączenie. Ciągła świadomość Bożej Miłości jest darem, który oczekuje odpowiedzi, notabene jak każda miłość.